Wstrząsające świadectwo czasów wojny i tużpowojennych. Oto mieszkańcy wiosek wokół obozów zagłady w Bełżcu i Sobiborze, gdzie w czasie wojny hitlerowcy zamordowali setki tysięcy Żydów, rozkopywali po wojnie masowe groby i znajdowali wśród szczątków ludzkich sporo złota, pieniędzy, kosztowności. Reszka dotarł do kopaczy lub ich potomków i po prostu pozwolił im mówić, bez oceny czy komentarza. Powstała książka, którą można traktować jako znakomite studium socjologiczno-antropologiczne, jako zapis mentalności ówczesnej i obecnej.
Bardzo łatwo oceniać tych ludzi, ale słusznie mówi prof. Michał Bilewicz: „Staram się zrozumieć tych, którzy chodzili na Kozielsko [miejsce kopania], którzy zeszli na tak darwinistyczny poziom, nie przykładam do ich zachowania kategorii moralnych z zamożnego, spokojnego świata.” Polska wieś była bowiem w czasie wojny głodna, normy moralne uległy erozji, królowała przemoc, śmierć stała się codziennością. W takich warunkach chodzenie na obóz i grzebanie w kościach nieodbierane było jako coś złego. Trudniej zrozumieć tych, którzy kopali w latach 50., 60. czy nawet 70., to już był kryminał.
Nie mogę się oprzeć, aby nie przytoczyć paru cytatów pokazujących mentalność ówczesną, pogrupowanych według tematów:
Kopanie
Edmund W.: „niżej, to właśnie był ten żużel. No kości spalone. Szufelką się go wyciągało i przebierało. Żydzi byli bogate.” „Koronki się znajdowało w tym żużlu. Luzem wszystko. A i całe podniebienie ze złota się trafiło. I podniebienie, i uzębienie. Takie protezy.” Marian Ś.: „Na Kozielsko chodzili z chciwości. Nikt nie patrzył, czy to Żyd, czy chrześcijanin. Nie było zmiłuj. Sąsiad mógł tam leżeć i tak by szli kopać.”
Rąbanka
Władysław P. : „Trafiały się miejsca, gdzie były ciała. To cięli je łopatami i na bok, i na bok. Wytrwały człowiek musiał być, aby tam kopać. Różowa masa, między tym kości, głowy. Mówili na to rąbanka. Łopatami i na bok. Człowiek to jednak jest straszne stworzenie.”
Bieda
Władysław P. : „Dużo ludzi kopało. To z biedy, panie.” „Jezus kochany, cały czas się głodnym chodziło. Ale z głodu nikt raczej nie umarł. Jedne drugich wspomagali.” Tadeusz S.: „Bieda wydobywała z ludzi taką okrutność.”
Religijność
Marian Ś.: „Nie, w niedzielę raczej nie kopali, ot tak ktoś może poszedł sobie spacerkiem i jeszcze nogą gdzieś tam coś ruszył. Każdy był bogobojny, wierzący i uważał, że w niedzielę nie należy pracować.” Tadeusz Ż.: „Czy chodzenie tam to był grzech? Jak one już były martwe, a tu bida była, to nie jest grzech.” Kopacz z lat 50.: „Do kościoła chodziłem i chodzę. Patriotą jestem. Bardzo.”
Żydzi
Marian A.: „Żeby tych Żydów Niemiec nie wydusił, toby Polaki nie mieli co robić w Polsce. Byłaby żydownia.” Kopacz z lat 50.: „W zawieszeniu mogliśmy dostać. Ale Żydki się wzięły za to. Bez przerwy atakowali milicję”
Uczciwość
Marian A.: „Pewnie, że warto być uczciwym. Razem kopiecie, to czego chcesz być mądrzejsza? A może ktoś jest biedniejszy niż ty? Bardziej niż ty potrzebuje. Podziel się, nie chowaj.”
Słuchałem audiobooka w znakomitej interpretacji Filipa Kosiora.