Tokyo Vice. Sekrety japońskiego półświatka. recenzja

Zło przytłacza! Jest wszechobecne!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @malgosialegn ·3 minuty
2022-02-25
Skomentuj
4 Polubienia
Japonia. Kraj rozwinięty technologicznie, jedna ze znaczących gospodarek światowych, o bardzo niskim wskaźniku przestępczości. Japończyków cechuje uczciwość i szacunek do prawa. Miasta Japonii należą do najbezpieczniejszych na świecie, jednak od pewnego czasu nastąpił rozkwit czynów popełnianych przez młodocianych. W ten trend wpisuje się też yakuza, liczne, bardzo sformalizowane i zhierarchizowane grupy przestępcze. Nie ma czym się raczej chwalić, ale yakuza wiedzie prym na świecie pośród przestępczości zorganizowanej. Czy zajmują się członkowie yakuzy? Nie ma chyba dzisiaj dziedziny, w której nie działają jej członkowie. Trzon ich zajęć to nielegalny hazard, wymuszenia rozbójnicze, porwania, oszustwa, handel narkotykami, przemyt broni, prowadzenie klubów nocnych, handel żywym towarem, prostytucja. Można by wymieniać bez końca ...
Autor reportażu Tokyo Vice, amerykański dziennikarz, w latach 90 – tych ubiegłego stulecia, po skończeniu studiów w Japonii, postanowił zostać dziennikarzem. Przez wiele lat pracował w dużym japońskim dzienniku Yomiuri. Praca w tej korporacji to prestiż dla dziennikarza, tym bardziej obcego pochodzenia.
Ta lektura to bardziej biografia Jake Adelsteina, niż typowy reportaż. Towarzyszymy autorowi w poszczególnych etapach jego życia, na naszych oczach się rozwija, stara się zdobyć uznanie w firmie, chce być lepszy niż inni. Nie jest to łatwe w obcym kraju, musi się starać podwójnie, aby przetrwać musi w pełni zrozumieć i poznać mentalność Japończyków. I wtopić się w obce tło. Postawił też sobie zadanie i cel, który realizuje wszelkimi siłami i sposobami. Chciał wniknąć w otchłań yakuzy i poznać ją od środka. Starał się otwarcie pokazywać jej oblicze, brutalne i niebezpieczne. Zadanie wymagające i absorbujące, nie mówiąc o grożącym z każdej strony niebezpieczeństwie.
Autor odsłania kulisy działania japońskich grup przestępczych, stara się przestrzec przed nimi i ich ogromnymi wpływami. Nie ma chyba dziedziny, gdzie wpływy yakuzy by nie sięgały. Oczywiste jest, że japońscy policjanci byli na jej usługach, co sprawiało, że przestępcy czuli się bezkarni i bezwzględni. Nie liczyli się z konsekwencjami swoich czynów. To oni byli postrachem kraju.
Jak to mówią Japończycy, skoro już zjadłem truciznę, wylizanie talerza, na którym mi ją podano, niewiele mi zaszkodzi”.
Bohater w swojej pracy dziennikarza zawsze chciał być pierwszy w przekazywaniu informacji, liczył się czas i refleks. Nie można było dopuścić, aby dzienniki konkurencyjne były pierwsze w przekazywaniu sensacyjnych informacji. Ta nieustanna czujność i gotowość do działania sprawiła, że Jake żył pracą i obowiązkami zawodowymi. Oczywistym jest że cierpiało na tym jego życie osobiste i rodzinne, rodzina była z boku, niewidoczna i zaniedbywana. Co musiało w końcu mieć swoje przykre konsekwencje.
Tę opowieść o licznych przestępstwach, ich ofiarach i katach, czyta się jednym tchem. W bardzo ciekawy i zrozumiały sposób autor do nas przemawia, stara się nas zaciekawić swoimi spostrzeżeniami i spojrzeniem na każdą sprawę. Na każdej stronie odczuwa się jego podejście reporterskie do wyjaśnienia danej kwestii, upór i podejmowanie bardzo ryzykownych zachowań. W wielu sytuacjach jego zacięcie śledcze mogło go doprowadzić do utraty życia, ale na szczęście z każdej opresji wychodził cały.
Nie wiedzieć i zapytać to chwila zakłopotania; nie wiedzieć i nie zapytać to wstyd na całe życie”.
Nocna podróż po niebezpiecznych dzielnicach i ulicach Tokio, nocnych klubach i lokalach sprawiła, że dzisiaj moja wiedza na temat yakuzy jest większa. Zobaczyłam też po części jej prawdziwe oblicze, obdarte ze złudzeń. Nie spodziewałam się takiego obrazu, moje dotychczasowa znajomość tematu była bardzo okrojona i uboga. Poznałam jej morderczą i okrutną twarz, czasami ubraną w drogi i elegancki garnitur i pachnącą ekskluzywnymi perfumami. Ale to jest drugie, pozorne i nieprawdziwe oblicze. Wiem jedno, że yakuzy się nie prowokuje, ani nie wchodzi jej w drogę. Kto zmuszony sytuacją z nimi nie współpracuje, może stracić wszystko, łącznie z życiem.
Adelstein z odwagą wkracza w japoński półświatek. Zło przytłacza! Jest wszechobecne! Gęsta i przenikliwa atmosfera. Tokio Vice to mroczna opowieść z duszącą atmosferą, wciąga od pierwszej strony! Trudno się od niej oderwać!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-24
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tokyo Vice. Sekrety japońskiego półświatka.
Tokyo Vice. Sekrety japońskiego półświatka.
Jake Adelstein
8/10

Jake Adelstein jest jedynym amerykańskim dziennikarzem śledczym, który został dopuszczony do tajemnic japońskiego świata przestępczego. Przez dwanaście lat pisał o ciemnej stronie Japonii: morderstwa...

Komentarze
Tokyo Vice. Sekrety japońskiego półświatka.
Tokyo Vice. Sekrety japońskiego półświatka.
Jake Adelstein
8/10
Jake Adelstein jest jedynym amerykańskim dziennikarzem śledczym, który został dopuszczony do tajemnic japońskiego świata przestępczego. Przez dwanaście lat pisał o ciemnej stronie Japonii: morderstwa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubię sięgać po literaturę faktu oraz książki naukowe dotyczące przestępczości. Fascynuje mnie zarówno samo zjawisko jak również to co popycha ludzi do popełniania przestępstw i jak funkcjonują takie...

@NataliaTw @NataliaTw

Gdy słyszę: Japonia od razu myślę o kwiatach wiśni, o sushi i o mafii. Amerykański dziennikarz żydowskiego pochodzenia od lat zamieszkujący wyspę stworzył obszerną książkę -reportaż na temat nie tylk...

@jorja @jorja

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Kim jesteś kuracjuszu? Szukającym Miłości czy Sanatoryjnym Recydywistą?

Kto jeszcze nie był w sanatorium, ma znakomitą okazję się przekonać, czy to miejsce dla niego. Nie każdy się tam odnajdzie i zaakceptuje panujące zasady. Ale nie warto s...

Recenzja książki Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Przyjaciółka
Czym przyjaciółka potrafi zaskoczyć?

Autorki nikomu nie trzeba przedstawiać. Ktoś, kto lubi thrillery psychologiczne na pewno ma za sobą spotkanie z powieściami B. A. Paris. Emocje zawsze są ogromne i wysta...

Recenzja książki Przyjaciółka

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl