“A oto magia sama zapukała do moich drzwi i zrozumiałam, że nie tylko Hadrian jest magią. Magią jest cały świat.”
“[…] Ale może właśnie w tym tkwi cała magia. W zadurzaniu się w kimś, mając w głowie przeświadczenie, że to, co tworzy się wspólnie, jest jedyne i niepowtarzalne?”
“- Kurwa, Lara, cały czas ci powtarzam, że jeśli szukasz magii, to odpal Pottera na Netflixie albo poczytaj baśnie Andersena. Zacznij czerpać z życia przyjemność, zamiast szukać tego, co nie istnieje [...]”
“A ten cały zakon… Krew mnie zalewa, że władają dzisiaj potężniejszą magią, ale już niedługo to się zmieni. Gdyby nie wiedza, którą się wieki temu podzieliliśmy z nimi, to szczerze należy powiedzieć – byliby jakimś tam bractwem.”
“- Ale nie możesz tak jakby machnąć ręką i sprawić, żeby cały brud odleciał?
- Kłopot polega na tym, jak wytłumaczyć magii, co to jest brud. - Tiffany starała się zmyć upartą plamę. - Słyszałam o czarownicy spod Escrow, która się pomyliła i w efekcie straciła całą podłogę, swoje sandały i o mało co palec u nogi. Pani Obolała cofnęła się o krok. - Myślałam, że trzeba tylko pomachać rękami - wymamrotała nerwowo.
- To działa - przyznała Tiffany. - Ale tylko wtedy, kiedy macha się nimi tuż nad podłogą, trzymając szczotkę.”
“...tkwię w słoju na złote rybki, w przeogromnym akwarium i moje płetwy nie są wystarczająco silne, bym mógł poruszać się po tym podwodnym mieście, rozumiesz? robię co mogę, choć cała magia dawno już prysła. wygląda na to, że sam nie potrafię się wyciągnąć z tego stanu zobojętnienia i wykrzesać z siebie choćby iskierki "inspiracji" - żadnego pisania, żadnego pieprzenia żadnego niczego;nie mogę pić, nie mogę jeść, nie mogę się nakręcić. kompletna obojętność. apatia. i nic nie chce zadziałać. ciągnie się to zdecydowanie za długo - ta hibernacja, ta niekończąca się noc.”
“...tkwię w słoju na złote rybki, w przeogromnym akwarium i moje płetwy nie są wystarczająco silne, bym mógł poruszać się po tym podwodnym mieście, rozumiesz? robię co mogę, choć cała magia dawno już prysła. wygląda na to, że sam nie potrafię się wyciągnąć z tego stanu zobojętnienia i wykrzesać z siebie choćby iskierki "inspiracji" - żadnego pisania, żadnego pieprzenia żadnego niczego;nie mogę pić, nie mogę jeść, nie mogę się nakręcić. kompletna obojętność. apatia. i nic nie chce zadziałać. ciągnie się to zdecydowanie za długo - ta hibernacja, ta niekończąca się noc.”
“"Czasami nasze sny są tak realne, że po przebudzeniu zastanawiamy się, czy aby na pewno to się nie w darzylo. Siedzimy skolowani na lóžku, rozczochrani cieramy oczy ze zdumienia, trudno jest nam się otrząsnal i zacząć standardowy dzień. Potem ta historia z senes świata chodzi za nami cały czas, prosząc jeszcze raz o uwa gę. Wykonując codzienne obowiązki, analizujemy nocne wydarzenie, czując, że może troszkę, choć troszeczkę otar. liśmy się o magię. I jeśli doświadczyliśmy wtedy czegoś pozytywnego, jak sen o wielkiej wygranej, o zdobyciu pierwszego miejsca w konkursie robótek ręcznych czy namiętnym seksie z osobą, która jest dla nas niedostępna, to caly dzień będziemy unosić się kilka centymetrów nad ziemią, by na wieczór opaść, przyłożyć glowę do poduszki i świadomie powiedzieć: „Ja chcę jeszcze raz!". ”