Czy oceniacie książki po okładce? Czy patrząc na okładkę macie już zamysł, o czym będzie książka? Bardzo mnie zmyliła ta okładka, goły tors, kobieta w cieniu, rozmazana. A na gołym torsie tatuaż z napisem „Vida Loca”, czyli część z piosenki o tytule „Livin’ la Vida Loca” (po polsku żyjąc szalonym życiem) słynnego Ricky'iego Martina. Jak bardzo się myliłam w swojej przedwczesnej ocenie.....
Nie spodziewałam się tego, co zobaczę w tej powieści. Spodziewałam się lekkiego romansu. Ale „Kacper” nie jest romansem. To powieść o strachu, przed tym, co będzie. O tęsknocie za kimś, kogo kochamy. O tęsknocie za utraconymi szansami na.... być może inne życie. O śmierci, która zawsze boli i nigdy nie będziemy gotowi na odejście bliskich, nawet gdy długo chorują. O relacjach rodzinnych, których czasem nie doceniamy, a które są tak istotne dla naszego dobrostanu psychicznego. O życiu, którego na co dzień nie doceniamy i którym się nie cieszymy, a zaczynamy wtedy, gdy dowiadujemy się o chorobie... i swojej przyszłej śmierci. O bólu matek, które w różnych okolicznościach tracą dzieci. O sile kobiet. Takiej sile, której nikt i nic nie jest w stanie złamać. O prawdziwej przyjaźni, którą każdy z nas chciałby mieć. O sile rozmowy, mówieniu prawdy, choćby najgorszej.... O stracie, tą, którą mieliśmy, teraz przeżywamy i tą, na którą nie jesteśmy gotowi a której doświadczymy. O miłości, która czasem odbiera rozum. O miłości, która łączy i rozdziela by w innym przypadku rozdzielić i złączyć. O granicach, o które nie dbamy, a gdy zadbamy, wszystko okazuje się takie proste. O wyborach tak trudnych, że aż nie do wyobrażenia. Strata w różnych kontekstach to motyw przewodni tej powieści i warto zobaczyć ją swoimi filtrami. Ostrzegam będzie bolało. Ale jak w życiu będzie też i uśmiech i śmiech taki prosto z serca. I dobrzy ludzie, których spotykamy w najgorszych dla nas momentach, a którzy są dla nas wybawieniem i ulgą i nadzieją.
Ksenia nie przypadła mi do gustu, nie potrafiłam momentami wytłumaczyć jej zachowania. Ale Żaneta skradła moje serce a jej historia.... jest i moją historią.... Żanety, która jest, a której miało nie być..... Kacper, główny bohater, zasługuje na podziw i uznanie. Ale nie byłby taki, gdyby nie silna kobieta, jego mama i jej historia.
Życzę każdemu, żeby doznał psychologicznego błysku i się obudził.... Zaczął żyć świadomie i doceniając każdą chwilę. Życie naprawdę jest piękne, mimo przeżywanego przez nas bólu i wszystkich niesprawiedliwości losu jakie nas spotykają. Ksenia mówi: „Teraz wydaje Ci się, że jest bardzo niedobrze, ale za jakiś czas będzie dużo lepiej”.... Warto w to uwierzyć! I „Kacper” to nam uświadamia razem ze wszystkimi silnymi bohaterkami-kobietami.
Styl Autorki momentami szorstki, krótkie zdania lub równoważniki zdań. Jednak ładunek emocjonalny mocny.
„Żyjąc szalonym życiem” dla każdego będzie oznaczało co innego. Ale czy zastanawiałeś/aś się, czy w ogóle żyjesz? Czy życie ucieka ci przez palce? Doceniasz życie jakie masz czy nadal gonisz za czymś nierealnym? Żyj, po prostu żyj, doświadczaj, przeżywaj. Masz jedno życie.
Warto przeczytać i zastanowić się nad własną definicją "żyjąc szalonym życiem".
Dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska za egzemplarz do recenzji.