Magia. Słowo, które u większości z nas kojarzy się z różdżkami, iskrami, trudnymi do wymowy zaklęciami czy kolorowymi obłokami. Jednak Victoria Schwab przenosi nas w zupełnie inny wymiar magii. Nadaje jej inny odcień. Mroczniejszy...
Oficjalnie, Kell jest podróżnikiem z Czerwonego Londynu - jednym z ostatnich magów, którzy potrafią przemieszczać się pomiędzy innymi światami - i działa jako posłaniec między Londynami. Nieoficjalnie, zajmuje się przemytem przedmiotów różnego pochodzenia - niebezpieczne hobby, o czym dowiaduje się na własnej skórze, kiedy wpada w pułapkę , mając przy sobie zakazany przedmiot z Czarnego Londynu. Ucieka więc do Szarego, gdzie z kolei naraża się Deliah Bard, złodziejce o wielkich aspiracjach. To właśnie z nią Kell odbędzie podróż do alternatywnej krainy, podczas której będą walczyć o życie, a stawką tego będzie uratowanie wszystkich światów.
Z pozoru ciekawe zadanie, by przysłużyć się przyszłym pokoleniom, jednak jak się okazuje, niezwykle trudne, gdyż ich wróg ma wgląd na każdy ich ruch.
Historia ta, jest zupełnie inna niż te, które dotychczas przeczytałam z dzieł fantastycznych. Istota, która urzeka, to istota magii i to, jak wielkie możliwości daje swoim posiadaczom. Nie ukrywam, że książka bardzo mnie pochłonęła. Z początku akcja była owiana mrokiem i tajemnicą, stopniowo autorka wprowadzała czytelnika w swój świat. Wszystko starannie, w pełni przejrzyście przedstawione w taki sposób, że odbiorca bez problemu odnajduje się w przygodach głównych bohaterów. Wątki dobrze poprowadzone, w dialogach nie zabrakło humoru a postacie? Wszystkie wykreowane w ciekawy i wręcz naturalny sposób. Zderzenie silnych i nieustępliwych charakterów pokazało prawdziwą potęgę obu głównych postaci. Kella i Lili wzbudzają wiele sympatii i zostają na długo w pamięci czytelnika, co sprawia, że chce się poznać ich dalsze losy. A co do czarnych charakterów? Jak już wspominałam, każda z postaci jest wykreowana w świetny sposób. Dlatego też nie omieszkam zapomnieć o ciemniejszej części bohaterów, bo ci również zasługują na uwagę. Ich chłód wypowiedzi, brutalność postępowania i przerażające intencje wniosły wiele do fabuły książki i przyczyniły się do podejmowania decyzji przez głównych bohaterów. Nie zabrakło również wśród nich postaci, która, mimo że okazała się tą złą, to ujęła mnie w stu procentach. Jest nią Holland. Zgubiony, zmuszony do posłuszeństwa, niespełniony...
To o czym nie można zapomnieć, to niesamowicie przedstawione wymiary Londynu. Fundament całej opowieści, bez którego by jej nie było...
Jak dla mnie, powieść ta ma wszystko to, co powinna mieć. Niezwalniająca akcja, rozbudowane wątki, cudowne postacie, niesamowity świat przedstawiony i oryginalny przebieg historii. Zapewne sięgnę po kolejne tomy, by sprawdzić, jak radzą sobie Kell i Lilii.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta ze serwisu naKanapie.pl