[Współpraca z Mariką Krajniewską wyd. Papierowy Motyl]
Zaskoczyła mnie ta książka. Pozytywnie, choć dotyka trudnego tematu.
Mam wrażenie, że dopóki sama nie doświadczyłam straty bliskiej osoby, nie potrafiłam w pełni zrozumieć tego, co przechodzi osoba w żałobie. Od tego czasu, książki poruszające ten temat naprawdę głęboko mnie dotykają. Potrafię odnaleźć w nich siebie i swoje odczucia towarzyszące mi podczas tego okresu.
Choć strata, której doświadczyła bohaterka, jest zupełnie inna i nie mogę się z nią utożsamić, proces radzenia sobie z emocjami i życiem, które mimo wszystko dalej płynie jest dość podobny.
Ewa, główna bohaterka, ma prawie 40 lat, poukładane życie, kochającego partnera i dobrą pracę.
Strata dotyka jej nagle, niespodziewanie. To taki rodzaj straty, o której rzadko mówi się otwarcie. Mało kto w pełni rozumie to, co przechodzi kobieta w takiej sytuacji. Ona sama nie zawsze potrafi poradzić sobie z towarzyszącymi emocjami.
Kiedy Ewa decyduje się porzucić dotychczasową pracę, na jej drodze staje św. Mikołaj. Choć nie ten prawdziwy. To właściciel antykwariatu, w którym kobieta się zatrudnia.
Praca w tym miejscu jest dokładnie tym, czego Ewa potrzebuje. Staje się jej drugim domem, w którym może zatracić się i choć na chwilę przestać myśleć.
Pomaga jej w tym korespondencja, którą odnajduje wśród licznych dokumentów. Listy napisane przez Stasię Umińską, aktorkę z lat dwudziestych.
Ten swoistego rodzaju wehikuł czasu, przenosi Ewę w zupełnie inny świat. Zatracając się w historii kobiety, dostrzega, że listy kryją w sobie więcej, niż mogła się na początku spodziewać. Kryją w sobie tajemnicę, a być może są w stanie doprowadzić ją do prawdziwego skarbu.
W książce w piękny sposób opisane zostały etapy żałoby, które przeżywa Ewa. Pokazane jest, jak życie, pomimo tragedii, płynie dalej. Przedstawione zostało, jak trudno jest przejść do codzienności po łamiących serce doświadczeniach.
Brak zrozumienia otoczenia, brak empatii wokół, ogromny ból i pustka, to tylko niektóre z emocji, które towarzyszą kobiecie.
Poza tym głębokim studium uczuć książka oferuje czytelnikowi także ciekawy wątek tajemnicy sprzed lat i prób jej rozwiązania. Porywa on zarówno czytelnika, jak i samą bohaterkę.
Sekret nadaje jej życiu sens. Pomaga skupić uwagę na czymś innym niż trudne doświadczenie. Dzięki niemu zżywa się z poznanymi w antykwariacie ludźmi, a także przewartościowuje swoje życie.
Muszę przyznać, że naprawdę byłam zaskoczona tym, jak dobrze czytało mi się tę książkę. Czułam się, jakbym oglądała naprawdę onteresujący film obyczajowy. Polubiłam bohaterów. Zarówno Ewę, jak i pozostałych, którzy stali się jej drugą rodziną. Byłam zaintrygowana poszukiwaniami, do których doprowadziły listy Stasi, a w końcu naprawdę kibicowałam bohaterom w rozwiązaniu tej skomplikowanej sprawy.
Polecam tę historię, ponieważ mimo tego, że porusza trudny temat, wzbudza nadzieję oraz na swój sposób koi. Zmusza do refleksji, a także wzrusza. Na pewno zapewni czytelnikowi cały wachlarz emocji.