Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "Roland", znaleziono 16

Życie jest jak płyta kręcąca się na talerzu adaptera. Ramię jest blisko ostatniego rowka i jednocześnie niedaleko pierwszego. Trudno określić, czy ta odległość jest duża, czy mała.
Umieranie jest ciężkie, umieranie boli. A jednak mimo to, czy właśnie z
powodu tej kulminacji cierpienia, umieranie stanowi część życia.
Potem wrogi okręt zaczął powolutku osuwać się w głębiny, nie oddawszy ani jednego strzału.
- J-j-jak to możliwe? - wyjąkał wstrząśnięty Dupochlast.
- Prościzna. - Roland wzruszył ramionami, ze wszystkich sił maskując ulgę. - Rozpieprzyłem go wzrokiem.
Potępienie?
Zbawienie?
Wieża.
(...) Słońce ciemnym różem zabarwiło niebo na wschodzie, gdy w końcu Roland, już nie ostatni krzyżowiec, lecz jeden z ostatnich rewolwerowców, zasnął i śnił swoje złe sny rozświetlane jedynym kojącym promykiem nadziei. Tam wyśpiewam wszystkie ich imiona!
Eddie przypomniał sobie słowa Rolanda: Można nas nakłonić, ale nie zmusić.
Rolanda Wywijasa można było właściwie tylko kochać albo nienawidzić, przy czym to drugie było oczywiście o wiele łatwiejsze i przez to powszechniejsze.
Dobro to nie jest wiedza, to jest czyn
Kiedy bowiem szczęście znajduje się w okresie rozkwitania, najpiękniejszym ze wszystkich dni jest zawsze dzień dzisiejszy.
Musisz przyznać, Panie Boże, że ci pokoju nijak nie zakłócam, i proszę tylko, byś mi taką samą miarką odpłacił.
Miłość własna to jedyne, co mocne w ludziach. Mocniejsze niż wszystko inne.
Jedynie pierwsza miłość jest prawdziwa, piękna, słuszna. Niebo ją zsyła, by zaspokoić palące nas pragnienie. I może dlatego, że nie wychyliłem jej do dna, łaknę wciąż i tak już będzie do końca życia.
Artystą powinno się być tylko wtedy, gdy absolutnie nie można pomieścić w sobie wszystkiego, co się odczuwa, jeśli posiada się tych odczuć nadmiar. Ona właśnie ma ich tyle, ile trzeba na jedną osobę.
Już pierwszego wieczora zauważył, że w atmosferze rodzinnej zaszła jakaś zmiana. Jaka - nie potrafiłby określić, ale drażniła go. Umysł posiada macki, które przenikają przestrzeń, zanim świadomość dotknie rzeczywistości, najbardziej zaś są wyczulone, gdy w grę wchodzi miłość własna.
Pięknie jest kochać, byleby nie ginąć z owej miłości.
Dni mijają, treningi przybierają na intensywności, dziewczyna staje się coraz mocniejsza, a na jej ramionach zaczynają pojawiać się przeróżne dziwne znaki. Powodują one niewyobrażalny ból, kiedy się wypalają, a towarzyszą temu koszmarnie ciężkie sny. Miłość kwitnie, ale niestety do bazy docierają przykre informacje, które są przeszkodą w związku Michaela i dziewczyny. Kapitan dostaje wiadomość o tym, że Orlando został ciężko ranny podczas próby zwiadu niedalekiej katedry aniołów. Musi te informacje przekazać dziewczynie, która jest szczęśliwie zakochana i nie wyobraża sobie innego życia. Po upojnej nocy, którą spędzają razem, Michael jest zmuszony do tego, aby przekazać wieści swojej ukochanej. Niestety one wstrząsają nią tak bardzo, że dziewczyna uważa, iż powinna wyruszyć do tamtejszej bazy, aby spotkać się z Orlandem. Nikt nie chce się na to zgodzić, dlatego upiera się i chce iść sama. Wtedy Michael ulega i udaje się z nią w tę niebezpieczną podróż. Napięcie, które wytwarza się podczas wędrówki, jest przeszkodą dla ich uczucia. Michael jest zmieszany, nie wie, co się dzieje, a dziewczyna widzi to bardzo dokładnie. Sny, które do niej przychodzą, są prorocze i dziewczyna boi się ich, ponieważ widzi w nich drugie oblicze swojego ukochanego. Rozmowy między nimi stają się napięte i niezrozumiałe. Jedno i drugie próbuje iść do przodu, bo wiedzą, że priorytetem jest dotarcie do bazy, gdzie znajduje się ranny Orlando. Po drodze dopada ich w końcu znużenie i zmęczenie. Michael proponuje zatrzymać się w jaskini, którą znalazł niedaleko, jest w niej jezioro i piękne kamienie. Tam dochodzi między nimi do zbliżenia, a dziewczyna zdaje sobie sprawę, że uczucia, które żywi w stosunku do Michaela, są czyste i piękne. Postanawia, że przekaże Orlandowi informacje o tym, że po pierwsze straciła dziecko, a po drugie, że zawsze i wszędzie była wyłącznie dla Michaela.
Podróż do bazy przeciąga się, poruszanie się między tunelami i pozostałościami świata jest bardzo ciężkie. Dziewczyna uważa, że złapała wirusa, który cały czas ją spowalnia. Jest osłabiona, przemęczona, ma wysoką temperaturę, wymiotuje i coraz gorzej jest jej podróżować. Kiedy resztkami sił docierają do bazy, dziewczyna jest bardzo szybko transportowana na salę operacyjną, gdzie zajmuje się nią profesjonalna obsługa lekarska. Jak się potem okazuje, dziewczyna jest w ciąży. Lucian, dowódca całej grupy, jest zaszokowany i bardzo zły, że między nią a Orlandem doszło do zbliżenia. Nie rozumie tego i uważa, że najlepszym rozwiązaniem będzie odsunięcie Orlanda od całej misji. Postanawia wysłać go na zwiady na odległe tereny, tak aby nie mógł szybko powrócić. Orlando zostaje mianowany kapitanem misji i dlatego nie może zrezygnować. Mężczyzna wie tylko, że dziewczyna jest w ciąży i musi ją zostawić samą w głównej bazie, a on wraz z ekipą wyrusza na nieznaną jeszcze misję. Żal i smutek, który pozostaje z dziewczyną, jest dla niej nieodłącznym elementem osamotnienia w obecności Kapitana, który bez przerwy bacznie się jej przygląda.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl