Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat to detii", znaleziono 43

Ciemność pachniała słodyczą, ziemistym oddechem ropuch i jaszczurek, którym udało się przetrwać jeszcze jeden upalny dzień. Moczary wtuliły się w nisko wiszącą mgłę i Kya zasnęła.
Czasami słyszała nocą nieznane dźwięki i aż podskakiwała, gdy piorun uderzył zbyt blisko , lecz nawet kiedy upadała ziemia zawsze brała ją w swe ramiona. I w końcu, w bliżej niekreślonym momencie, z serca Kyi wysiąkło cierpienie, jak woda, która znajduje ujście między ziarnkami piasku. Niby wciąż gdzieś tam było, ale głęboko. Dziewczynka wsunęła dłoń w oddychającą, wilgotną ziemię i od tej chwili jej matką stały się mokradła.
Kya wytężała wzrok, by dojrzeć lecący w oddali sznur pelikanów i przyglądała się obłokom, byle tylko nie patrzeć w oczy konającej rybie, oglądającej świat bez wody i z trudem łapiącej bezużyteczne powietrze. Mimo to opłacało się jej, podobnie jak rybie, zapłacić taką cenę za ten odruch rodzinnego życia.
Znała na pamięć godziny przypływów, kierując się położeniem gwiazd umiała trafić do domu, potrafiła wymienić wszystkie rodzaje piór orła, ale nawet w wieku czternastu lat nie mogła przeczytać kilku prostych wyrazów.
....samotność była dla niej czymś oczywistym, jak dodatkowa kończyna. Teraz, gdy zapuściła w niej korzenie zaczynała ciążyć.
Bagna wiedzą o śmierci wszystko i niekoniecznie uznają ją za tragedię, a już na pewno nie za grzech.
Moczary nie ograniczały ich, lecz dawały nową tożsamość - i jak każde święte miejsce - głęboko skrywały ich sekrety. ...W końcu było to tylko leżące odłogiem trzęsawisko.
Wiedziała, że lata spędzone w samotności zmieniły ją, aż w końcu stała się inna niż wszyscy, Lecz to nie ze swojej winy była samotna. Jej nauczycielką była dzika przyroda. To ona ją karmiła i chroniła, kiedy inni nie chcieli. ...Życie nauczyło ją również, że pradawne geny służące utrzymaniu gatunku przetrwały - czasami w niepożądanej formie - w genotypie człowieka. Jej wystarczało, że była częścią naturalnego cyklu, choćby takiego jak pływy. Jak mało kto czuła silną więź z życiem i ziemią, wrosła w nią korzeniami, to ziemia była jej matką.
-Umiem już gruchać jak gołąb - powiedziała sama do siebie.
- Dużo lepiej od nich, nawet jeśli mają piękne buty
Z punktu widzenia biologii dobro i zło mają tę samą barwę.
Aria pachniała tak nieziemsko, mógłbym wdychać ten zapach przez całe życie. Te drobne detale doprowadzały mnie do szału. Wiedziałem, że nie było miejsca w moim życiu na miłość ani inne zbędne pierdoły.
Sędzia to trzydziestoletni facet (...). Szczupły, oschły, w garniturze w delikatne prążki, w mokasynach i ze złotymi spinkami w mankietach. Takie detale wiele mówią o człowieku. Sędzia wygląda, jakby urodził się już w garniturze i pod krawatem. Choćby maksymalnie popuścić wodze fantazji, nie sposób wyobrazić go sobie na golasa.
Podamy panu pod narkoza dzieło świetnych ekspertów: ludzi, którzy cale lata spędzili na Marsie; zresztą w każdym przypadku sprawdzamy wszystkie najdrobniejsze detale. Wybrał pan sobie niezbyt trudny wariant wspomnień. Gdyby zdecydował się pan na Plutona, albo zapragnął być Imperatorem Sojuszu Planet Środka, mielibyśmy poważniejsze kłopoty. No i opłata byłaby o wiele wyższa.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl