“Ja prowadzę Nick. - Zamów sobie taksówkę, frajerze. Pamiętasz, jak kiedyś gorzała wylewała ci się z butów, a ty jakby nigdy nic prułeś do domu? Steven parsknął śmiechem. - Pamiętam. Ale Bogu dzięki te czasy już minęły, co? Nick się roześmiał i skinął głową. Stevie zauważył, że jego kumpel wciąż wygląda potężnie, ale znów dostrzegł smutek w jego oczach. Były jeszcze smutniejsze niż wtedy, gdy był dzieckiem i musiał żyć narażony na humory ojca.”
“-Jesteś śnieżynką – powiedział Dred.
- Czym?
Zaśmiał się cicho.
- Płatkiem śniegu. Nie wiem, co nas łączy, Pix. Sam nawet nie potrafię tego rozgryźć, ale kiedy usiadłem, żeby do ciebie zadzwonić, patrzyłem, jak śnieżynki wpadają przez okno. Takie białe i takie cholernie czyste, że pragnąłem dotknąć jednej, żeby stopniała, a jednocześnie nie chciałem jej zniszczyć na zawsze.”
“– Zmagam się ze stratą bliskich osób – kontynuowała, ważąc każde słowo. – I chyba mnie to trochę przerosło.
– To całkowicie zrozumiałe. Strata to traumatyczne przeżycie. Trzeba dać sobie czas na żałobę.
(...)
– Staram się, ale chyba po prostu nie wiem, jak się przeżywa żałobę.
– Niekoniecznie istnieje dobry lub zły sposób. Każdy inaczej znosi śmierć bliskich, więc trzeba pogodzić się z ciężarem tego brzemienia i wymyślić, jak je udźwignąć.”
“Jak już mówiłam, żałoba to ciężar, który musisz dźwigać.”
“Bywała naiwna, bo chciała widzieć w ludziach dobro, ale nie była głupia. Zamiast dawać mu do zrozumienia, że go przejrzała, zacisnęła usta i rozejrzała się po pokoju. Przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej.”
“Za bardzo się wystroiła jak na przeprowadzkę – miała na sobie czerwone szpilki i obcisłe dżinsy – ale Kennedy to Kennedy: każdy tydzień był dla niej Nowojorskim Festiwalem Mody.”
“Bo jeszcze większą torturą niż wiedza na temat tego, co się stało, była niewiedza”
“-Jezu widzieliście? Mina pana Hollanda mówiła "Och nie, przyszyjcie mi jaja z powrotem", a Cole wyglądał tak, jakby chciał powiedzieć "Stracisz coś jeszcze, lewusie".”
“-Nie mogę obiecać, że wykorzystamy kiedykolwiek twoje umiejętności, jeśli trzeba będzie szybko uciekać- oznajmił Cole.- Ale przy odrobinie praktyki dasz radę ścigać się z moją babcią... jeśli wsiądzie na swój skuter.”
“– Więc? Nie mam czasu. Będziesz tak stał i na mnie patrzył? – Zapytałam po chwili oczekiwania. – Nie mam czasu.
– Cole...
– Jesteś po prostu zazdrosny, wychodzę.
– Jestem. Cholernie zazdrosny. Masz rację”
“Bądź tu i teraz. Po prostu tu i po prostu teraz. Bez oczekiwań i bez obaw, bez jutra i bez wczoraj, bez utrzymywania i bez odpychania. Z pełną przytomnością – tu i teraz.”
“Zawsze zależało mi na prawdziwym doświadczeniu, na tym, by poczuć coś do końca, zobaczyć, co życie ma w środku.”
“Był niewymownie uroczy- to znaczy Cole, nie jego tata- z czupryną czarnych włosów i wielkimi oczami. Trochę przesadził z nunchaku i przywalił ojcu między nogi. Tłum widzów wybuchnął śmiechem.”
“-Ha! Nie boję się ciebie i nigdy nie będę się bała. (...)
-Mów co chcesz. Ale zmienisz zdanie, zobaczysz.
Cole przytrzymał mi drzwi, a ja wkroczyłam do środka mrucząc:
-Za sprawą twoich zabójczych manier? Powodzenia.”
“-Ali, powinnaś wiedzieć...nie boje się... umrzeć.
Wstrząs! I to niezbyt przyjemny.
-Wiem- Ktoś, kto bał się umierać, nigdy nie potrafiłby naprawdę żyć, a Cole Holland zdecydowanie żył.- Dlaczego mi to teraz mówisz? Obiecałeś mi i musisz dotrzymać słowa.”
“-Jesteście już zaręczeni? Ty i Ali?
-Nieoficjalnie. Wciąć pracuję nad oświadczynami.
-Coś, co stopi z miejsca jej majtki, jak się domyślam.
-Sugeruję wielki transparent na niebie, z napisem: Zabijaj Ze Mną Nieumarłych Po Wsze Czasy- mówi River
Cole pokazuje mu palec.”
“Ile z nich będzie miało odwagę stąd uciec? Uciec od rodzin? Zastanawia się Darin. I dokąd pójdą? Co zrobią? Czy beda za marne grosze oddawać swoje więdnące wdzięki, czy wylądują jako żebraczki na ulicy? Jak straszna jest dola kobiet w arabskim, muzułmańskim świecie!”