Księgi Roztoczańskich Krasnali. Księga piąta. Złoty Krasnal recenzja

Złoty Krasnal o złotym sercu

Autor: @Megin ·2 minuty
2019-05-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
 Od dawna lubiłam książki związane z historią, zwłaszcza jeśli jest to historia Polski. A już szczególnie, kiedy pojawia się motyw wojny. Dlatego też „Złoty Krasnal” autorstwa Lusi Ogińskiej szybko zdołał podbić me serce.

W piątym tomie Ksiąg Roztoczańskich Krasnali poznajemy historię owego tytułowego krasnala – wyśnionego przez św. Stanisława Kostkę. Większa część akcji rozgrywa się jednak w czasie, gdy Polska znajdowała się pod zaborami. Razem z bohaterem podróżujemy przez ziemie okupowane przez Austrię, przenosząc się wiele lat wstecz do XIX wieku.

Z początku do lektury byłam nastawiona dosyć sceptycznie; nie należę do wielkich miłośników poezji. Moje nastawienie szybko się jednak zmieniło – już od pierwszych stron wzrok przykuwają kolorowe ilustracje, chwilami wręcz surrealistyczne, stworzone przez autorkę we własnej osobie. Z jednej strony wyglądają na nieco niedbałe, z drugiej – widać, że trzeba było się nad nimi napracować. Brak dążenia do perfekcji w połączeniu z żywymi kolorami i nieregularnymi plamami tła daje cudowny efekt i pomaga w tworzeniu klimatu.

„Złotego Krasnala” spowija pewna aura tajemniczości – na początku nie wiadomo do końca, czego się spodziewać, co wzmaga ciekawość i buduje napięcie. Rytmiczność utworu sprawia, że naprawdę przyjemnie i lekko się go czyta. Jeśli wtedy miałam jeszcze jakieś wątpliwości, to postacie Pokrzywka i Jemiołka szybko je rozwiały. Żarty z podtekstem historycznym i kreacja obu krasnoludków mimowolnie wywołują uśmiech na twarzy, a to nie jedyne przejawy humoru w piątej księdze.

Z książki można wiele się nauczyć o dziejach naszego kraju – fakty zgrabnie przeplatają się z historią. Wszystkie starsze, teraz już niemal nieużywane słowa lub nawiązania do postaci są ładnie wytłumaczone w przypisach. Chociaż na samym początku dowiadujemy się, jaki będzie prawdopodobny koniec, to i tak jest on nieco zaskakujący, przez co ma się miłą niespodziankę. Lusia Ogińska umiejętnie wplotła też element fantastyczny. Gadający łoś? Nie ma sprawy. Krasnal uwięziony w drzewie za pomocą złego zaklęcia? Czemu nie!

Na samym końcu padają bardzo odważne słowa i pewnego rodzaju podsumowanie, które daje dużo do myślenia: „Mimo że są inne czasy, / w Polsce nadal brak wolności, / dzieje się tak, bo Polacy / tkwią we własnej bezmyślności!”. W dodatku wątek niechęci do Niemców czy Rosjan również skłania do refleksji. To wszystko sprawia, że naprawdę warto sięgnąć po „Złotego Krasnala”; o ile nigdy wcześniej nie spotkałam się z twórczością tej autorki, tak teraz z przyjemnością sięgnę po jej pozostałe książki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-03
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księgi Roztoczańskich Krasnali. Księga piąta. Złoty Krasnal
Księgi Roztoczańskich Krasnali. Księga piąta. Złoty Krasnal
Lusia Ogińska
9/10

Na Roztoczu pojawia się szczególny, bo złoty skrzat, którego w 1553 roku wyśnił św Stasio Kostka. Krasnoludek dotarłszy do Rostkowa towarzyszy chłopcu przez jego krótkie 18-letnie życie. Po śmierci S...

Komentarze
Księgi Roztoczańskich Krasnali. Księga piąta. Złoty Krasnal
Księgi Roztoczańskich Krasnali. Księga piąta. Złoty Krasnal
Lusia Ogińska
9/10
Na Roztoczu pojawia się szczególny, bo złoty skrzat, którego w 1553 roku wyśnił św Stasio Kostka. Krasnoludek dotarłszy do Rostkowa towarzyszy chłopcu przez jego krótkie 18-letnie życie. Po śmierci S...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Megin

Życiorysy ludzi z miasta
Zwyczajni ludzie z niezwyczajnymi historiami

Zabranie się do tej recenzji kosztowało mnie bardzo dużo czasu. Najpierw tydzień na przeczytanie książki, potem drugie tyle na poszukiwanie właściwych słów. Przyznaję be...

Recenzja książki Życiorysy ludzi z miasta
Dziewiczy rejs
Powolny rejs po leniwych wodach

Po „Dziewiczy rejs” Jacka Głowińskiego sięgnęłam z braku lepszych pozycji. Wydawał się najbardziej do mnie przemawiać ze wszystkich potencjalnych kandydatów. Hasło „Czy ...

Recenzja książki Dziewiczy rejs

Nowe recenzje

Alvethor. Białe miejsce
„Alvethor. Białe miejsce” to pełna grozy powieś...
@g.sekala:

„Alvethor. Białe miejsce” to pełna grozy powieść autorstwa Magdaleny Kałużyńskiej. Jeśli liczysz na typowy krwawy horro...

Recenzja książki Alvethor. Białe miejsce
Bliźniacze korony
Cudowne romantasy
@fantastyka....:

Jestem. Absolutnie. Zachwycona. Uwielbiam motyw czarownic, walki ze złym władcą, nieoczywistych bohaterów, pełnych ...

Recenzja książki Bliźniacze korony
Burza
Nadciąga BURZA
@CzarnaLenoczka:

Burza stanowi zagrożenie na równi z rebelią, ale o ile buntowników pokona dobrze wyszkolone wojsko i królowa-bogini o...

Recenzja książki Burza
© 2007 - 2024 nakanapie.pl