Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ale harle", znaleziono 7

Karzeł jak zawsze pofrunął, odbiwszy się od trampoliny, wykonał w powietrzu swoje słynne podwójne salto, lecz tej nocy, zamiast jak zwykle wylądować na grzbiecie hipopotama, skończył w jego otwartej paszczy.
Z bliska okazało się, ze Kruczy Cień jest niemal karłem. Krępym, krzywonogim i bez jednego oka. (...)
- Oddałeś oko za wiedzę? - Zapytał Drakkainen.
- Tak. Dowiedziałem się, ze jak się walczy bez hełmu, to można strać oko.
Z bliska okazało się, ze Kruczy Cień jest niemal karłem. Krępym, krzywonogim i bez jednego oka. (...)
- Oddałeś oko za wiedzę? - Zapytał Drakkainen.
- Tak. Dowiedziałem się, ze jak się walczy bez hełmu, to można strać oko.
Ty pierzasty potworze, już ci kiedyś mówiłam, że nie jesteś na bieżąco. Gierka wynieśli na strych, teraz prowadzi nas ślepiec, a swoją drogą, ciekawe kto będzie u steru tej rozklekotanej łajby za czterdzieści lat? Pewnie jakiś obleśny karzeł, a na dodatek pedał, no bo może być tylko gorzej.
- Ta wasza zagrywka jest jak stary skecz- mówi Vasseur. - Golden boy, który przegląda akta, łachmyta, który zadaje pytania, i karzeł, który bawi się w kolorowanki w głębi klasy...
(...) W Camille'u zawrzała krew. (...)
- A jak myślisz, żałosny dupku, dokąd ciebie zaprowadzi twój skecz: "A tak, dymałem ją, jak miała dziesięć lat, i uważam, że było świetnie".
- Jestem winny - rzekł. - Tak bardzo winny. Czy to właśnie chcieliście usłyszeć? (...)
- Przyznajesz, że otrułeś króla?
- Nic w tym rodzaju - zaprzeczył Tyrion. - Śmierci Joffreya nie jestem winien. Dopuściłem się bardziej monstrualnej zbrodni. - Postąpił krok w stronę ojca. - Urodziłem się. Żyję. Przyznaję, że jestem winny bycia karłem. I bez względu na to, jak często mój łaskawy ojciec mi wybaczał, uporczywie trwałem w swej hańbie.
- Kto się ze mną zmierzy? - ryknął, napinając na szyi potężne więzy ścięgien. Jego głos był niemal bolesny dla uszu.
Absolutna cisza. Recytator, który znajdował się najbliżej Fenrisa Groźnego, klęczący już od jakiegoś czasu, osunął się zemdlony na twarz.
Olbrzym obrócił swe wyłupiaste oczy na największego rycerza stojącego obok stołu, jednak o głowę niższego niż on sam.
- Ty? - zasyczał.
Stopa nieszczęśnika zaszurała o podłogę, kiedy się cofnął, żałując bez wątpienia, że nie urodził się karłem.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl