Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lub z drenda", znaleziono 11

- Dobrze, żeśmy zwiali, i mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiał oglądać pikolonej buźki Teresy. (...)
- Brenda, to kurna, księżniczka w porównaniu z tamtą panną przemądrzałą.
- Ee... dzięki? - odparła Brenda, przewracając oczami.
- I choćby nie wiem co się działo - Thomas, błagam, nie otwieraj tej swojej jadaczki.
- Ty też, Minho - dodała Brenda.
-Śpisz z otwartymi oczami? - zagadnęła Brenda.(...)
-Nie. Po prostu rozmyślam o tym, jakie kijowe jest moje życie.
-Moje też. Do dupy. Ale cieszę się, że jestem z tobą".
-Szczerość nie zjedna ci wielu przyjaciół, Linden, ale dzięki niej pozostaną przy tobie ci najważniejsi
Chcę pomóc tej dziewczynie. Chcę, żeby wiedziała, że nie jest sama. Ale jak pomóc komuś, kto nienawidzi cię tylko dlatego, że wiesz, że potrzebuje pomocy?
-Kocham Cię, mamo.
-Ja Ciebie bardziej.
Ale nie miała racji. Ludzie krzywdzą- czy to celowo, czy nie. Ból przychodzi, gdy jest się świadomym swoich uczuć. Ból przychodzi, kiedy się kocha.
-Właśnie. Wszyscy mamy swoje historie. Prawda, Linden? To od nas zależy, czy chcemy się nimi podzielić, czy nie.
Pycha zawsze gubi człowieka.
Zaraz po pierwszej transakcji blisko dwadzieścia hektarów ziemi puścił w arendę dwóm miejscowym rolnikom. Sam zadowolił się dużym ogrodem, łąką i dwuhektarowym lasem, który oddzielał go od innych zabudowań.
- W takim razie po prostu zabierzemy tę miła panią jako zakładniczkę. Chodu.
Thomas zastąpił mu drogę.
- Brenda musi iść pierwsza - ona zna tu rozkład korytarzy. Potem ja, potem ty i twoja nowa przyjaciółka, i na końcu Newt.
Czekali w ciemności, leżąc płasko na twardym podłożu, twarzami do małego otworu, ściśnięci w ciasnej przestrzeni, pocąc się. Przedłużająca się cisza przerodziła się z powrotem w dzwonienie w uszach spowodowane brakiem dźwięków. Thomas nasłuchiwał dalej, wiedząc, że muszą mieć absolutną pewność. Nieważne, jak bardzo chciał opuścić tę malutką przegrodę, nieważne, jak niewygodnie im tam było, musieli czekać.
Minęło kilka minut. Potem jeszcze kilka. Nic, tylko cisza i ciemność.
-Chyba odeszli - wyszeptała w końcu Brenda. Zapaliła latarkę.
-Dzień dobry, noski! - wrzasnął z pomieszczenia ohydny głos.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl