Wspaniałe spotkanie z wybitną prozą. Trzech lektorów z przejęciem i radością czytania czytało utwory z 'Armii Konnej', 'Dziennika 1920' i 'Opowiadań odeskich'. Z tymi odeskimi spotkałam się ponownie w wykonaniu Roberta Gonery, ale oba te wykonania były inne i wcale mnie nie nudziło słuchanie ponownie tego samego.
Jak słusznie zauważył pan Wojciech, w 'Armii Konnej' Babel opowiada doświadczenia wroga Polaków z przeciwnej strony barykady. Ale człowiek słucha lub czyta z zachwytem, gdyż Babel w swoich opowiadaniach nie wartościuje świata swoich bohaterów. Tam nie ma narratora wszechwiedzącego. Jest gwara i postać w danym miejscu i czasie. To dostosowanie o okoliczności widać też w genialnych opowiadaniach o odeskich Żydach.
Pisarz genialnie posługuje się słowem, niczym brzytwą. Nie upiększa rzeczywistości, ale posługuje się metaforami. Sama warstwa językowa tych utworów to świadectwo geniuszu pisarskiego. Dlatego pewnie inna interpretacja lektora dawała mi inne wrażenia. Całość, czyli język plus świat przedstawiony i ten brak oceny moralnej postaci i zdarzeń, to wyjęcie z hierarchii dobra i zła, to dostosowanie postaci do tego co tu i teraz są świadectwem czasów. U Bułhakowa też to przecież było. Z powodu wycofania się moralnego utwory te są uniwersalne. To obraz zwykłego człowieka w czasach rewolucji, kiedy to to co niezmiennie i trwałe przestaje obowiązywać. A widzi to i doświadcza zwykły człowiek, który jest bohaterem tych opowiadań: krasnoarmieniec, który marzy o herbacie i jedzeniu, zły żołdak, mały chłopiec, który marzy o pisaniu, złodziej z Odessy i tak dalej. To ludzie swoich czasów i miejsca, którzy nie sięgają ponad. A jednocześnie opowieści te są jakoś ontologiczne, pokazujące zło, chaos, zagubienie człowieka, jego małość.
Nie można nie skojarzyć tego pisarstwa z pisarstwem Singera. Tylko że Singer zachował wiarę, jakieś wierzenia, przekonania, coś trwałego, nawet jeśli są to legendy babci, natomiast Babel wciela się w rozmaite osoby swoich czasów, w zwykłych ludzi i ich małymi oczami pokazuje rewolucję, która zatrzęsła światem. A wszystko napisane niesamowitym językiem. Słuchając wie się, że to wybitna literatura, jeśli pisarz potrafi o zardzewiałym kubku napisać arcydzieło słowa...