Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat co dina", znaleziono 147

Miłość to rozciągnięta w czasie agonia oczekiwania na jej koniec. Obawa przed utratą kochanych przez nas osób sprawia, że jesteśmy zdolni do samolubnych, głupich i okrutnych czynów. Jedyna wolność to wolność od miłości, więc kiedy ukochana osoba znika, miłość może zawsze pozostać idealna, skrystalizowana w twojej pamięci.
Każde z nas zasługuje na śmierć (...) To nasze jedyne przyrodzone prawo.
Jedyną prawdą jest władza, a jedyną władzą jest wiedza, jak przetrwać.
Postęp wymaga poświęceń. Ci ludzie byli biedni, żyli w nędzy. Miasto i tak ich już zabiło, ja jedynie użyłem wyplutych przez nie resztek.
Części ludzi odbiera zdolność logicznego myślenia i wywołuje panikę. Przede wszystkim skłania do nieprzemyślanych działań, co powoduje, że stają się łatwym celem. Są jednak i tacy, którym stres pomaga się wyłączyć, zatrzymuje ich uwagę na danej chwili i zmusza do szukania wyjścia z sytuacji zagrożenia.
Sawicka przeszła przez metalową bramkę i rozejrzała się. Rzadko pojawiała się osobiście w areszcie śledczym, prowadziła przesłuchania w swoim gabinecie, ewentualnie w budynku komendy.
Rozpierała go radość. Nie mógł przestać się uśmiechać. Znalazł ciało Lisa, udało mu się. Miał już chwilę zwątpienia i bał się, że wyjdzie przed swoim szefem na totalnego idiotę.
Wiedział o zaginięciu Lisa, o problemach z jego interesami. Był jednak przekonany, że ten po prostu ukrywał się za granicą.
Wnętrze mieszkania wypełniał intensywny zapach świecy sojowej lub wosku, ewentualnie jakiegoś olejku. Jego żona od jakiegoś czasu interesowała się aromatoterapią, zamówiła mnóstwo przeróżnych zapachów. Codziennie testowała inny. Powoli tracił cierpliwość do tego nowego hobby, ale nic nie mówił.
Razem z żoną zajmowali dwupoziomowy apartament na jednym ze szczecińskich strzeżonych osiedli. Mieszkanie kupili wspólnie, urządzała je już jednak tylko jego żona. Z przyjemnością wyrzuciłby część bibelotów, które nazywała najmodniejszym rękodziełem.
W prosektorium panowała całkowita cisza. Lisak przyjechał tutaj już o czwartej rano. Sekcje najwcześniej były wykonywane o ósmej, więc nikt nie miał w zwyczaju pojawiać się w pracy przed siódmą trzydzieści.
Czuł jak wali mu serce. Nie zostawił żadnych śladów swojej działalności. W pomieszczeniu nie było kamer, wszystkie okna były zasłonięte, a zużyte fizelinowe fartuchy nie powinny wzbudzać żadnych podejrzeń. Mimo wszystko wzbierał w nim niepokój.
Podjął decyzję o tym, żeby pomóc jej ukryć zabójstwo Lisa. Zależało mu, żeby była bezpieczna i wolna. W przypadku każdej innej osoby przedstawiłby dowody na jej winę, zaciągnął siłą na komisariat i dopilnował, żeby poniosła odpowiedzialność karną. Co najwyżej załatwiłby jej dobrego obrońcę. Tymczasem w przypadku Sawickiej postąpił całkowicie wbrew temu, w co wierzył, i ukrył dowody jej winy.
Jeśli chce pan dobrze wykonywać swoją pracę, to polecam skupić się na jednej rzeczy, tak jak ja. Wtedy nie przegapi pan absolutnie niczego.
Zasadniczy problem ich planu stanowiła więź pomiędzy braćmi. Od tego w dużej mierze zależało obranie strategii.
Obiecała być spokojna i trzymać się ich nie do końca jasnych ustaleń. Nie potrafiła się jednak powstrzymać.
Noc była dzisiaj niezwykle spokojna. Wiatru nie było prawie wcale, nad nim rozciągało się gwiaździste niebo. Przymknął oczy, rozkoszując się tą chwilą. Lubił to, samotność pośród dzikiej przyrody.
Zawsze go zaskakiwało, ile człowiek waży po śmierci. Ciało było całkowicie bezwładne i znacznie utrudniało mu pracę.
W prosektorium panowała całkowita cisza. Hart lubił pracować sam. Nie włączał muzyki, wyciszał telefon i skupiał się na pracy.
W pobliżu oznaczonego drzewa zaczął kopać dół. Ziemia była tutaj niezwykle miękka, nieporośnięta zbytnio roślinnością, więc nikt nie zwracał uwagi na to, czy piach w tym miejscu wyglądał na przekopany, czy też nie. Kopał już tutaj kilkukrotnie i za każdym razem szło łatwo.
Przez całe życie nie widziałam ani jednego szczytu górskiego. Myślę, że przeżyję jeszcze kilka lat bez tego. Akurat od tego się nie umiera.
Serce dudniło mu w piersi. Biegł przed siebie, po prostu pędził. Nie zwalniał ani na sekundę. W jego żyłach płynęła adrenalina. Nie pamiętał już, kiedy ostatnim razem tak bardzo się martwił.
Śmierć nie jest dla nas problemem. Wiemy, że z naszą misją mogą wiązać się ofiary i inne konsekwencje. Jednak cel uświęca środki.
Opadła na kolana wraz z zakończeniem piosenki. Ukryła twarz w dłoniach i zaczęła płakać. Dopiero teraz poczuła, jak stres powoli z niej ulatuje. Dotarła też do niej świadomość, że mogła umrzeć.
Nienawidziła czuć się słaba. Nikt jednak nie wiedział, jak bardzo doceniała wsparcie. Poczucie, że mimo wszystko nie jest sama i ktoś próbuje się o nią zatroszczyć, było budujące.
Nie pierwszy raz spotykali się z przypadkiem łatwowiernej kobiety. Niektóre żony, konkubiny, kochanki, matki nieustannie ich fascynowały.
- Ale co trzeba mieć w głowie, by coś takiego kręcić?
- To pokolenie Facebooka, TikToka, Instagrama, czego się spodziewasz? - spytał Klimek. - Jest sensacja? Jest. No to przecież nie możesz przejść obok tego obojętnie, nie? Pewnie mieli niezłe zasięgi w socialach.
- I oczywiście nie chcesz pomocy? - spytał Maciążek.
- Zgadłeś, zawsze radzę sobie sama.
- Czy przypadkiem przez to nie wpadasz z deszczu pod rynnę?
- Możliwe, ale ostatecznie i tak to ja jestem górą.
Mężczyzna milczał dłuższą chwilę. Uważnie się jej przyglądał. Spojrzenie błękitnych oczu przeszywało ją na wskroś. W końcu jednak się rozluźnił. Rozmasował sobie kark i usiadł swobodniej.
W Polsce zawsze musi być jakiś samozwańczy kierownik przedsięwzięcia i minimum jeden wyrobnik.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl