"Jedyny i niepowtarzalny Ivan" jest jedną z książek, które stoją na mojej półce już dłuższy czas. Usłyszałam o niej dzięki pewnemu programowi w telewizji, który zdecydowanie zachęcił mnie do jej przeczytania. Mimo że jest to powieść z gatunku literatury dziecięcej, uważam, że powinien przeczytać ją każdy — nieważne jak duży lub mały jest.
Czytając książkę Katherine Applegate poznajemy historię goryla o imieniu Ivan. Jak się okazuje nasz główny bohater prawie od samego początku swojego życia, spędził je w niewoli, dodatkowo patrząc na śmierć własnej rodziny. Swój każdy dzień przez dwadzieścia siedem lat spędza w klatce — przepraszam, jak to Ivan uważa, na swoim terenie — w Big Top Centrum Handlowym przy ósmym zjeździe z autostrady. Oczywiście ma tam swoich przyjaciół, codziennie odwiedza go masa ludzi, a mimo to Ivan z dnia na dzień staje się coraz bardziej samotny i nieszczęśliwy. Wszystko zmienia się kiedy do tego małego zoo dołącza słonica o imieniu Ruby. Od tej pory Ivan stara się zrobić wszystko, żeby zapewnić słoniątku bezpieczeństwo, a przede wszystkim wolność.
Książka — co u mnie raczej bardzo rzadko się zdarza — mnie wzruszyła. Jest na swój sposób smutna, ale i radosna. Historia samego Ivana i innych mieszkańców Big Top jest poruszająca. Uważam, że nie jest to historia tylko dla dzieci — wielu dorosłych mogłoby wyciągnąć z niej niejeden przekaz, który może pozwoliłby spojrzeć im na świat z troszkę innej perspektywy. Nie będę również ukrywać, że ciężko było mi się rozstawać z każdym bohaterów — szczególnie jeśli z niektórymi było to nawet pożegnanie na zawsze.
Mimo że historia sama w sobie była krótka — niech nie zmyli was ilość stron. Na stronie czasem znajdują się tylko trzy zdania, czcionka jest duża, a całokształt składa się głównie z dialogów. Mimo to, z pewnością cała historia zostanie w mojej pamięci na długo i jestem pewna, że niejednokrotnie do niej jeszcze wrócę.
Dla ciekawych, wiem również, że powstał film. Ja po przeczytaniu książki zastanawiam się nad obejrzeniem. Dodatkowo, o czym warto wspomnieć — historia Ivana jest prawdziwa, co myślę, że tym bardziej zachęca do zapoznania się z nią.