Złamane pióro recenzja

"Złamane pióro"

Autor: @Nowe_Horyzonty ·4 minuty
2015-11-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Może bardziej chodzi mi o poszukiwanie własnego miejsca. Nie próbuję stworzyć żadnej teorii, tylko zastanawiam się, ile trzeba poświęcić, żeby w końcu znaleźć swoje własne miejsce, własne życie i czy każdy może je znaleźć.” str. 97

Mam niemały problem, aby przedstawić Wam skrócony opis fabuły, ponieważ cobym nie napisała, machniecie na to ręką i stwierdzicie „ale to już było”. Jednakże będziecie w dużym błędzie. Tym samym spróbuję opisać w kilku zdaniach wątek, który z pozoru będziecie odbierać jako banalny, jednakże nie przekonacie się o czym mówię, póki nie sięgniecie po „Złamane pióro”.

Otóż narratorką powieści jest Emily Crew, młoda, bardzo inteligenta i piękna kobieta. Poznajemy ją w momencie, kiedy kończy studia. Wydawałoby się, że na tym etapie życia, człowiek myśli, iż wszystko może, że otwiera się przed nim cały świat, bo w końcu jest młody i wykształcony, wystarczy jedynie znaleźć pracę w upragnionym zawodzie i zacząć żyć pełną piersią. Jednak u Emily, to się nie sprawdza, bowiem kobieta wręcz ucieka z uczelni, sprzedaje mieszkanie i wyjeżdża z miasta. Dosłownie chce zostawić wszystko za sobą, zamknąć ten rozdział w szufladce z napisem przeszłość, dlatego postanawia przenieść się na wieś, do drewnianego domku odziedziczonego po zmarłych dziadkach. Tam pragnie rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu, potrzebuje swego rodzaju oczyszczenia i rozgrzeszenia z przeszłością, toteż zamierza napisać pierwszą powieść, dzięki której chce udowodnić samej sobie i bliskim, że stać ją na wiele i, że potrafi osiągnąć coś zupełnie sama. Poznaje nowych sąsiadów, a jednym z nich jest intrygujący mężczyzna - Jacob Stuart utalentowanym i cieszącym się sławą architekt i grafik, chyba nie muszę dodawać, że jest nieziemsko przystojny?

Emily stara zachowywać się z rezerwą w stosunku do Jacoba, ale ten nieustannie wprasza się do niej pod pretekstem wypicia kawy, w tym samym czasie toczą rozmowy, niekiedy kłócą się, a innym razem siedzą i milczą. Kiedy mężczyzna wchodzi na tematy z jej przeszłości, bądź dotyczące rodziny, Emily w jednej sekundzie najeża się. Staje się czujna, opryskliwa i gotowa do werbalnej wojny. Obojgu im jest ciężko otworzyć się na zwierzenia, oboje niosą ze sobą ogromny bagaż doświadczeń. Piękne było to, że potrafili przebywać w jednym pomieszczeniu i nie rozmawiać przez dłuższą chwilę, jednak ta cisza im nie ciążyła. Intuicyjnie potrzebowali swojej bliskości. Z drugiej strony ich rozmowy były na tyle mądre, że nie sposób było się nudzić przy ich czytaniu.

„Zbierałam te nowe doświadczenia i emocje, żeby któregoś dnia stworzyć głęboką, emocjonalną więź z drugim człowiekiem i móc powiedzieć: „kocham”, rozumiejąc wagę tego słowa.” str. 315

Początek powieści nasuwa na myśl, iż będzie to typowe babskie czytadło o stereotypowej fabule. Mamy młodą, piękną kobietę, przystojnego mężczyznę oraz ucieczkę przed przeszłością i wieloma trudami. Przyznacie, że brzmi to mało oryginalnie? Aczkolwiek z każdą kolejną przeczytaną stroną widzimy, że książka posiada drugie dno… jest bogata w metafory, autorka po mistrzowsku bawi się słowem. Język jakim napisana jest książka jest niezwykle barwny, wysublimowany, wyszukany i wykwintny. Dodatkowym plusem (jak dla mnie) jest to, że w treści zawarta jest również ogromna ilość synonimów, do których osobiście mam słabość, w równym stopniu jak główna bohaterka powieści. Fabuła jest bardzo interesująca, nie nudzi czytelnika. Postacie zostały wykreowane bardzo realistycznie i prawdziwie, w dodatku jak już wspominałam prowadzą błyskotliwe dialogi. Pod względem literackim książka jest naprawdę dopieszczona, widać, że autorka dokładnie przemyślała co chciała przekazać czytelnikowi. Czego chcieć więcej? Przyznaję, że po raz pierwszy miałam styczność z tak oryginalną prozą i jestem nią zachwycona.

Zdecydowanie jest to książka, która niesie ze sobą wiele mądrości i śmiało można ją zaliczyć do grupy ambitnych, wymagających. Pisarka porusza w niej wiele ważnych spraw, między innymi są zawarte: rasizm, wiara, kościół, kler, wolność słowa, poglądy polityczne i ekologiczne oraz prawa zwierząt, jednakże bardzo duży nacisk kładzie na przedstawienie czym jest prawdziwa pasja, poszukiwanie miłości, szczęścia i własnego jestestwa.

Warto również wspomnieć, że w książce ukazane zostały fragmenty baśni, którą pisze główna bohaterka. W rzeczywistości są to jej marzenia, a także demony z przeszłości, które ukryła pod płaszczykiem fikcji literackiej i przelała na papier. Co ciekawe sama autorka (Emily) nie zna zakończenia baśni. Kobieta odcinając się od tego co zostawiła w mieście, szuka odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań.

„Złamane pióro jak defekt i napiętnowanie. Jak cena wolności. Jak ślad rozpaczliwej walki w potrzasku.” str. 322

Niezmiernie się cieszę, że mogłam przeczytać tę publikację. Nawet nie sądziłam, że tak bardzo pochłonie moją uwagę, jestem mile zaskoczona. Książka wywołuje wiele emocji, zmusza czytelnika do refleksji. Nie jest to pozycja dla każdego, jak również nie jest ona łatwa w odbiorze, albowiem nie znajdziecie w niej banalnej fabuły i lekkiego języka, wszystko to sprawia, że jest wyjątkowa. Lektura w dużej mierze adresowana jest do czytelnika dojrzałego emocjonalnie, lubiącego na chwilkę się zatrzymać i przeanalizować czytaną treść. Po przeczytaniu „Złamanego pióra” mogłabym rzecz, że czuję się usatysfakcjonowana, jednak nie napiszę tego, ponieważ czuję ogromny niedosyt, zapragnęłam przeczytać więcej. Cudownie skonstruowana powieść, którą należy się delektować, trafia ona na półkę moich ulubionych. Uwielbiam książki, które zostają w pamięci czytelnika na dłużej, a o „Złamanym piórze” z pewnością długo nie zapomnę. Zdecydowanie jest to pozycja godna polecenia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-11-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złamane pióro
Złamane pióro
Małgorzata Maria Borochowska
8/10

Genialna powieść szczecińskiej autorki. ,,Teraz zobaczyłam ów niezwykły znak nadający jej status Naznaczonej. Znak przynależności i własności Porządkowych. Wytatuowany lub wypalony na całej długości w...

Komentarze
Złamane pióro
Złamane pióro
Małgorzata Maria Borochowska
8/10
Genialna powieść szczecińskiej autorki. ,,Teraz zobaczyłam ów niezwykły znak nadający jej status Naznaczonej. Znak przynależności i własności Porządkowych. Wytatuowany lub wypalony na całej długości w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Złamane pióro" autorstwa Małgorzaty Marii Borachowskiej to książka niebanalna, którą trudno przyporządkować do konkretnego gatunku literackiego. Zawiera w sobie elementy powieści obyczajowej, romansu...

@czytaj.i.baw @czytaj.i.baw

Doskonali artyści to ludzie wybitnie uzdolnieni, którzy nie są wyłącznie odtwórcami, ale autorami własnej, niepowtarzalnej koncepcji, myśli, idei, poglądu, teorii, filozofii. Czy łatwo zostać wybitnym...

NI
@nieteraz.wlasnieczytam

Pozostałe recenzje @Nowe_Horyzonty

Karminowe serce
Karminowe serce

Karminowe serce to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, która swą twórczością skradła serca wielu czytelniczek. Zupełnie nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać, j...

Recenzja książki Karminowe serce
Dziewczyny z Wołynia
Dziewczyny z Wołynia

Bohaterkami tej książki są kobiety, które siedemdziesiąt pięć lat temu, jako małe dziewczynki, mieszkały i wychowywały się na Wołyniu. Kobiety, na które wydano wyrok śmie...

Recenzja książki Dziewczyny z Wołynia

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka