Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz ding", znaleziono 1411

Dalej zrzu­caj wagę. A je­że­li ci się nie uda, pa­mię­taj o sło­wach pana Ro­ger­sa… „Lubię cię takim, jaki je­steś”.
Jako były po­li­cjant nie mogę zgo­dzić się z twier­dze­niem, że ist­nie­je je­dy­nie ab­so­lut­ne dobro i ab­so­lut­ne zło. To nie­praw­da, nie ma cze­goś ta­kie­go, są tylko różne od­cie­nie sza­ro­ści, ja­śniej­sze i ciem­niej­sze.
Kiedy się ze­sta­rze­jesz, stwier­dzasz nagle, że mu­sisz pła­cić lu­dziom, żeby cię chcie­li słu­chać…
Kiedy się ze­sta­rze­jesz, stwier­dzasz nagle, że mu­sisz pła­cić lu­dziom, żeby cię chcie­li słu­chać…
– Pro­szę pytać, młoda damo.
– A ja pro­szę o chwi­lę na za­sta­no­wie­nie. Wo­la­ła­bym nie dzia­łać pod ci­śnie­niem.
– Ro­zu­miem, cho­ciaż od­po­wied­nie ci­śnie­nie może za­mie­nić wę­giel w dia­men­ty.
Oj­ciec po­wie­dział­by, że to hi­sto­ria stara jak świat: za­rów­no za życia, jak i po śmier­ci po­li­ty­ka nie­mal za­wsze bie­rze górę nad sztu­ką.
Co­rin­ne myśli, że pro­blem z tym prze­klę­tym sta­ru­chem po­le­ga na tym, że życie wciąż go bawi, a lu­dzie, któ­rych bawi życie, nie chcą kop­nąć w ka­len­darz. Są trwal­si niż wszyst­kie ka­len­da­rze.
Żal śpi, ale nie umie­ra. Przy­naj­mniej do­pó­ki nie umrze czło­wiek, który go w sobie nosi.
W końcu mi­łość i nie­na­wiść też są bliź­nię­ta­mi.
Zawsze jesteśmy czymś więcej, niż nam się wydaje.
"Chcesz rozwodu? Dostaniesz rozwód. [...] Ale nie zgrywaj mi tu aligatora. Zejdź mi z oczu. [...] kiedy zostałem sam, uświadomiłem sobie, że chciałem powiedzieć: Nie mam ochoty oglądać twoich krokodylich łez."
Pytania przelatują przez mój umysł jak błyskawice przecinające niebo. Otwieram księgę i czytam dalej, szukając odpowiedzi, którą - obawiam się - już znam.
Wiem, jak to jest uciekać przed tym, kim się jest.
"Wojna to nie złuda, a pokój ma swoją cenę"
Zrezygnowaliście z bezpieczeństwa i podjęliście ryzyko, aby móc pozwolić sobie na więcej. Ja też to robię. Chcę wykorzystać mój taniec, aby zwrócić uwagę na ludzi, na których nikt nie zwraca uwagi.
Zamiast wpadać w sam środek ich relacji, dlaczego nie przejmiesz kontroli nad swoim losem? Dlaczego nie zdecydujesz się, w co wierzysz, i nie zaczniesz działać zgodnie z tym? Nie musisz akceptować roli, którą ci przypisują. Tak jak ja nie musiałam poddać się Horvathowi. Walcz o własną drogę. Stać cię na coś więcej.
Herb rodziny ma teraz dla mnie sens. Kruche liście. Smoki władzy. Nawet w słabości można znaleźć siłę. Dla mnie, zmagającego się z brakiem umiejętności czytania i ciągłym poczuciem odtrącenia... to wszytko daje mi oczy, które potrafią dostrzec innych.
Negocjujesz jak rekin i jesteś mądrzejsza niż dziewięćdziesiąt dziewięć procent mieszkańców tej planety. Kiedy ostatnio sprawdzałam, obejmowało to także większość istniejących facetów. Dlaczego więc nie zarobisz własnych milionów dolarów?
Doszedłem do wniosku, że nawet jeśli nie mam ptaka, który dosłownie wyleciałby z kartki, to w pewnym sensie taki powinien być mój cel. Malować tak dobrze lub robić tak realistyczne zdjęcia, aż poczuję, że rzeczywiście tak jest.
Ale przede wszystkim nie mogę sobie pozwolić na to, żeby się tutaj czymś rozpraszać. Moją tajną bronią zawsze była umiejętność rzucania się w wir wszystkiego co robię, i po prostu... dążenie do mety.
Mam wpływ na własną przyszłość! Może wszystkie inne dziewczyny już wiedzą, że mogą same ją kształtować, ale ja naprawdę nie miałam o tym pojęcia.
To, że znów z nią jestem, sprawia, że czuję się lepiej. Prawie wierzę, że tornado nie ma szans się rozpętać, kiedy ona tu jest.
Ale masz wokół siebie taką skorupę, wiesz? Może czujesz się samotny, bo nikogo przez nią nie wpuszczasz. Do prawdziwego siebie.
Spotykałam się z Panem Błędem i wyciągnęłam z tego nauczkę. Teraz jestem skupiona i gotowa, aby poświęcić się karierze.
Kiedy twoje życie jest pasmem porażek, aż trudno uwierzyć, że cokolwiek może pójść po twojej myśli.
To lato było pełne pierwszych razów, a teraz nadszedł czas, bym po raz pierwszy zwróciła się do nich z czymś od siebie. Zwodziłam ich przez całe lato na wiele drobnych sposobów, chociaż nigdy nie poznali połowy z nich. Czasem ja też się rozczarowywałam.
Muszę wierzyć, że we wszechświecie panuje porządek, nawet jeśli go nie widzimy, i że zasadniczy plan jest dobry. Nigdy nie mogło być tak, żeby jeden człowiek dźwigał na barkach życie drugiego.
Lubię patrzeć w gwiazdy - mówi. - To pozwala spojrzeć na wszystko z innej perspektywy i dostrzec, jak mali jesteśmy w porównaniu z wszechświatem.
Ja mam swoje kryteria... Nazywam je "Siedem S": słodki, spoko, sympatyczny, sprytny, serdeczny. I jeszcze szmalowny i szarmancki.
Ale jeśli mam na całe lato utknąć w tych murach z Cudownym Chłopakiem... równie dobrze mogę się od razu zastrzelić.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl