„NAWAŁNICA MIECZY – KREW I ZŁOTO” to kontynuacja historii rozpoczętej w „STALI I SNIEGU”, George R.R Martin z uwagi na ogromną objętość poszczególnych części, postanowił podzielić ją na pół, czy był to dobry zabieg, z pewnością tak z logistycznego punktu widzenia, zwłaszcza dla tych którzy lubią poczytywać w środkach komunikacji miejskiej, ponieważ książka o przesadnych rozmiarach jest po prostu nie poręczna oraz ciężka i staje się utrapieniem.
Czytanie kolejnej części Pieśni Lodu i Ognia, było dla mnie ogromnym wyzwaniem w szczególności dlatego, że jest to najkrwawsza część tego cyklu, ale czy wobec tego dobra? i godna uwagi?., No cóż ja mam mieszane odczucia, osobiście nie porwała mnie ta historia, choć akcja toczy się na wszystkich możliwych frontach. Fani Georga R.R Martina z pewnością popadną w zachwyt, będą rozpływać się nad każdą frazą uznając tą powieść za wybitną w której udało się zachować proporcje pomiędzy poszczególnymi przeżyciami bohaterów a relacjami międzyludzkimi, polityką i przygodami, złem czy dobrem. Niestety ja mam coraz większy problem w ocenie tej literatury.
Niewątpliwie w powieści dzieje się sporo, autor nie pozwala czytelnikowi choć na chwile wytchnienia, fabuła jest bardzo rozbudowana, mamy wielu bohaterów, którzy są różnorodni, a ich cechy są dobre i złe. Występuje również w powieści ogromna ilość zwrotów akcji, oraz zaskakujące przemiany rozkładu sił na mapie politycznej Westeros, które czę...