Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "kamien nad przy", znaleziono 130

Czas jest mistrzem perspektywy. Mistrzem obiektywnym i zadziwiająco skutecznym.
Nic tak nie niszczy uroku młodej damy jak impertynencja intelektu.
Może komunizm jest idealny na papierze dla jakiegoś ekonomisty, ale nie bierze pod uwagę faktu, że ludzkość prosperuje dzięki niedoskonałości.
(...) nie wolno się poddawać, a jedna porażka niczego nie przekreśla - nie wszyscy ludzie są źli, choć wszyscy czasami błądzą.
Nie płakała, czasami rozpacz była tak wielka, że nawet łzy nie potrafiły jej wyrazić.
Od czterdziestu lat mieszkam w tym samym domu i mało zeń wychodzę. Ale dom ten położony jest na brzegu Sekwany, w miejscu najznamienitszym i najpiękniejszym na świecie. Widzę z mego okna Tuilerie, Luwr, Pont-Neuf, wieże Notre-Dame, wieżyczki Pałacu Sprawiedliwości i wieżę Sainte-Chapelle. Wszystkie te głazy mówią, opowiadają mi sławne dzieje Francji.
Starą prawdę trzeba czasami przewietrzyć.
Może dobrze jest mówić raz na rok, ale mówić skutecznie.
Więcej wart łut jeden funt dobrego postępowania, niż cały funt skruchy.
Jestem wściekła na nich, na świat, który zrobił z niego potwora, kiedy cała jego zbrodnia polega na tym, że miał pecha i zakochał się we mnie.
Jego życie stało się piekłem z mojego powodu.
...to właśnie prawda mnie przeraża, jej ogrom, jej bezwzględność. W jej świetle nie miałabym się gdzie ukryć.
Dla odważnych serc jest inna droga postępowania: dać sobie spokój z chłopcami i skierować się w stronę mężczyzn. Mężczyzn, którzy nie każą czekać, którzy są wygłodniali i wdzięczni za wyżebrane ochłapy uwagi, którzy zakochują się tak mocno, że padają ci do nóg.
On i ja byliśmy dwojgiem ludzi o mrocznych ciągotach, pragnęliśmy tego samego, nasza relacja okazała się okropna, ale nigdy nie polegała na krzywdzeniu.
Cała umarłam. Wszystko, co mam łączy się z nim. Jeśli wytnę z siebie tę truciznę, nic nie zostanie.
Pozwoliłam mu robić nieprawdopodobne rzeczy, których pragnął, złożyłam w ofierze swoje ciało jako pożywkę dla jego przestępczych skłonności, a on folgował sobie przez pewien czas, lecz w głębi serca nie jest kanalią.
Lepsze krótkie kadencje niż długoletnia, skostniała władza.
Rodzimy się, żyjemy, umieramy – dodaje. – A wybory, których dokonujemy po drodze, te wszystkie rzeczy, którymi zadręczamy się dzień po dniu, w ostatecznym rozrachunku nie mają żadnego znaczenia.
Ludzie zaryzykują wszystko, żeby przeżyć odrobinę czegoś pięknego
w naszej kulturze bycie ofiarą traktujemy jak przedłużenie dzieciństwa. Więc kiedy kobieta wybiera bycie ofiarą, zostaje uwolniona od osobistej odpowiedzialności, co z kolei zmusza innych, aby się nią zaopiekowali, dlatego gdy już raz kobieta dokona takiego wyboru, będzie go powielać.
Dłoń Ju­liet­te tań­czy po kla­wi­szach. Co chwi­lę zerka na nuty. Czuje, jakby ucie­ka­ła przed jakąś ga­lo­pu­ją­cą be­stią, za­wsze o krok od bycia wdep­ta­ną w zie­mię. Lu­dzie mówią, że za­tra­ca się w mu­zy­ce. To nie­praw­da, ona jest w niej ra­czej za­gu­bio­na. Mu­zy­ka cią­gnie jej dło­nie po kla­wi­szach w tym nie­ujarz­mio­nym pę­dzie dźwię­ku, który za­wsze – ZA­WSZE – stoi nad prze­pa­ścią ka­ta­stro­fy, do­pó­ki nie zde­rzy się z koń­cem i nie po­zwo­li wy­brzmieć ostat­niej nucie.
Szki­cow­nik jest otwar­ty na pu­stej stro­nie. Lo­re­lei twier­dzi, że na in­spi­ra­cję się nie czeka, ale się na nią po­lu­je, za­sta­wia się na nią pu­łap­kę, wabi się ją, co­kol­wiek jest ko­niecz­ne. Ale Emma ugrzę­zła, jej umysł pro­du­ku­je je­dy­nie szarą mgieł­kę.
Lu­dzie po­trze­bu­ją ga­da­nia, by nada­wać rze­czom zna­cze­nie, a ona na­uczy­ła się dawać im to, czego po­trze­bu­ją.
Kiedy tra­cisz ma­rze­nie, boli cię każda myśl o tym, że kie­dy­kol­wiek je mia­łeś.
Przystojni, mili, dowcipni faceci są rzadkością, nie tylko w kręgu nastolatków, lecz w każdym środowisku.
Cała przyjemność z takiego pomysłu kończy się tam, gdzie na miejsce marzeń wdziera się rzeczywistość.
Nie trzeba oglądać wielu filmów, by wiedzieć, że zwrot "musimy porozmawiać" zdecydowanie nie wróży dobrze.
Jest taka kieszonka czasu pomiędzy przebudzeniem a uświadomieniem sobie, co się stało, w której wszystko wydaje się w porządku. A potem sobie przypominam.
Jakby jakaś ogromna dala napłynęła nie wiadomo skąd, zupełnie bez ostrzeżenia, i zabrała całą moją przyszłość.
Jeśli dostaje się choćby najmniejszą ulgę od żalu, tym trudniej później wrócić do rzeczywistości.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl