Ostrze elfów recenzja

Z wizytą u przyjaciela

TYLKO U NAS
Autor: @Ive.Vivrebien ·2 minuty
2021-04-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jakiś czas temu tu, na stronie, została mi przedstawiona trylogia Nika Pierumowa.
Jako ogromna wielbicielka twórczości Tolkiena bardzo nieufnie sięgnęłam po te książkę- a mowa o I tomie „Pierścienia Mroku” czyli „Ostrze Elfów”.
Zaczynając swoją lekturę, stopniowo zaczęłam zauważać podobieństwa w stylu pisania obu Panów... nie mniej jednak przebrnąć przez pierwszy rozdział było mi niezwykle trudno. I tak postanowiłam zasięgnąć odrobinę informacji o samym autorze i odkryłam, że Nik jest ciekawym człowiekiem... Powiedział kiedyś: Podobają mi się historie z mnóstwem szczegółów i kontynuacjami. Lubię, gdy świat, bohaterowie i zdarzenia są solidnie przemyślane.* i myślę, że to właśnie skłoniło go do kontynuowania pracy J.R.R. Tolkiena... wszak on był niedoścignionym mistrzem w konstruowaniu świata przedstawianego na stronach swoich opowieści.
Stopniowo zaczęłam się przekonywać do książki i w połowie trzeciego rozdziału polubiłam jej głównego bohatera- czyli hobbita Folka. Szybko okazało się, że ów hobbit poznając krasnoluda Torina, kontynuuje tradycję z „Władcy Pierścieni” i wyrusza... w podróż.
To co ostatecznie przekonało mnie do tej książki, to fakty „historyczne”, które często przenoszą nas do Śródziemia trzeciej ery. Mnie sprawiło to mnóstwo radości, a czasem nawet wzbudziło uczucia podobne do tych, które czujemy gdy odwiedzamy starego przyjaciela.
Fabuła książki opiera się na drodze i „hobbit viator”. Nasz mały bohater staje się nim sensu stricte i prowadzi nas wszelakimi, nie łatwymi ścieżkami- na których spotykają nas rozmaite przygody- i tu pojawia się kolejne podobieństwo do pierwowzoru. Opisy. Choć nie są tak perfekcyjne jak u profesora... są również długie i ciekawe. Świat, zgodnie z upodobaniem autora, jest złożony i szczegółowo opisany- dzięki czemu jesteśmy w stanie dokładnie się odnaleźć w miejscu i czasie.
Jestem czytelnikiem dość wymagającym. Szukam frazeologizmów i symboli w powieściach i często analizuję je pod tym kątem. I co prawda niestety nie czytałam Pierścienia Mroku w oryginalnej wersji językowej ale i tak próbowałam w niej znaleźć większe znaczenie słów i imion- doszłam bowiem do wniosku, że Nik Pierumow jest to w pewien sposób winny Ronaldowi Tolkienowi. I w ten sposób doszłam do wniosku, że imię głównego bohatera, może opisywać niejako jego charakter i funkcje pełnioną w książce i pochodząc od słowa „Folklor” może oznaczać „wiedzę ludu” bądź tego, kto te wiedzę posiadł.
Niestety nie odnalazłam żadnych źródeł opisujących te pozycję bardziej niż notka wydawnicza i nie mogłam skonfrontować swoich domysłów.
Książkę polecam. Na pewno jest ciekawa, zwłaszcza dla osób znających „Drużynę Pierścienia” ale myślę, że poradziłaby sobie jako samodzielne dzieło.

*https://www.proszynski.pl/Nik_Pierumow-mfc-3482-.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-29
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostrze elfów
Ostrze elfów
Nik Pierumow
6/10
Cykl: Pierścień Mroku, tom 1

Wydawać by się mogło, że wraz z postawieniem ostatniej kropki we „Władcy Pierścieni” zostały zatrzaśnięte wrota do niezwykłej krainy hobbitów, orków, goblinów, krasnoludów i żaden Śmiertelny nigdy już...

Komentarze
Ostrze elfów
Ostrze elfów
Nik Pierumow
6/10
Cykl: Pierścień Mroku, tom 1
Wydawać by się mogło, że wraz z postawieniem ostatniej kropki we „Władcy Pierścieni” zostały zatrzaśnięte wrota do niezwykłej krainy hobbitów, orków, goblinów, krasnoludów i żaden Śmiertelny nigdy już...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Ive.Vivrebien

Noc przed festynem
Obietnica bez pokrycia

"Noc przed festynem" napisana przez Sasa Stanisica to opowieść o wydarzeniach jednej nocy przed tytułowym festynem w małej, niemieckiej wsi. Przez opowieść zdaje się nas...

Recenzja książki Noc przed festynem
Chemia śmierci
Niezwykła chemia

Przez pewien, dłuższy czas wzbraniałam się przed Panem Beckettem- w zasadzie sama nie wiem dlaczego, bo przecież po podobne książki gatunkowo sięgam najczęściej.. Czasem...

Recenzja książki Chemia śmierci

Nowe recenzje

Nexus. Krótka historia informacji
Eden, gdzie rządzi AI(*)
@Carmel-by-t...:

Sztuczna inteligencja nie działa, gdy dziecko wyjmie jej wtyczkę z prądem. Ale wciąż zostaje człowiek zwabiony jej powa...

Recenzja książki Nexus. Krótka historia informacji
Soft and graceful
Kolejna świetna propozycja od autorki Weroniki ...
@caly_swiat_...:

Lubicie zatracać się w fikcyjnym świecie? W jakich momentach ta ucieczka daje wytchnienie? 🤔 ** ** ** „Ten facet miał w...

Recenzja książki Soft and graceful
Trędowata. Tom I
Klasyk nad klasyki
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, o której napisane i powiedziane zostało chyba j...

Recenzja książki Trędowata. Tom I