Uuufff… przedarłam się przez niezły gąszcz informacyjny… zupełnie odbiegający od głównej, rządowej narracji.
Dużo by opowiadać. Poza tym mam wrażenie, że kowid nam się rozmywa w bieżących wydarzeniach wojennych, więc nie ma sensu się tu rozwijać za bardzo. Rzeczywistość sama pokazuje jakie znaczenie ma pseudopandemia w obecnej, dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazły się miliony mieszkańców Ukrainy. Teraz widać naprawdę co jest ściemą, a co jest naprawdę ważne.
Nie jestem wyznawcą religii kowidiańskiej i jestem kiepskim odbiorcą tej całej pandemicznej psychozy. Jestem oporna, chociaż wszystko to mnie wkurza. Ten rodzaj reżimu nie przemawia do mnie i nie zamierzam się z nim zgadzać. Za dużo chwastów w tej narracji.
Książka jest naprawdę bardzo dobra, jeśli odjąć masę literówek. Widać śpieszył się ktoś z wydaniem… i dobrze! Opisana tutaj jest nasza rzeczywistość w nowych koronawirusowych warunkach. Nie zamierzam tworzyć tu nudzących elaboratów, ale chciałabym zachęcić do przeczytania tej książki.
Znajdziecie w niej sporo informacji nt. początków tej tak zwanej pandemii, organizacji biorących w tym przestępczym, cynicznym procederze, nazwiska właścicieli odnoszących największe zyski na projekcie, fakty nt. nienadających się do diagnozowania testów, a mimo to stosowanych powszechnie i na światową skalę, nieprzebadanych szczepionek, którymi „wyszczepiono” dobrowolnie miliony osób na całym świecie bez ponoszenia za jakiekolwiek skutki odpowiedzialności, nt. zabójczych procedur stosowanych w szpitalach, które doprowadziły do wielu niepotrzebnych zgonów, o braku możliwości przeprowadzania sekcji zwłok ofiar, które rzekomo zmarły z powodu Covid-19. Ci, którzy na tym zarobili zabezpieczyli się w tak przemyślny sposób różnymi zarządzeniami, rozporządzeniami i sankcjami wycelowanymi w zwykłych zjadaczy chleba, że nie mamy szans, by się z kimkolwiek procesować. Niektóre państwa obudziły się z tego złego snu… dlaczego my nie możemy?
Kochani! Nie dajcie się ogłupiać rządowi. Nie zatrzymujmy wzroku na pozorach, bo pozory te często bywają tak perfidnymi kłamstwami, że aż nie wiadomo, co powiedzieć. A wszystko po to, by wzbudzić strach i ślepe posłuszeństwo. Patrzmy przenikliwym spojrzeniem. Przenikajmy przez powierzchnię do głębi istoty. Miejmy otwarte oczy i uszy, zachowujmy czujność wobec tego, co jest nam przekazywane, obserwujmy to, co się wydarza. Szukajmy odwagi, by przedzierać się przez warstwy narzuconej, jedynie słusznej narracji. TO NIE JEST/NIE BYŁA PANDEMIA. Co najwyżej pandemia strachu przeprowadzona w starannie kontrolowanym eksperymencie. Koronawirusy zostały w nim tylko sprytnie wykorzystane.
Ten obszerny materiał opisuje i podaje argumenty przemawiające za tym, że jest to zakrojona na wielką skalę akcja eutanazyjna (choć trudno mi przyjąć myśl, że celowa). Rozpisano na drobne mechanizm wprowadzania ludzi w koronapsychozę. Fakty nie są przedstawiane w mediach, w rządowych wystąpieniach, przekonywaniach społeczeństwa do słuszności wprowadzanych procedur przeciwko urojonemu zagrożeniu. Że ludzie umierają? Że ciężko chorują? Że powikłania? A wcześniej nie umierali i nie chorowali? Skala zjawiska jest inna niż się nam ją wmawia/przedstawia. Koronawirus jest tylko narzędziem w rękach organizacji światowych, koncernów farmaceutycznych, skorumpowanych polityków i medycznych sprzedajnych celebrytów.
Mówi się, że ludzie wierzący w teorie spiskowe to foliarze. A kim są ci, którzy naiwnie wierzą rządom, którym zawsze chodzi o pieniądze a nie o dobro obywateli? Politycy zawsze dbają tylko o swoje prywatne interesy, inaczej nie pchali by się do polityki. Kim są ci, którzy bezrefleksyjnie poddają się wszelkim ograniczeniom narzucanym przez rządy i bez zająknięcia się dostosowują do nich nawet jeśli na chłopski rozum to się nie kalkuluje, nie klei logicznie, fakty rzeczywiste (te poza słyszanymi w mediach, w Internecie) rodzą milion wątpliwości?
Autor na koniec snuje swoją ponurą wizję przyszłości, jeśli nie sprzeciwimy się obecnemu biegowi spraw i dalej będziemy łykać jak młode pelikany wszelkie rewelacje i dane płynące z kontrolowanych mediów, które z rzeczywistością i prawdą mają niewiele wspólnego. Ja widzę w tym pewna przesadę. Jestem jednak optymistką i wierzę, że ludzie zaczną ruszać własnymi mózgami i wyciągać słuszne wnioski.
Wszystkim życzę zdrowia i dystansu do tego co się dzieje w kwestii kowidowej. Korzystajmy jak najwięcej ze świeżego powietrza i wietrzmy organ pomiędzy uszami 😉. On tego bardzo potrzebuje.