Każdy, kto przeczytał „Grę o tron” i poczuł się fanem „Pieśni Lodu i Ognia”, z pewnością brnie w kolejne części, by poznać losy bohaterów. Tak było i ze mną. Przyszła kolej na tom drugi części „Nawałnica mieczy”. I powiem Wam, warto było czekać, warto było czytać dalej. Dlaczego?
Czytanie „Nawałnica mieczy. Krew i złoto” przypomina jazdę na naprawdę szybkiej i krętej karuzeli. Od pierwszych rozdziałów cała dotychczasowa wiedza o bohaterach, o przyczynach całej tej walki zmienia się. Jest wiele nowych faktów, które niszczą dotychczasowy gratronowski światopogląd. Towarzyszą temu emocje, pełne zdziwienie, szok. Tą część czyta się aktywnie, bowiem cały czas podskakuje się, robi przerażone, zszokowane miny. Każdy bohater nagle nas zadziwia, zbiera się w sobie...To niewiarygodne, tak niewiele stron, a tak mnóstwo...wszystkiego, dosłownie wszystkiego.
Robb udał się do Waldera Freya na ślub wuja. Próbują nawiązać sojusz. Catelyn jest pełna obaw. Czy Walder zemści się? W końcu to jej syn miał poślubić jedną z córek starego lorda.Radzi synowi poprosić o posiłek, który dałby mu prawa gościa. Ale czym są prawa w świecie dążenia do władzy?
W pobliżu tych wydarzeń była Arya. Miała nadzieję spotkać się z matką i bratem. Była tak blisko. Czytelnicy mogli być świadkami spotkania rodzeństwa. Gdyby nie rozgorzała walka.
Gdzieś daleko od Starków, Kobieta w Czerwieni rzuca klątwę na królów. Pan Światła to jeden bóg. Jemu trzeba się zawierzyć. Wiara czyni cuda, klątwa czyni śmierć.
Jon kuszony jest pomyślnością, szczęściem, tytułem lordowskim, żoną i synem. Czyli wszystkim tym, czego człowiek Nocnej Straży mieć nie może. Czy przyjmie propozycję ? A może się opamięta? Czasy nie są pewne, trzeba dbać o swoje..
Jaimie jakby dostrzegł, że był tylko nic nie znaczącym pionkiem. Nawet jego ukochana mu nie odpowiada. Staje się moralny, dobroduszny? Lannister, czy to możliwe?
Tyrion już długo był silny, za długo. Pozwalał sobą pomiatać. Jak pamiętacie, w poprzednich częściach stracił żonę, stanowisko. Przychodzi czas wyrównania długów. Może w nie najlepszym stylu, ale pełnym emocji. Koniec z pomiataniem.
„Nawałnica mieczy. Krew i złoto” to książka, na której kartach ginie wiele osób. Jest to związane z tymi wszechnowościami. Będziecie w ogromnym szoku nie raz. Dajcie się zabrać na szaloną przygodę. Do ostatniego zdania dopracowana. George R.R. Martin w tej części nadaje akcji mocnego rozpędu. Bawi się z czytelnikiem, robiąc nagły zwrot w każdym wątku. Zwrot, którego nikt z nas by się nie spodziewał.
Według mnie to najlepsza z części ,zaraz po „Grze o tron”. Zmiata czytelnika z powierzchni ziemi. To tak wspaniała książka. Nie spodziewałam się tego. Jeżeli znacie tę serię, dążcie do tej części. Lubicie jak autor wodzi Was za nos i robi wodę z mózgu? To książka dla Was. Warta przeczytania. Polecam i zabieram się za kontynuację. Mam nadzieję, że poziom nie spadnie.
I pamiętajcie.
Winter is coming.