Laura wbiegła energicznie na werandę, ciągnąc za sobą szczupłego blondynka o wystraszonych oczach. - Ciociu! Ciociu, jesteś tam? - zawołała, zagląd...
🌹Kochałam jak Dulcynea🌹 za oknem stałeś zmoczony deszczem bezradnie wpatrzony w krople samotność i egzystencja mój Don Kichocie...
Moją intencją nie było zaczynać roku marginesem. Właściwie, był jakiś pośredni wpis, ale zniknął. Świata by nie naprawił. Niestety. Kazania mia...
Poznałam Adama, kiedy zaczął spotykać się z moją matką. Była wówczas w separacji z moim ojcem. Ojciec był cholerykiem i krótko mówiąc gnidą – nie obr...