Drugi tom serii “Zmuszona”. Jest to seria mafijna spod pióra Eweliny Skowron.
Pierwszy tom zakończył się nieco drastycznie - jeden strzał na ślubie Gianny i Asy i koniec. Nic więcej. Nie wiedziałam jak to się dla nich skończyło. Biała suknia we krwi, zamiast wesela panika, ucieczka i złość, że ktoś ośmielił się ich zaatakować i to jeszcze w tak ważnym dniu. Dodatkowo, nie mają pojęcia kto może być wrogiem. Podejrzenia to jedno, ale jaka jest prawda ?
Asa zwraca się z prośbą o pomoc do przywódcy Bratwy, do którego żywi coś w stylu zaufania. A w szeregach mafii, zaufanie to cenna waluta. Czy ten krok będzie dla niego korzystny czy wręcz przeciwnie ?
Pierwszy tom nie porwał mnie tak jak na to liczyłam. W drugim ten wątek z nieznanym wrogiem na czele mi się spodobał. Fajnie zostało to rozegrane przez autorkę, były zarówno chwile trzymające w napięciu jak i takie niepewne czy uda im się wyjść z tego, przetrwać. Czuć było uczucia naszej głównej pary, strach jednego o to drugie, to jak chcieli się nawzajem chronić. I to jest plusem tej historii.
Ale długo trzeba czekać na ten decydujący moment i przez połowę książki skupiamy się na swego rodzaju walce Asy i Gianny. Jest to zarówno walka o zdobycie jej uczuć jak i z jej strony o zachowanie choć szczypty swobody, prawa do decydowania o sobie. I jak od początku nie polubiłam Asy jako bohatera tak do końca nie potrafiłam się do niego przekonać.
“Nie dał mi żadnego wyboru. Powiedział “należysz do mnie” i to wszystko. Boss Assassin Coletti zdecydował. Ja miałam się tylko podporządkować.”
I tak było od początku praktycznie do końca. Zazdrosny, zaborczy, agresywny wręcz. Szczególnie w jednej sytuacji, gdzie szczególnie mocno naraził się zarówno Giannie jak i Krisowi, uznałam tego bohatera za osobnika, którego nie będę umiała polubić, czy nawet zaakceptować. Jego uczucia do niej z jednej strony są silne i szczere, jednak z drugiej chore, toksyczne i obsesyjne. Z kolei w odniesieniu do wrogów, jako przywódca, logiczne, że musi być groźny i stanowczy, wręcz bezwzględny. Jednak też była tu jedna scena, gdzie jego zachowanie dla mnie było wręcz sadystyczne i zbędnę. Wróg wrogiem, ale Asa był świadomy, że działania tego człowieka miały sens i podstawy. Bestialskie potraktowanie go by dać upust złości, było dla mnie aż niesmaczne i zdecydowanie niepotrzebne. Autorka możliwe, że chciała wstrząsnąć czytelnikiem, pokazać okrutną stronę Asy ale na mnie to zrobiło bardzo negatywne wrażenie :(
Ta książka pokazuje jak przechlapane mają kobiety ze świata mafii, jak przedmiotowo są traktowane. Bez praw, bez możliwości decydowania o sobie, bo Pan wybiera i decyduje. Taki Coletti staje się właścicielem i jedyne na co wybrana może liczyć, to na łaskawe traktowanie.
Gianna nie jest łatwą partnerką i za to ją polubiłam. Mimo wszystko się cały czas nie daje, walczy w granicach rozsądku. Stawia czoła i Asie i jego wrogom gdy staje się ona celem do skrzywdzenia jej męża. Jaki będzie finał ? To już przekonajcie się sami.
Wg mnie ta książka, a w sumie oba tomy mają potencjał, są takim sygnałem, że autorka ma talent i mam szczerą nadzieję, że chwycę za jakiś czas za jej książkę, która mnie zachwyci. W tym przypadku nie jest to drastyczne rozczarowanie, czytałam książki zdecydowanie gorsze, nie ma tragedii. Ale jak już pisałam, wśród licznych romansów mafijnych, ta dylogia się nie wyróżnia, nie ma jak dla mnie siły przebicia. To historia jakich wiele. Niestety ciężko teraz zaskoczyć czytelnika. Ale nie jest to niemożliwe .
Dziękuję za egzemplarze do recenzji zarówno autorce jak i Wydawnictwu NieZwykłe.