Dziewczyna ze stetoskopem recenzja

Czy zamienilibyście się z siostrą bliźniaczką miejscami, gdybyście ją miały?

Camille, która dotąd osiedliła się w londyńskim życiu, pełnym pracy, przyjaciół i ukochanego miasta, niespodziewanie dostaje propozycję, która kompletnie odmieni jej rutynę. Siostra bliźniaczka, Amber, proponuje niezwykłą zamianę miejsc na czas stażu lekarskiego. Pomimo wątpliwości, Camille decyduje się na to niecodzienne wyzwanie.
Już w trakcie podróży samolotem poznaje Michaela, fascynującego mężczyznę, który okazuje się być mentorem na oddziale chirurgii. Ich relacja rozwija się intensywnie, zarówno na polu zawodowym, gdzie Camille zdobywa nowe doświadczenia, jak i w sferze osobistej, gdzie burzliwe uczucia zaczynają kiełkować.
W miarę upływu czasu, fascynujące przypadki medyczne splecione z jeszcze bardziej skomplikowanymi uczuciami między Camille a Michaelem. Jednak w momencie, gdy nadejdzie czas powrotu do rzeczywistego życia, wszystko stanie pod znakiem zapytania. Czy ich spotkanie w samolocie było przypadkowe, czy może kryje się za nim coś więcej? Czy Camille będzie w stanie pogodzić swoje prawdziwe uczucia z koniecznością powrotu do Londynu?
Kiedyś bardzo lubiłam oglądać seriale medyczne, dlatego sięgnęłam po tę historię. Poza tym, jest to debiut pisarski Kamili Kur, a ja lubię debiuty. Kochani, co to za historia? To, że bliźniaki bawią się w zamianę ról jako dzieci, to nikogo chyba nie dziwi. Bliźnięta uwielbiają takie zabawy i mają z tego niezły ubaw, ale dwie dorosłe kobiety? No właśnie...
Genialna fabuła gwarantuje wam, że intryga jest tu starannie przygotowana i trzyma przez całą książkę. Klimat romansu medycznego oddany perfekcyjnie. Czyta się tę historię z zapartym tchem i wypiekami na twarzy. Sceny intymne są pięknie i subtelnie napisane.
Bohaterki zewnętrznie podobne jak dwie krople wody, ale wewnętrznie już nie. Camille to wrażliwa i ciepła osoba z sercem na dłoni, a Amber jest zimna i wyrachowana, istna królowa lodu. Jedną pokochacie, drugą znienawidzicie, ale to właśnie nadaje tej opowieści większego wymiaru i charakteru.
Michael lekarz, ale jaki? Otóż u takiego wszystkie kobiety chciałyby się leczyć, a najbardziej z nieistniejących chorób. Nie muszę pisać, że jest przystojny i pół szpitalnego personelu dyskretnie się ślini na jego widok. A do tego dżentelmen w każdym calu.
Pojawiło się uczucie, a nie powinno, i skomplikowało wiele spraw, a miała być krótka zmiana i żadnych strat.
Uważam, że to fantastyczny, lekki i przyjemny romans. Można przy nim odpocząć po ciężkim dniu w pracy. Nie polubiłam Amber, ale na koniec lekko zapunktowała u mnie i myślę, że ta królowa lodu mogłaby mieć swoją historię i odpokutować. A z historii jednotomowej mogłaby być fajna dylogia.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji. Autorce życzę kolejnych fantastycznych książek.
KD