Ogień i krew. Cz. I

Jak można było przypuszczać na podstawie opublikowanych wcześniej fragmentów tej książki, jest to kompendium wiedzy pseudohistorycznej na temat królewskiej dynastii Targaryenów z Westeros/Siedmiu Królestw. Niestety sprawdziły się również przy tym moje obawy, że najnowsze dzieło GRRMa atrakcyjnością fabularną nie różni się ani trochę od najnudniejszych podręczników historii i dawnych książek telefonicznych. Redundantny tekst z wielokrotnymi powtórzeniami tych samych informacji być może przypomina rzeczywiste kroniki (chociaż w to wątpię), ale równocześnie miernie nadaje się do czytania. A przynajmniej czytanie go nie sprawiało mi prawie żadnej przyjemności, gdyż wypełniały go seriami nazwy własne, daty i imiona setek królów, książąt, księżniczek, wasali, rycerzy, lordów, namiestników, maesterów, buntowników, septonów, pociotków, bachorów i bękartów, zajmujących się trudną sztuką walki o przeżycie pod rządami smoczych władców. Dawna historia Siedmiu Królestw oparta jest na dokładnie tych samych pomysłach, na których GRRM oparł powieści z głównego cyklu Pieśni Lodu i Ognia, ale przedstawione są one w mało atrakcyjnej i mocno skróconej formie. Smoczy królowie i królowe bywali (z nielicznymi wyjątkami) dokładnie tak samo wredni i głupi jak ich przyszli następcy. Zajmowali się walką o wpływy, płodzeniem legalnych i nielegalnych następców oraz paleniem konkurencji. Szczerze pisząc ilość walk, pożarów, mordów, bitew, zdrad i wojen w historii Siedmiu Królestw była tak olbrzymia, że ca...

już nie mogę się doczekać "Winter is coming". Książka jest znakomitym presequelem "Gry o tron". Opowiada historię rodu Targaryen począwszy od podboju Westeros.