Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lena m to w ze o", znaleziono 12

Może i była ładna, ba, powiedziałbym nawet, że piękna, ale gdy mówiła tym swoim protekcjonalnym tonem i patrzyła na mnie jak na robaka, miałem ochotę uciec, gdzie pieprz rośnie.
Nagle wszystko ucichło. Przestałam słyszeć nawet świszczący na dworze wiatr. Dosłownie tak, jakbyśmy znaleźli się w próżni. Zrobiło mi się gorąco, a na policzkach na pewno pojawił się cholerny rumieniec zawstydzenia
Mówi się, że wampiry to manipulujące, przebiegłe bestie, których należy się wystrzegać. Nie sądziłem jednak, że muszę się chronić przed samym sobą. Corina miała być tylko drogą do celu, a stała się… celem. Moim celem
"Przeszliśmy przez piekło - szepnęłam, mocniej zaciskając dłoń na jego. - Ale nie żałuję i nigdy nie będę żałować tego, że zostałeś moim mężem."
Stał przy uchylonych drzwiach i patrzył na mnie, ale nie widziałam wyrazu jego twarzy. Po głosie nie potrafiłam poznać w jakim jest humorze. Nie żebym zwykle potrafiła to ocenić. Zbyt dobrze krył się z emocjami.
- Nie dotknę Cię, dopóki mnie o to nie poprosisz, Lero. Nie zrobię Ci krzywdy, dopóki mnie w żaden sposób nie zdradzisz. Nie będziesz cierpieć, dopóki będziesz przestrzegać moich zasad.
- Pierwsza i najważniejsza zasada, o której musisz pamiętać, Lero. Proś mnie o co chcesz, ale pamiętaj, że wszystko ma swoją cenę. Wszystko, Lero. Nawet wpier@@l dostaje się za coś.
- Do cholery, Lero! Przestań się mnie tak bać. Czy ja Ci zrobiłem jakąkolwiek fizyczną krzywdę? - specjalnie wspomniałem o fizycznej, bo przecież psychiczną na pewno jej robiłem. Aż takim ignorantem nie byłem.
Z we­so­łej, czer­pią­cej ra­dość z życia dziew­czy­ny zmie­ni­łam się w kogoś, kogo sama nie po­zna­wa­łam. Nie mia­łam nic, nie li­cząc domu na na­zwi­sko brata, po­ha­ra­ta­nej prze­szło­ści, roz­dep­ta­ne­go serca i za­snu­te­go mgłą umy­słu.
Byłam nikim.
Jeśli miał­bym po­now­nie się oże­nić, to tylko z tobą. Z ko­bie­tą, która nie tylko za­wró­ci­ła mi w gło­wie, ale rów­nież roz­ko­cha­ła w sobie moją córkę. Z kimś, kto wy­cią­ga ze mnie wszyst­kie naj­lep­sze cechy i wy­ci­sza te naj­gor­sze.
Jeśli się czegoś nauczyłam przez ostatnie 8 lat, to właśnie zaakceptowania pomocy od innych, jeśli ją oferują. Przynajmniej powinnam była się tego nauczyć.
Wygląda tak niewinnie… W jednej chwili wyuzdana, chętna na wszystko, co zaproponuję, a w następnej… Ta kobieta to szalona diablica w ciele słodkiego anioła. Mam ochotę ją odszukać, wejść do jej domu, zamknąć laptop i przyciągnąć do siebie. A potem przykryć kocem i po prostu zasnąć, obejmując dziewczynę ciasno w pasie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl