Zasłużyć na szczęście recenzja

Kto już jako dziecko, nie snuł marzeń, o swojej przyszłości?
Niestety nie zawsze okazuje się ona taka, jaką sobie wymarzyliśmy.

Roma jako młoda kobieta czerpie z życia pełnymi garściami. Jedna z jej przygód kończy się ciążą. Za namową, pozbywa się dziecka. Po latach wraz z mężem adoptują niemowlę. Sielanka nie trwa długo. Straszna diagnoza. Nowotwór. Roma decyduje się odnaleźć matkę biologiczną dziecka.

Marcelina, będąc nastolatką, niespodziewanie traci rodziców. Zaczyna imprezować, w końcu, zachodzi w ciążę.
Wkrótce marcelina traci również babcię. Dziewczyna postanawia oddać dziecko. Po paru latach, dowiaduje się, że jest w ciąży. Niestety, lekarz stwierdza u dziecka wadę. Urodzi się z zespołem Downa.

Dwie kobiety, które w młodości podjęły decyzję, mające wpływ na całe ich życie. Jak zakończy się ta historia? Niesamowicie!

"Zasłużyć na szczęście" to historia o miłości, stracie, cierpieniu, szukaniu własnego miejsca na ziemi. Historia dająca nadzieję na szczęście.
Książka, którą czyta się szybko. Wciąga i nie daje się odłożyć. Historia Marleny pokazuje, że chociaż życie nie zawsze nas rozpieszcza, w końcu szczęście zapuka do naszych drzwi. Czasem trzeba jedynie, nieco dłużej poczekać, by nadeszło.

Chociaż początkowo wydaje się, że kobiety nic nie łączy, poza burzliwą młodością i błędami popełnionymi w młodym wieku, ich losy krzyżują się ze sobą w najmniej spodziewanym momencie.

Postacie stworzone z niezwykłą starannością i dbałością o szczegóły. Emocje pokazane z taką intensywnością, że z łatwością sama mogłam je odczuwać. Początkowo mocno musiałam się skupić na czasie, w jakim toczy się akcja w poszczególnych rozdzialach. Z czasem nie miałam z tym problemu.

Żal mi było Marceliny, która miałam wrażenie, spotykały same trudności. Zakończenie jednak wynagrodziło te smutki. Zarówno jedna, jak i druga kobieta, odnalazły spokój i radość.
Zakończenie, chociaż niepewne do samego końca historii, jest niezwykle optymistyczne.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.