Zniknąć recenzja

Zniknął - na krótko - wianuszek

TYLKO U NAS
Autor: @tsantsara ·3 minuty
2024-11-07
1 komentarz
29 Polubień
Mamy już sierpień, ale rano jest zimno, a w powietrzu pachnie już jesienią.

To druga książka Petry Soukupovej i - podobnie jak jej debiut (w 2008 nagroda im. J. Ortena dla młodych czeskich literatów) - została w jej ojczyźnie natychmiast dostrzeżona i doceniona, otrzymując tym razem najważniejszą nagrodę literacką: Magnesia Litera (2010). Powieść składa się z trzech odrębnych historii, poświęconych trzem różnym rodzinom. Każda z tych opowieści nosi osobny tytuł - widać je w tytule mojej recenzji. Części te podzielone są na kilkanaście krótkich rozdziałów każda (w sumie ponad 40 rozdziałów), których krótkie tytuły nie układają się już sensownie - są tylko jednowyrazowymi hasłami. Każda z części opowiada o problemach w rodzinie, każda ma swego bohatera w wieku gimnazjalnym (po kolei: Kuba, Vojta i Helena), który drze koty ze swym rodzeństwem i czuje się jakoś pokrzywdzony. Każda też opowiadana jest z punktu widzenia tegoż bohatera - narrator siedzi w ich głowie.

Kuba w przeciwieństwie do jego starszego brata (8 i 13) nie jest ulubieńcem ojca, ponieważ ten jest niespełnionym, kontuzjowanym wcześnie zawodnikiem biegów na orientację, więc swe ambicje stara się przelać na synów. Ale Kuba jest słaby i nie lubi sportu, w czym jest podobny raczej do matki. Kuba nie chce biegać, ale interesuje się zwierzętami i chętnie rysuje. Jest więc synkiem mamusi, a jego brat i synkiem tatusia.
W tym biegu na orientację najbardziej lubię zgubić się w lesie, znaleźć coś fajnego i oglądać. Gapić się. (Kuba, s.14)
Między braćmi istnieje silna rywalizacja o miłość rodziców, prowadząca do wzajemnych złośliwości, wydawałoby się nawet że wręcz do nienawiści. Do czasu, gdy starszy brat zniknie. A wtedy jest jak z ojczyzną u Mickiewicza: zaczynamy coś lub kogoś cenić dopiero wtedy, gdy to/go tracimy.

Vojta jest chyba trochę autystycznym dzieckiem (o czym autorka nie rozstrzyga - domyślam się tylko tego po jego zachowaniu), wychowywanym przez samotną matkę. Każde z jej dwojga dzieci (10 i 15) pochodzi od innego ojca, przy czym Vojta swego taty nie zna - matka okłamuje go, że jest marynarzem i że wyjechał do Szwecji. Między tym rodzeństwem również panuje silna animozja: rywalizacja o to, który ojciec jest lepszy. Vojta ucieka od rzeczywistości w sklejanie modeli a gdy starsza siostra mu dokuczy, niszczy jej ubrania. Kiedy chłopak poznaje swego ojca, chce z nim zamieszkać. Na krótko. Okazuje się bowiem, że mężczyzna wciąż nie dorósł do opiekowania się dzieckiem.

Helena i Hanka to siostry, które już mają swoje rodziny i dzieci. Ich matka zmieniła męża i okłamywała córki, twierdząc, że mają różnych ojców. To je poróżniło śmiertelnie. Tak, że nawet poznawszy prawdę, nie są w stanie sobie wybaczyć. Nie pomogą ciastka (věneček) na spotkanie po latach, nawet gdy się obie przełamią, by spróbować znaleźć drogę do siebie, by sobie wybaczyć. Opowieść ta w większości rozgrywa się w retrospektywie, we wspomnieniach bohaterek - w czasach, gdy obie były jeszcze nastolatkami (14 i 17 lat).

Opowiadania Soukupovej bardzo detalicznie przedstawiają uczucia dzieci i ich sposób myślenia. Przepełnia je zazdrość, stale się boczą na rodzinę, są skore do kłótni, nadpobudliwe i wywołują stale jakieś napięcia. To przy lekturze trochę męczy. Przynajmniej mnie, dla którego to doświadczenie jest obce, a detaliczność obserwacji, zdradzające wybitnie kobiecą umysłowość i zdolność obserwacji, wydaje mi się wręcz natarczywie obca. Dzieci kłócą się i biją praktycznie bez wytchnienia. Powodem są, mam wrażenie, błędy wychowawcze rodziców, trudne relacje dorosłych między sobą, ukrywanie prawdy przed dziećmi, trujące relacje matek z ich własnymi matkami (babciami dzieci), które wtrącają się w ich życie i - last but not least - rozbicie rodzin. To ważna książka, nie tylko dlatego, że ukazuje perspektywę dzieci. Ukazuje problemy wynikające z patchworkowych lub niepełnych rodzin, które w Czechach już 10 lat temu sięgały 35% wszystkich rodzin, a, jak twierdzą znajomi w Pradze, tam coraz większą rzadkością wśród rodziców dzieci szkolnych są raczej rodziny nierozbite. Mnie ta książka jednak w niczym nie zachwyciła. Doceniam zdolność autorki do wczucia się, wejścia w skórę tych dzieci, co niejako implicite oskarża dorosłych - to przecież z ich zachowania i nieumiejętności wychowawczych wynikają problemy emocjonalne ich pociech. Jednak może zbytnio mi ta powieść przypominała zmanipulowane czarnowidztwo "Wron" Dvořákovej, gdzie przedstawiony został podobny problem. Ta książka jest bez wątpienia lepsza, ale obie perspektywy - podobne.

Notatki>>
Korekta: na każdym piętrze muszę objeść wszystkie pary drzwi, bo nigdzie nikogo nie ma (s. 176)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-28
× 29 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zniknąć
Zniknąć
Petra Soukupová
8/10

Kuba ma sześć lat, osiem miesięcy i trzynaście dni. Pomijając fakt, że brat go nie lubi, a tata za bardzo nie zwraca na niego uwagi, nic złego mu się w życiu nie dzieje. Po prostu nie lubi treningów i...

Komentarze
@oliwa
@oliwa · 5 dni temu
Wygląda na to, że Soukupová ma hopla na punkcie złych relacji między rodzeństwem.
× 2
Zniknąć
Zniknąć
Petra Soukupová
8/10
Kuba ma sześć lat, osiem miesięcy i trzynaście dni. Pomijając fakt, że brat go nie lubi, a tata za bardzo nie zwraca na niego uwagi, nic złego mu się w życiu nie dzieje. Po prostu nie lubi treningów i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Poznajcie się. To jest Kuba. Kuba ma starszego brata. Ma też dla siebie całą miłość matki. Niestety nie ma jednej nogi i nie istnieje dla swojego taty. Vojta ma rude włosy i ubiera się w stare ciuchy....

@juliaorzech @juliaorzech

Pozostałe recenzje @tsantsara

Zaginiona księgarnia
Bolało?

Zalane deszczem dublińskie ulice w chłodny zimowy dzień nie były odpowiednim miejscem dla szwendającego się małego chłopca. Dobra opowieść zawsze zaczyna się od herba...

Recenzja książki Zaginiona księgarnia
Piętno
Nie rozumiał tego kultu czyli "Brudny zacisnął zęby i palce na prętach"

Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów kościoła... Piotrowski zaczyna cytatem z listu Jakuba (Jk 5,14-15), którego fragment jest elementem namaszczenia choryc...

Recenzja książki Piętno

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało