“(Ryś) był piękny. Niskie słońce wydobywało każdy szczegół sylwetki. Miał wielkie marzycielskie oczy, osadzone w stosunkowo niewielkiej czaszce. Tułów wydawał się drobny, niemal kruchy. Ale łapy za to potężne (...) Psy były ledwo żywe. Jeden był zakrwawiony. Miały niewyraźne miny (…) patrzyły na mnie zrezygnowanym, ludzkim wzrokiem.”