Święta mamy już za sobą, ale mimo to z chęcią sięgam jeszcze po książki nawiązujące do tego pięknego czasu. Każdy pragnie spędzić go w gronie najbliższych, w miłej atmosferze, by móc cieszyć się swoją obecnością. Niestety, bohaterowie powieści „Zdążyć do domu na święta” musza włożyć sporo wysiłku, dokonać istotnych wyborów, by mogło się to spełnić.
Filip mieszka od ponad 3 lat w Brukseli i od tak dawna nie był w Polsce, nawet na świę-ta. Tkwi w nim zadra z przeszłości i pewien żal, który jest dla niego wystarczającym powodem, by co roku rezygnować z odwiedzin u matki. Tego roku postanowił jednak, pomimo sprzeciwu narzeczonej, polecieć do Polski na święta. Na lotnisku okazuje się, że akurat teraz, w okresie świątecznym, na dzień przed Wigilią, pracownicy lotniska ogłosili strajk, więc wszelkie kursy samolotów zostały odwołane. To sprawia, że Filip jest poirytowany, a do tego jeszcze zaczyna denerwować dziewczyna, która często kaszle, dlatego nazywa ją Kaszlącą. Okazuje się, że ona także chce dostać się do Polski, a do tego w ten sam region, co on.
Ta dziewczyna to Kaja, która jest osobą szczerą i otwartą, mówiącą wprost to, co myśli. Od razu zyskała moją sympatię, natomiast Filip nieco później, gdyż na początku jego sposób wypowiedzi, myślenia i reakcje wzbudzały raczej niechęć do niego. Filip jest postacią, która zyskuje w trakcie podążania za kolejnymi zdarzeniami. Jest szczególnym typem osobowości, gdyż ma problemy z uzewnętrznianiem emocji, wszystko analizuje, nie potrafi komunikować się z drugą osobą, prowadzić konwersacji, zamknięty w sobie, a do tego ma fotograficzną pamięć, co okazuje się być zarówno zaletą, jak i niedogodnością. Los stawia go przed trudnym wyborem. Z jednej strony chce spotkać się z matką, z drugiej zniechęcają go pojawiające się przeszkody, a do tego kusi propozycja jego dziewczyny, Manon, by spędzić ten czas w ciepłych klimatach. Trudno mu jednak odmówić pomocy kaszlącej dziewczynie, która jest bardzo zdesperowana, by święta spędzić z rodziną. Ma ku temu swoje powody, które poznajemy w trakcie wspólnej eskapady głównych bohaterów.
To była piękna, ale smutna historia, która ma wprawdzie tytuł sugerujący świąteczną opowieść, ale nie ma w niej tego nastrojowego charakterystycznego klimatu. Po opisie i okładce można odnieść mylne wrażenie i spodziewać się raczej romansu, a tymczasem fabuła jest całkowicie zaskakująca i wciągająca.
Jej akcja zaczyna się dzień przed Wigilią i toczy się w ciągu trzydziestu czterech godzin, ale dzieje się bardzo dużo, tak jakby wszystko sprzysięgło się przeciw parze bohaterów, wystawiając ich na próbę. Zawiera mnóstwo dramatycznych, a nawet niebezpiecznych sytuacji i zwrotów akcji, które czynią lekturę bardzo wciągającą. Autorka dostarcza swoim bohaterom wiele przeszkód, z którymi muszą zmierzyć się wykazując pomysłowością i wzajemną pomocą.
„Zdążyć do domu na święta” to świetnie napisana powieść, którą można by zaliczyć do literatury drogi, gdyż jej fabuła toczy się w czasie przejazdu różnymi środkami lokomocji, ale też bohaterowie, zwłaszcza Filip, doświadczają wewnętrznej podróży w głąb siebie. Fabuła złożona została z dwóch motywów. Pierwszy, przekazywany z punktu widzenia Filipa, stanowi główną jej warstwę, a nią przeplata się opowieść Kai o jej przejściach, które doprowadziły ją do obecnej chwili. Pod jej wpływem wiele się zmienia, a wszystko zaczyna wyglądać inaczej niż to postrzegał Filip na początku tej przygody. Zaczyna, bowiem dostrzegać to, co do tej pory mu umykało. Dociera do niego jak bardzo do tej pory nie potrafił obiektywnie ocenić sytuacji, mimo że potrafi analizować i planować, ale nie do wszystkiego można podchodzić w ten sposób Nie jest to wesoła opowieść, lecz raczej naznaczona refleksją, przemyśleniami, wyciąganymi wnioskami z prowadzonych rozmów i doświadczeń. Autorka pokazuje, że w naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, ale też wskazuje, że każdy człowiek ma powinien mieć wybór, z kim będzie podążał drogą życia i kiedy się ona zakończy.
Przypadek czy przeznaczenie? Filip wszystko analizuje. Kaja ma fioletową walizkę i za wszelką cenę chce zdążyć do domu na Święta. Poznają się na lotnisku w Brukseli, gdy oboje czekają na samolo...
Przypadek czy przeznaczenie? Filip wszystko analizuje. Kaja ma fioletową walizkę i za wszelką cenę chce zdążyć do domu na Święta. Poznają się na lotnisku w Brukseli, gdy oboje czekają na samolo...
Przyznam się szczerze, że biorąc do ręki tę historię nie spodziewałam się takiego zakończenia. Chociaż słyszałam już, że to wyciskacz łez, ale cały czas myślałam, że to będzie taka romantyczna histor...
Dobry wieczór. ❄️ Czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się spędzać święta z dala od domu? Jakie towarzyszyło Wam wtedy uczucie?🤔 ** ** ** „Wiesz, jest takie powiedzenie przy złamanym sercu, że jeśli kogoś ...
@caly_swiat_patrzy
Pozostałe recenzje @Mirka
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...
@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...