“Czas jest mistrzem perspektywy. Mistrzem obiektywnym i zadziwiająco skutecznym.”
“Nic tak nie niszczy uroku młodej damy jak impertynencja intelektu.”
“Od czterdziestu lat mieszkam w tym samym domu i mało zeń wychodzę. Ale dom ten położony jest na brzegu Sekwany, w miejscu najznamienitszym i najpiękniejszym na świecie. Widzę z mego okna Tuilerie, Luwr, Pont-Neuf, wieże Notre-Dame, wieżyczki Pałacu Sprawiedliwości i wieżę Sainte-Chapelle. Wszystkie te głazy mówią, opowiadają mi sławne dzieje Francji.”
“Starą prawdę trzeba czasami przewietrzyć.”
“Może dobrze jest mówić raz na rok, ale mówić skutecznie.”
“Więcej wart łut jeden funt dobrego postępowania, niż cały funt skruchy.”
“Jestem wściekła na nich, na świat, który zrobił z niego potwora, kiedy cała jego zbrodnia polega na tym, że miał pecha i zakochał się we mnie.”
“Jego życie stało się piekłem z mojego powodu.”
“...to właśnie prawda mnie przeraża, jej ogrom, jej bezwzględność. W jej świetle nie miałabym się gdzie ukryć.”
“Dla odważnych serc jest inna droga postępowania: dać sobie spokój z chłopcami i skierować się w stronę mężczyzn. Mężczyzn, którzy nie każą czekać, którzy są wygłodniali i wdzięczni za wyżebrane ochłapy uwagi, którzy zakochują się tak mocno, że padają ci do nóg. ”
“On i ja byliśmy dwojgiem ludzi o mrocznych ciągotach, pragnęliśmy tego samego, nasza relacja okazała się okropna, ale nigdy nie polegała na krzywdzeniu. ”
“Cała umarłam. Wszystko, co mam łączy się z nim. Jeśli wytnę z siebie tę truciznę, nic nie zostanie. ”
“Pozwoliłam mu robić nieprawdopodobne rzeczy, których pragnął, złożyłam w ofierze swoje ciało jako pożywkę dla jego przestępczych skłonności, a on folgował sobie przez pewien czas, lecz w głębi serca nie jest kanalią. ”
“Lepsze krótkie kadencje niż długoletnia, skostniała władza.”
“Rodzimy się, żyjemy, umieramy – dodaje. – A wybory, których dokonujemy po drodze, te wszystkie rzeczy, którymi zadręczamy się dzień po dniu, w ostatecznym rozrachunku nie mają żadnego znaczenia.”
“Ludzie zaryzykują wszystko, żeby przeżyć odrobinę czegoś pięknego ”
“w naszej kulturze bycie ofiarą traktujemy jak przedłużenie dzieciństwa. Więc kiedy kobieta wybiera bycie ofiarą, zostaje uwolniona od osobistej odpowiedzialności, co z kolei zmusza innych, aby się nią zaopiekowali, dlatego gdy już raz kobieta dokona takiego wyboru, będzie go powielać.”
“Dłoń Juliette tańczy po klawiszach. Co chwilę zerka na nuty. Czuje, jakby uciekała przed jakąś galopującą bestią, zawsze o krok od bycia wdeptaną w ziemię. Ludzie mówią, że zatraca się w muzyce. To nieprawda, ona jest w niej raczej zagubiona. Muzyka ciągnie jej dłonie po klawiszach w tym nieujarzmionym pędzie dźwięku, który zawsze – ZAWSZE – stoi nad przepaścią katastrofy, dopóki nie zderzy się z końcem i nie pozwoli wybrzmieć ostatniej nucie.”
“Szkicownik jest otwarty na pustej stronie. Lorelei twierdzi, że na inspirację się nie czeka, ale się na nią poluje, zastawia się na nią pułapkę, wabi się ją, cokolwiek jest konieczne. Ale Emma ugrzęzła, jej umysł produkuje jedynie szarą mgiełkę.”
“Ludzie potrzebują gadania, by nadawać rzeczom znaczenie, a ona nauczyła się dawać im to, czego potrzebują.”
“Kiedy tracisz marzenie, boli cię każda myśl o tym, że kiedykolwiek je miałeś.”
“Zakonnica z uzi wskoczyła na parapet katedry Notre Dame niczym pingwin ninja. Kojot strzelił z biodra i zdmuchnął ją, zanim otworzyła ogień. Przekoziołkowała przez krawędź, odbiła się od gargulca i rozbryznęła się na chodniku. Zagrzmiał syntetyzowany chorial georgiański, kiedy jej dusza unosiła się do nieba ze stalowym liniałem w dłoni. Kojot ostrzelał witraż i zdjął biskupa wymachującego bazooka za dwa tysiące punktów pokuty [..]
-Ładny strzał-zauważył.
Kojot podniósł wzrok znad gry wideo,
-Czerwoni zabili mnie trzy razy.
-To sa kardynałowie. Musisz ich dwukrotnie trafić,żeby zabić. Zaczekaj, aż dojdziesz do poziomu Watykanu. Papież wysyła promienie winy.”
“Przy biurku w recepcji siedziała Wielka Cyndi. "Siedziała" to niewłaściwe słowo. Na ten widok przychodził na myśl przysłowiowy wielbłąd, próbujący przecisnąć się przez ucho igielne. Blat biurka, którego nogi wisiały w powietrzu, kołysał się na jej kolanach jak huśtawka. Kubek z kawą niknął w dłoniach wielkich jak jaśki. Krótkie szpikulce włosów biły dziś w oczy różem. Makijaż kojarzył mu się z wypadkiem z kredkami świecowymi, którymi wymazał się w dzieciństwie, a biała szminka na ustach z filmem dokumentalnym o Elvisie. Zazwyczaj Cyndi witała go warknięciem. Dziś jednak uśmiechnęła się i zatrzepotała powiekami, przerażając go o wiele bardziej niż zwykle. wyglądała jak Bette Davis w "Co sie zdarzyło Baby Jame", tyle, że Bette Davis na sterydach. Palcem środkowym wskazała w górę, unosząc go i opuszczając. -Pierwsza linia?- spytał Pokręciła przecząco głową. Ruchy jej palca przyspieszyły. Spojrzała na sufit. Myron podążył za jej wzrokiem, ale nie dostrzegł niczego. Cyndi przewróciła oczami. Na twarzy miała nieruchomy uśmiech cyrkowego klauna. -Nie rozumiem- wyznał. -Win chce się z panem widzieć- wyjaśniła. Myrona zaskoczył jej głos, usłyszał go po raz pierwszy. Brzmiał tak pewnie jak głos hostessy programu kablowej sieci handlowej, w którym nie milkną telefony od wdzięcznych klientów opisujących nader szczegółowo, jak bardzo odmieniło się ich życie po zakupie zielonej wazy w kształcie góry Rushmore.”