Kolekcjonerka zbrodni recenzja

Zło w najczystszej postaci

Autor: @Zaczytane_koty ·1 minuta
2020-10-16
1 komentarz
3 Polubienia
Zło czai się wszędzie. Nie trzeba szukać daleko. Wystarczy włączyć telewizor, czy przejrzeć pierwszą lepszą stronę internetową, by zobaczyć, do czego zdolny jest człowiek. O niektórych sprawach głośno jest w przestrzeni publicznej. Komentujemy brutalność sprawy, opieszałość wymiaru sprawiedliwości. Jednak niektóre morderstwa przechodzą bez echa, nie słyszymy o nich. Tak jakby nigdy nie zostały popełnione. Jednak nie jest tak, że one się nie dzieją. Są, lecz pewne czynniki sprawią, że nie wychodzą poza swój społeczny nawias. O takich zdarzeniach zapomnianych, często przemilczanych pisze Zuzanna Pol.

Do tej pory autorka przęstępstwa opisywała w sieci na swoim blogu. Jest kolekcjonerką, zbiera materiały, tak by ujrzały światło dzienne. Tym raz postanowiła wyjść ze sfery internetowej i dać się poznać czytelnikowi jak pisarka. Co z tego wyszło?

Przyznam szczerze, początek jest bardzo dziwny. Trudno mi osadzić go w jakieś konkretne ramy. Mam wrażenie, że kompletnie nie pasuje do całości. Niby to przedstawia jakaś wiejską społeczność, pijącą pod sklepem, wulgarną, kupującą artykuły spożywcze na zeszyt. Dość stereotypowo autorka podeszła do mieszkańców wsi. Naprawdę to, co było jeszcze kilkadziesiąt lat temu, a to, co jest teraz, bardzo się różni.

Po dziwnym wstępie przechodzimy do kryminalnych spraw, czyli tego, co jest najciekawsze w książce. Lubię czytać opisy zbrodni, nie mam z tym większego problemu. W tym przypadku jednak po każdym rozdziale musiałam zamknąć książkę wziąć i głęboki oddech. Po skończonym zdaniu w głowie kołatała mi jedna myśl: Nie to się nie dzieje naprawdę, tacy zwyrodnialcy są tylko w filmach. Jak złudne były moje myśli, przekonywałam się, w kolejnych częściach kolekcjonerki zbrodni. Myślałam, że czytałam i oglądałam wiele, ale w tym przypadku muszę przyznać, że takich bestii dawno nie widziałam. Dla nich zabicie to jak spluniecie jak rozgniecenie przypadkiem owada na chodniku. Zero ludzkich uczuć.

Kolekcjonerka zbrodni to naprawdę okrutna pozycja. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-16
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kolekcjonerka zbrodni
Kolekcjonerka zbrodni
Zuzanna Pol
5/10

Zbrodnie okrutne, z nagłego porywu lub przypadkowe, sąsiedzkie. Młotkiem, pilnikiem, drutem. Na polskiej wsi, pod lasem, w opłotkach. Takie właśnie przypadki „kolekcjonuje” młoda blogerka, sama będą...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · ponad 3 lata temu
Do tej pory autorka zbrodnicze mordy opisywała w sieci na swoim blogu...
Zbrodnicze mordy to masło maślane. Czy są mordy niezbrodnicze? Każdy mord to zbrodnia. No, chyba że chodzi o zbrodnicze gęby?
Kolekcjonerka zbrodni
Kolekcjonerka zbrodni
Zuzanna Pol
5/10
Zbrodnie okrutne, z nagłego porywu lub przypadkowe, sąsiedzkie. Młotkiem, pilnikiem, drutem. Na polskiej wsi, pod lasem, w opłotkach. Takie właśnie przypadki „kolekcjonuje” młoda blogerka, sama będą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Zaczytane_koty

Ginekolodzy 2
Po prostu bądź

Od premiery książki "Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów" upłynęło kilka lat. W medycynie taki czas, to prawdziwy skok w inną rzeczywistość. Nie tylko metody, czy procedury...

Recenzja książki Ginekolodzy 2
Anioł w piekle Auschwitz
„Bogactwo mojej miłości rozsypałam w Auschwitz”

W ostatnim czasie temat obozów koncentracyjnych budzi zainteresowanie wielu pisarzy. Spore grono uczyniło z tego maszynkę do zarabiania pieniędzy, przeinaczając fakty i ...

Recenzja książki Anioł w piekle Auschwitz

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl