“Zobaczyłaś, jak płonie twoje dotychczasowe, pełne fałszu życie, tylko po to, żebyś mogła powstać z popiołów. Silniejsza.”
Książka “Diana. Królowa serc” jest fabularyzowaną biografią Diany Spencer. Księżnej, matki, żony, kochanki. Tyle postaci w jednej kobiecie. Kobiecie zdradzanej i będącej na wiecznym świeczniku, której marzeniem było kochać z wzajemnością.
Wszyscy wiemy kim była księżna Diana. Wszyscy ją uwielbiali. Nie bała się przełamywać tematów tabu i mówić głośno o problemach takich jak AIDS czy trąd. Nie bała się wziąć chorego za rękę, Pokazywała tym, że poprzez ludzki odruch dotyk, przytulenia nie można się zarazić, a osoby chore nie powinny być wykluczane ze społeczeństwa.
Właśnie.. Napisałam “nie bała się”, a książka Julie Heiland pokazuje nam, że Diana tak naprawdę bała się wielu rzeczy. Całe życie toczyła walkę ze swoimi wewnętrznymi demonami. I to ta nieustanna walka sprawiła, że stała się taką kobietą, a nie inną. Kobietą, którą pokochały miliony.
Ale Diana to nie tylko książna, prekursorka mody czy działaczka charytatywna. To przede wszystkim matka, która ponad wszystko kochała swoich synów i za wszelką cenę starała się ich chronić.
Z całego serca polecam przeczytanie tej książki. Przybliży ona nam tą wspaniałą postać, jej prawdopodobne wewnętrzne rozterki i bolączki. Julie Heiland wykonała ogrom pracy przez co powieść jest bardzo rzetelnym odwzorowaniem życia księżnej. Pewne elementy zostały zmienione na poczet powieści, ale są to drobne szczegóły. Na wyrywki sprawdzałam, czy dane sytuacje, które mnie zainteresowały są faktami autentycznymi. Ta książka jest dobrym kompendium wiedzy o księżnej Dianie, a w dodatku jest napisana w świetnej formie. Biografie często nudzą swoją formą, nadmiarem faktów, dat, czy liczb. Biografia fabularyzowana pozwala nam wkroczyć w ten świat, jakby to był nasz świat i w dodatku można przybliżyć sobie daną postać.
Mnie książka “Diana. Królowa serc” pochłonęła bez reszty. Sprawiła, że księżna jest mi jeszcze bardziej bliższa. Kochałam i płakałam razem z nią. Niesamowite jest, jaką przeszła drogę i mimo ciągłych przeszkód wciąż walczyła, by żyć w zgodzie z samą sobą. Ogromna szkoda, że jej życie tak szybko się zakończyło, bo mogła sprawić by ten świat stał się jeszcze piękniejszy.
Serdecznie dziękuję wydawnictwu Marginesy za egzemplarz recenzencki.