“On jednak stosował technikę żebraczej miseczki, odkąd Lu-tze pokazał mu, że ludzie nigdy nie widzą kogoś, kto chce, żeby dali mu pieniądze.”
“-Zasada Dziewiętnasta? - Lobsang uniósł się niemal z maty, dopóki przeraźliwy ból...
-Pamiętaj by nigdy nie zapominać o Pierwszej zasadzie - wyjaśnił Lu-tze.”
“-Mam pytanie. Czy możesz odpowiedzieć na nie wprost?
-Spróbuję, oczywiście.
-Co tu się dzieje, u demona?
Lu-tze zmiótł śnieg z kamienia.
-No tak... - rzekł. - Jedno z tych trudnych.”
“-Zgadza się - przyznał Lu-tze. -Mały, uśmiechnięty, dziwaczny mnich. Całkowicie nieuzbrojony.
-A nas jest piętnastu. Uzbrojonych nieźle, jak widzisz.
-Bardzo ważne jest, żebyście wszyscy byli dobrze uzbrojeni. - Sprzątacz podkasał rękawy. - To trochę wyrównuje szanse.”
“-Kto cię tu przysłał?
- Odkrył mnie mistrz Soto. Uznał, że mam talent.
-Marco? Ten, który ma wszystkie włosy?
-Właśnie. A myślałem, że reguła nakazuje wszystkim mnichom golić głowy.
- Och, Soto twierdzi, że jest całkiem łysy, ale pod włosami - odparł Lu-tze - Mówi, że włosy to oddzielna istota, która tylko przypadkiem żyje na jego głowie.”
“Lu-tze patrzył spokojnie na gigantycznego mamuta. Pod wielkim, kosmatym czołem oczy zezowały z wysiłku, by widzieć sprzątacza i skłonić jakoś do jednomyślności wszystkie trzy komórki mózgowe, co umożliwiłoby podjecie decyzji, czy zdeptać tego człowieka, czy wydłubać go ze śnieżnego pejzażu. Jedna z komórek mówiła "deptać", druga "wyciągać", ale trzecia jakoś pobłądziła i myślała o seksie.”
“Jeśli mogę coś zasugerować... - powiedziała. - Chodzi o to, że my... że Audytorzy nie radzą sobie z niespodziankami. Impuls każe im się konsultować. I zawsze przyjmują założenie, że jest jakiś plan.
- I co? - Susan nie zrozumiała.
- Sugeruję całkowite szaleństwo. Sugeruję, żebyś ty i... i ten... młody człowiek pobiegli do sklepu, a ja ściągnę uwagę Audytorów. Sądzę, że ten stary człowiek powinien mi towarzyszyć, ponieważ i tak już niedługo umrze.
Zapadło milczenie.
- Uwaga ścisła, aczkolwiek niekonieczna - stwierdził Lu-tze.
- To nie były właściwe maniery? - zmartwiła się.
- Mogłoby być lepiej.”