Jakże ciekawa byłam, co kryje się pod tym inspirującym tytułem. Nie pierwszy raz sięgam po książkę Anny Ziobro, tym bardziej, mając dobre wspominania...
Nazajutrz wypadał dzień karmienia. Zaraz po wprowadzeniu do maszynopisu poprawek, zasugerowanych w mailu przez Włodka, porannym joggingu i sprzątaniu...