“Oni nigdy nie są tak cwani, jak im się wydaje. Wie pani, jaka jest definicja zbrodni doskonałej? Nikt nie wie, że została popełniona.”
“Istnieje coś takiego, co nazywa się przeznaczeniem i niezależnie od tego, jacy jesteśmy cwani, nie zdołamy go uniknąć, ponieważ sami je sobie gotujemy. To nieuniknione, w przeciwnym wypadku czym w ogóle bylibyśmy?”
“Nikt nie jest ani tak doskonały, ani tak cwany, żeby cwańszy nie mógł być ktoś”
“Nalała do kieliszka wina i wypiła je duszkiem. Pomyślała, ze ta suka jest nie tylko cwana, ale i wyjątkowo bezczelna. A ona tak tego na pewno nie zostawi.”
“Człowiek cwany i przy tym inteligentny mógł być niebezpieczny. Głupi cwaniak był tylko głupcem myślącym o sobie, że jest najmądrzejszy na świecie, czyli potwierdzał tym samym, że jest idiotą.”
“Człowiek cwany i przy tym inteligentny mógł być niebezpieczny. Głupi cwaniak był tylko głupcem myślącym sobie, że jest najmądrzejszy na świecie, czyli potwierdzał tym samym, że jest idiotą.”
“Inteligentny, utalentowany i cwany – opisuje Piotr Pytlakowski. – Potrafił świetnie manipulować władzami więziennymi. Psycholożki na niego chuchały i dmuchały...”
“"I żeby to chociaż Nika do czegoś go zmuszała! A skąd. Cwana była z niej bestyjka. Wystarczyło, że wygięła usta w podkówkę, a Saszka dostawał małpiego rozumu. Niedosłownie, bo na pantoflarza to on się w żadnym wypadku nie nadawał, ale nietrudno było zauważyć, że jedna Dominika mogła z nim robić, co chciała. On z nią zresztą też." ”
“Chatbot Dagmara był wyposażony w psychikę. Cokolwiek to miało oznaczać. Alfred mniej więcej wiedział, co znaczy kobieca psychika. Jego była żona Barbara miała kobiecą psychikę i Alfred miał jej dosyć. Z czego nie wynikało, że chciał jej dać rozwód.
Wywiózł ją na skarpę za miastem, kazał wysiąść z pojazdu i powiedział, że ją zepchnie, jak nie będzie posłuszna. Niech sobie wybije rozstanie z pustej głowy i raz na zawsze nauczy się być służącą i nałożnicą. Bo ją kopnie głęboko w dupę i będzie patrzył, jak robi koziołki i łamie sobie kark. A potem zgłosi nieszczęśliwy wypadek.
Zadziałało na krótko, ale dało mu dość czasu, żeby Barbarę uprzedzić i samemu wznieść sprawę o rozwód z orzeczeniem jej winy. Nie spodziewał się, że będzie miała nagrania. Cwana suka. Nagrała jego reprymendy. Jeszcze się suka specjalnie darła, kiedy ją szturchnął, popchnął albo zatkał gębę, żeby była cicho. Nie bij mnie! Nie bij! Powinien się był domyślić, że coś kombinuje. Cały czas głośno szlochała. Pokorniutka, jęcząca. Sprawiało mu to przyjemność. Pewnie dlatego nie wpadł na to, że musi nagrywać. Cwana suka. Tylko udawała głupią. Słuchając nagrania, sędzina patrzyła na niego, jakby popełnił zbrodnię i zasądziła rozwód z jego winy i odszkodowanie dla Barbary.”
“"Obaj wiemy, że Jezus urodził się na przełomie lipca i sierpnia. Ty wiesz to nawet lepiej, bo tam byłeś. Przypisanie tego wydarzenia do zimowego przesilenia to cwana zagrywka Kościoła dla wygody i własnej korzyści. Czyli kłamstwo, nie? A skoro pozwoliłem sobie objąć nad tym zjawiskiem honorowy patronat...
Gabriel postąpił krok do przodu i wyciągnął rękę.
- Oddaj pióra, zmieniłem zdanie.
- Ależ nie mogę! - Błękitne oczy Lokiego zaiskrzyły. - Wiesz co się dzieje z tymi, którzy dają i odbierają, prawda? Nie chciałbym Cię na to skazywać, przyjacielu." ”