“– Wiesz, co mówią? – zapytała z uśmiechem, chcąc dodać koleżance otuchy. – Na złamane serce najlepsze są...? – Zajęte ręce – dokończyła patomorfolożka. – Masz rację. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Bierzemy się do roboty.”