Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jestem chaos", znaleziono 3

Chcąc jak najszybciej opuścić mieszkanie, wrócił do salonu i ubrał w pośpiechu spodnie. Mimo że przyjemność, którą odczuwał przed kilkoma minutami, była ogromna i nieporównywalna do czegokolwiek innego, Thomas zdawał sobie sprawę z tego, że postąpił źle. Już w momencie, w którym pozbywał się krwi z nieprzytomnej kobiety, zrozumiał, że właśnie uczynił coś, od czego nigdy nie zdoła już nigdzie uciec. A konsekwencje tego czynu będą dla niego jeszcze bardziej przerażające, niż odczuwany
obecnie lęk. Jestem skończony. Jestem kurwa skończony! Ja pierdolę...
– Co ja zrobiłem?! Co ja zrobiłem, do cholery jasnej? – Mówił do siebie pełnym
niedowierzania głosem i zaczął chodzić niespokojnie po całym pomieszczeniu. Zerkając raz po raz w
kierunku wciąż nieprzytomnej, leżącej nieruchomo kobiety i chwytając się przy tym za bolącą z
przypływu emocji głowę, usiłował opanować rozpościerający się w jego głowie chaos. Nie potrafiąc
jednak tego uczynić, zrozumiał nagle, że nie powinien zostawać tu ani chwili dłużej.
Musi uciec. I ukryć się gdzieś, gdzie nie da się go tak łatwo zlokalizować. Nie może wrócić
do własnego mieszkania.
Nie dziś. Nie jutro. Ja pierdolę. Już nigdy!
Często odnosiłam wrażenie, że w mym życiu panuje chaos, że rzucam się z jego nurtem, że nie potrafię nim pokierować. Miałam sobie za złe, że zamiast rozumem kieruję się sercem. Obwiniałam samą siebie za wszystkie niepowodzenia, w gruncie rzeczy miałam o sobie złe wyobrażenie. Teraz jednak ujrzałam się w innym świetle. Czułam, że jestem osobą wartościową. Ujrzałam wyraźnie sens swego życia i dalszą drogę, którą wskaże mi busola w sercu, tak jak to było do tej pory. Wiedziałam, że nastąpią w nim jeszcze wydarzenia, nadające mu pozytywną wymowę. Ze zdumieniem stwierdziłam, że to te z otaczających mnie osób, które robiły karierę, konsekwentnie i zdecydowanie kierując swym losem, poniosły życiową klęskę. Ich świadomość ograniczona była klapkami egoizmu, chciwości i cynizmu, a ich sumienia były obciążone krzywdami, które wyrządzili bliźnim w pogoni za zyskiem. Zobaczyłam w ich duszach kłębowisko żmij, oplatające ich dusze. Zrozumiałam, że to z tego powodu byli zgorzkniali i cyniczni, wiecznie nieszczęśliwi, mimo życiowego powodzenia. A ja. Ostatecznie nawet mój nieuchwytny wróg okazał się przyjacielem.
- To nieprawda, że praca. To alkohol uczłowieczył człowieka. Cywilizacja powstała z chaosu właśnie dzięki gorzale. Starożytny Egipt stał na piwie, antyczna Grecja na winie. Drożdże są nieśmiertelne, wiecznie się odradzają i bezustannie poświęcają się dla nas. Przemieniają niezdrowy cukier w alkohol i same w nim toną. Drożdże są bogiem jedynym, a ja jestem ich prorokiem. Alkohosanna!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl