Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat na ding", znaleziono 1389

Muszę skończyć z tym ding-dong dla frezji.
Wiesz jak nazywają sie swiadkowie Jehowy po japońsku? (...)
Ding Dong
- Ale ludzie, Dino? A ja?
- Niosę cię w sobie.
Po raz pierwszy przekonał się, że dla Diny nie istnieją żadne granice. Że nie troszczy się o ludzkie sądy. Że ocenia sytuację w okamgnieniu - i natychmiast robi swoje! Że ma niezwykły talent, by w swoje kłopoty natychmiast wciągać innych.
Mieszkańcy Helle próbowali się zbliżyć do Diny, wszyscy po kolei. Ale jej świat nie był ich światem. Traktowała ich najwyraźniej tak samo jak brzozy rosnące przed domem czy owce skubiące siano jesienią. Stanowili część niezmiennego pejzażu, w którym się poruszała nic więcej.
Po chwili na górze rozległy się dźwięki wiolonczeli. Nikt jednak nie wiedział, że Dina siedzi tylko w gorsecie, z nagą dolną połową ciała, trzymając wiolonczelę między mocnymi, jędrnymi udami. Grała z taką powagą, jakby dawała koncert dla pastora.
Kiedy zabraniasz mężczyznom coś zrobić, jak amen w pacierzu właśnie to zrobią.
Mocno przeżyła śmierć Billa – na raka trzustki – a jednak rozpacz, którą czuje teraz, jest w jakiś sposób głębsza, bardziej złożona, bo Charlotte Gibney była, powiedz prawdę i zawstydź diabła, specjalistką w duszeniu miłością.
Matka ją kochała – co do tego Holly wciąż nie ma najmniejszych wątpliwości. Ale miłość nie zawsze jest podporą.
O tak, przypuszczam, że mądrzy ludzie wiedzą, jak kruchą w istocie rzeczą jest prawo, sprawiedliwość i cywilizacja, ale wolą o tym nie pamiętać, bo zakłóca im to spokój i psuje apetyt. (s. 236)
Życie to nie zagadka, do której łatwo znaleźć odpowiedź (...).
(...) czasem to życie powoduje, że kobieta staje się jedzą.
Czasem życie jest tak komiczne, że po prostu trzeba się śmiać.
Są takie sytuacje w życiu, kiedy zapomina się o upływie czasu i nie wie się, jak długo coś trwa.
Kiedy wokół jest ciemno i ponuro, a ty jedna możesz sprawić, żeby zabłysło światło nadziei, musisz być jedzą.
Czasem trzeba być bezduszną jedzą, żeby dać sobie radę w życiu.
Wszystko się zmienia, ale czasem zmienia się na gorsze i wtedy trzeba coś przedsięwziąć.
Żadna siła nie powstrzyma ludzi od tego, żeby myśleli o kimś najgorsze, jeśli tylko mają jakiś pretekst.
Miasto jest stare i podobnie jak jezioro, nad którym je zbudowano, lata świetności ma za sobą. ale są tu miejsca, które wciąż całkiem ładnie wyglądają.
Ten październikowy wieczór jest ciepły jak na tę porę roku, ale drobna mżawka zatrzymała w domach wszystkich oprócz jednego zagorzałego biegacza.
Kiedy masz czterdzieści lat, musisz zacząć o siebie dbać. Zatroszczyć się o swoją wewnętrzną maszynerię, bo nie wymienisz jej na nowszy model.
Kiedy stuknie ci czwarty krzyżyk, pora dać sobie spokój ze złudzeniami, że wciąż jesteś młodym czymkolwiek.
Głowa mu pęka, w ustach zaschło, żołądek się buntuje. Nie ma pojęcia, ile wypił, ale pewnie sporo, bo kac jest dotkliwy. I gdzie właściwie pił?
Pragnienie teraz już bez reszty zaprząta jego myśli. Czytał opowieści o tym, jak to rozbitkowie dryfujący po oceanie ostatecznie zaczynają pić to, po czym płyną, choć picie wody morskiej to najkrótsza droga do szaleństwa.
Sięga po papierosy, po czym odsuwa je od siebie, kładzie głowę na skrzyżowanych ramionach i zaczyna płakać. Tak dużo ostatnio płakała. Łzy ulgi, kiedy Biden wygrał wybory.
Holly wreszcie wypłakała wszystkie łzy. Myśli, czy nie obejrzeć jakiegoś filmu, jak rzadko jednak nie ma na to większej ochoty.
Twarz dziewczyny na zdjęciach jest otwarta na świat, jej uśmiech szeroki i promienny. Ma krótkie blond włosy, z niedbałą, rozjaśnioną słońcem grzywką.
Jej spojrzenie jest niepokojące. Em nie chce czuć się zaniepokojona, ale mówi sobie, że to taki sam niepokój, jaki cię ogarnia, kiedy jesteś w zoo i patrzysz w ślepia tygrysa.
Stawia sałatkę na podłodze i widzi, że dziewczyna patrzy na nią łakomym wzrokiem. Szczotką przysuwa miseczkę do niej. Mógłby zaczekać, aż zje, zanim skróci jej męki. Przemyślał to i uznał, że lepiej nie. Rozgniewała Emily.
Wpycha miseczkę do celi.
Holly ma się lepiej niż kiedyś - mocniej stąpa po ziemi, jest bardziej zrównoważona emocjonalnie i mniej skłonna winić za wszystko siebie - ale wciąż cierpi na niską samoocenę i kompleksy.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl