Zatańcz ze mną recenzja

"Muzyka jest kluczem, taniec emocjami, a śpiew myślami"
 Jeżeli taniec to emocje, to tytuł powieści właśnie je zapowiada. A emocji w książce z pewnością nie brakuje.
 "Zatańcz ze mną" to powieść o miłości; tej pierwszej, tej nieszczęśliwej, tej namiętnej i tej zaborczej, egoistycznej oraz tej spełnionej odwzajemnionej i dojrzałej.
 Uczucie nie zna wieku, za nic ma też to, że człowiek ma inne plany na swoje życie. Przychodzi i chce się rozgościć w naszym życiu. I tylko od człowieka zależy jakim gospodarzem się okaże.
 Adam jest chirurgiem, ma żonę Aldonę, sędzinę w zawodach łyżwiarskich. Mają oboje dwójkę dzieci; Artura, który obrał karierę prawnika oraz Malinę, maturzystkę.
Każdy z tych bohaterów doświadczy prawdziwego, silnego uczucia. Jedni przyjmą miłość z otwartymi ramionami, inni z wahaniem, niedowierzaniem. Jedni pozwolą zagościć w sercu uczuciu na dłużej, a inni zmarnują swoją szansę na szczęście.
 Jaki los czeka miłość w ich rękach?


"...Jest pewny i zdecydowany. Jak opoka. Silny emocjonalnie. Wie, czego chce. Umie wartościować. Nie waha się. Jest wrażliwy. Mogę pójść z nim tam, gdzie będzie chciał mnie poprowadzić. No i... ja jestem dla niego ważna. Czy to nie o takim mężczyźnie marzy każda kobieta? Imało która znajduje..."


 Przyznam, że z ociąganiem zabierałam się za tą lekturę. Myślałam, że typowa książka o miłości będzie banalna, przewidywalna i przegadana. No i co tu dużo mówić, raczej mnie nie zachwyci.
 Pomyliłam się, i to bardzo. Od pierwszej strony powieść wchłonęła mnie do swego wnętrza. Swiat zewnętrzny przez półtora dnia przestał istnieć.
 "Zatańcz ze mną" to lektura obowiązkowa dla tych, co lubią emocje w książkach, dla tych , co po przeczytaniu pragną oddać się refleksji.
 Mi powieść ta pozostanie w pamięci na długo.