“Zastanawiała się czy to możliwe, a co więcej, normalne, żeby dwadzieścia lat życia spędzić u boku, kogo chwilami kochasz bardziej niż siebie samą, a chwilami nienawidzisz tak mocno, że masz ochotę wziąć nową żeliwna patelnię i zdzielić go przez głowę.”
“Nie chowaj się po ciemnych kątach, bo jesteś jak promień słońca.”
“A kiedy zaczęła czekać na jego głos w słuchawce, na dotyk jego ręki, zniknął z jej życia. Oni wszyscy tak robią, prawda?”
“Ilu ludzi troszczy się o was tak naprawdę? I nie chodzi mi o tych, z którymi miło jest przebywać, a także nie o tych, których kochacie i którym wierzycie. Ale ludzi, którzy dobrze się czują, kiedy jesteście szczęśliwi i odnosicie sukcesy, a źle, kiedy wam się nie układa, albo przechodzicie trudny okres, ludzi, którzy na chwilę zboczą ze swojego szlaku życiowego, żeby wam pomóc. Niewielu jest takich.”
“Jego obecność zahipnotyzowała mnie. Nagle wrosłam w to miejsce jak otaczające mnie drzewa. ”
“Ktoś powinien powiedzieć wszystkim uroczym osobom pokroju Heather, żeby nie zwierzały się tak ochoczo obcym. Żeby nie mówiły im o najbardziej prywatnych sprawach. Nie publikowały na Facebooku każdego osobistego drobiazgu. Nawet ci przez myśl nie przejdzie, kto może użyć tych informacji przeciwko tobie. ”
“Każdy zasługuje na drugą szansę, na trzecią nie zasługuje nikt.”
“Miłość do ciebie sprawiała, że bolały mnie kości, huczało w głowie, mrowiło w kończynach i straszliwe, olbrzymie poczucie cudu istnienia wypełniało całe moje ciało.”
“Jej ból nie jest emocją, ale pierwotnym krzykiem. Przeszywa na wskroś, nie sposób go znieść. Widziałam w życiu wiele rodzajów udręki, ale żadna nie była tak straszna jak ta.”
“Jej ból nie jest emocją, ale pierwotnym krzykiem. Przeszywa na wskroś, nie sposób go znieść. Widziałam w życiu wiele rodzajów udręki, ale żadna nie była tak straszna jak ta.”
“Nie ponosisz odpowiedzialności za to, co zdarzyło się przed twoim urodzeniem. Ale odpowiadasz za to, żeby nie powtórzyło się to w przyszłości.”
“Puścił się biegiem, a ja stałam i wpatrywałam się w morze ze wzbierającą we mnie tak dobrze znaną tęsknotą. Ten bezkres zdominował moje życie. Zawsze mnie urzekał. Był tak nieskończony, że ledwo wierzyłam rybakom, gdy opowiadali o tym, co dzieje się tam, gdzie fiord łączy się z otwartym morzem.”
“Skryłam się w Obrazie, licząc, że ona nie zobaczy, kim się stałam. Czasami wciąż mi się to udawało. Jeśli zamknęłam oczy i pomyślałam o poziomkach, czułam nitki rozdartej sukni łaskoczące moje nagie ramię, kiedy pędzel Herr Heyerdahla omiatał paletę i muskał płótno.”
“Już na dworze ośmieliłam się wypowiedzieć jego nazwisko. Stąpałam ciężko, by zagłuszyć swój głos. Najpierw cicho wyszeptałam te dwa ociekające niegodziwością słowa, a potem powiedziałam na głos:
- Edvard Munch.”
“Ów portret wiernie mnie przedstawiał. Za zlewających się błękitów i żółci wyłaniała się zaniedbana dziewczynka w niechlujnej sukience, której fałdy i załamania pogłębiał cień.”
“Poziomki będą jeszcze niedojrzałe, twarde i oporne dla palców niczym małe białe piąstki. Natura wymieszała już kolory, lecz nie przelała ich jeszcze na płótno.”
“Urodził się, żeby być Picassem, ale ktoś mu sprzątnął robotę sprzed nosa, dlatego z pasją oddał się nauczaniu plastyki.”
“Ja jestem po prostu sobą. I wystarczam sama sobie. Kiedy próbuję się dopasować, dostosować, zmienić w kogoś, kim zdaniem innych powinnam być, robić coś, co zdaniem innych powinnam robić, pragnąć rzeczy, których zdaniem innych powinnam pragnąć… Jestem sobą – powtarzam. – I wystarczam sama sobie.”
“Ludzie od zawsze zastanawiają się, czy zło bierze się z genów, czy z wychowania.”
“Niosłabym każdą liczbę ukąszeń, cierni i ran, byle tylko móc zbierać teraz owoce. Tęskniłam do moich krzaków i przeklinałam matkę za to, że wysłała mnie do Ihlenów, próbując przemienić w kogoś, kim nie byłam i nigdy nie będę.”
“Tullik i Munch w naturalny sposób ciągnęli ku sobie, ja zaś starałam się iść parę kroków za nimi. Ich rozmowa nie toczyła się wartko, lecz chwile milczenia nie wywoływały skrępowania i Munch zdawał się odprężony w jej towarzystwie.”
“Każdy z tych obrazów był okruchem życia. Te postaci nie pozowały jak modele. Były ledwie świadome obecności podpatrującego je malarza. Robiły to, co zwykle, w swoim naturalnym otoczeniu. Pozostawały autentyczne i niewzruszone.”
“Obrazy wciąż stały na dworze oparte o ścianę pracowni. Ciemną postać kobiety wciąż niepokoił jej cień, a wzrok ciężarnej kobiety z wiśniami wciąż pozostawał nieobecny.”
“To miejsce w mojej głowie - jasne, świeże i niezagracone - było jedynym miejscem w moim życiu przystającym do zasad głoszonych przez moją matkę. ”
“Nie nawykłam do zwyczajów panujących w wyższych sferach i z trudnością nadążałam za rozkładem dnia domowników.”
“Prawda często wydaje się wulgarna. Za to kłamstwa czasami świecą jak gwiazdy na niebie.”
“Nigdy nie mówiłam „nie”. Przestałam po prostu mówić „tak”.”
“Mężczyźni nie mają pojęcia, myśli sobie, nie mają pojęcia, jak urodzenie dziecka sprawia, że kobieta strzeże swojej skóry, swojego ciała, swojej przestrzeni. Kiedy cały dzień oddajesz siebie dziecku w każdy możliwy sposób, w jaki można się oddać drugiemu człowiekowi, ostatnie, czego chcesz na koniec, to żeby dorosły mężczyzna też czegoś od ciebie chciał. Mężczyźni nie wiedzą, jak dotyk dłoni na karku może się wydawać żądaniem, nie gestem miłości, jak problemy emocjonalne stają się zbyt kłopotliwe, a miłość czasami jest ciężarem, ogromnym ciężarem.”
“– Ale Noah jest nasz, my go stworzyliśmy, a to oznacza, że jesteśmy rodziną, zespołem.”
“Żona musi dać mężowi co najmniej jednego syna, a obowiązkiem mężczyzny jest zapewnienie ciągłości rodu. W tym celu musi zadbać o to, żeby żony i konkubiny nie tylko zachodziły w ciążę i rodziły dzieci, ale także przeżywały.”