Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "nick", znaleziono 186

Dawno, dawno temu, wszyscy ludzie na Ziemi byli biali, aż pewnego dnia, mniej więcej dziesięć tysięcy lat temu, jakiś dupek zdetonował bombę w stratosferze i niektórzy z nas zostali osmaleni wybuchem, który pozostawił trwałe ślady i zmienił kod genetyczny. No i dzisiaj wyglądamy jak wyglądamy.
Niektórzy twierdzili, że to Murzyn, inni, że ciemny kolor jego skóry jest efektem poparzeń. Czarnuch popromienny – tak się na takich ludzi mówiło.
Zastanawiała się ze zdziwieniem, jak człowiek w satelicie opisuje coraz szczegółowiej swoje dolegliwości. Dangerfield stał się hipochondrykiem. Po plecach przebiegł jej dreszcz. Ten biedny człowiek, tam w górze, jest skazany na to, by okrążać Ziemię raz za razem, dopóki nie skończą mu się zapasy żywności i będzie musiał umrzeć.
Człowiek jest oszalałym aniołem. Kiedyś wszyscy byli aniołami prawdziwymi i mieli wtedy wybór pomiędzy dobrem i złem, więc być aniołem było łatwo. A potem coś się stało. Coś się zepsuło, pękło, może zawiodło. I aniołowie stanęli przed koniecznością wyboru już nie dobra i zła, lecz tylko mniejszego zła; to wytrąciło ich z równowagi i każdy stał się człowiekiem.
-Czy takiego embriona można później zabrać ze sobą do domu? Na przykład w butelce, pomalowanego specjalną fluorescencyjną farbą, żeby mógł świecić w ciemności w charakterze nocnej lampki?
W jaki sposób mogę odróżnić zdrowie od choroby, rzeczywistość od urojenia? Czy mógłbym jakoś udowodnić realność upływającego czasu?
- Co to jest?
- To jest rzeczywistość. Daję ci rzeczywistość.
Jednostka jest bezbronna. Nikt nie udzieli jej pomocy. Jest zakleszczona pomiędzy dwoma bezlitosnymi mocarstwami. Nie jest niczym innym jak tylko pionkiem w grze prowadzonej przez siły ekonomiczne i polityczne.
Ojciec! Zapomniałem, że przyjeżdża.
Zaprzestałem nawet, na pewien czas, zatrzymywania się przy oknie pokoju i spoglądania na latarnie ponad głębokimi, rozświetlonymi ulicami. Tracenie kontaktu z miastem w taki sposób to jedna z form umierania.
- A dokąd miałbyś pójść?
- Człowiek ma zawsze do wyboru dwa miejsca: dom i reszta świata.
Obłęd to konieczność tworzenia obrazu swojego życia na podstawie relacji otoczenia.
Widział wszystko, co działo się we wnętrzu pana Kotta - tętniące glublanie. Tymczasem powłoka pana Kotta powiedziała
- Uwielbiam Mozarta. Zaraz wam coś puszczę.
Nie ma nic trwałego i wszystko jest popierdolone (...)
Człowiek nie powinien dobrowolnie przyłączać się do czegoś tylko dlatego, że ma to aspekt nieuchronności.
I wszystko z powodu głupoty. Nie ma w tym żadnego drugiego dna. I to jest właśnie najgorsze, że wszystko jest takie proste. Że nie ma nic więcej.
Ludzi, którzy mówią do Boga, nazywamy pobożnymi, a ludzi, do których mówi Bóg - wariatami. Żyjemy w wieku małej wiary. To nie Bóg umarł, to nasza wiara umarła.
Problem z wykształceniem polega na tym, że zajmuje ono tyle czasu. Człowiek poświęca na nie najlepszą część życia, a kiedy dochodzi do końca, widzi, że lepiej by zrobił, pracując w banku.
Byliśmy wtedy i jesteśmy teraz totalnie szaleni. To takie modne być szalonym. Na przykład, trzeba być szalonym, żeby dać córce na imię Goneril.
- Bóg nie żyje - przerwał jej. - Znaleźli jego szczątki w roku 2019. Unosiły się w przestrzeni blisko Alfy.
- Myślisz, że życie jest warte zachodu, Dar? – spytał nagle Hadley. - Kto wie? Ale jeśli o to pytasz, znaczy, że coś z tobą nie tak. O co chodzi, jesteś chory? Nie zatrudniam niezrównoważonych psychicznie. Lepiej dojdź do siebie, zanim się tu jutro pojawisz.
Pan nigdy się nie modli? — zapytał ze zdziwieniem Ben. - Tylko w ostateczności. Cenię ludzi radzących sobie ze swoimi problemami bez niczyjej pomocy.
W tym świecie... Hamilton dostał wolny dzień, pierwszy dzień jego pracy, by zaprowadzić swojego kota na wystawę. Jęknął w duchu.
Obłąkanych patriotów możemy zrozumieć. Ale nie twoją żonę. Podpisuje partyjne apele pokojowe i czyta chicagowską "Tribune". Tacy ludzie są większym zagrożeniem dla partyjnej dyscypliny, niż jakakolwiek inna grupa. Hołdują indywidualizmowi. Idealiści ze swoimi własnymi sprawami, swoją własną etyką. Odmawiający zaakceptowania autorytetów. Podkopują społeczeństwo. Wywracają cała strukturę. Nic trwałego nie można na tym zbudować. Oni po prostu nie wykonują poleceń.
Jesteśmy przeklętą rasą, zdał sobie sprawę Adams. Prawdę głosi Genesis. Mamy jakieś znamię, piętno. Bo tylko przeklęta , naznaczona, zeszpecona rasa może wykorzystywać swoje wynalazki w taki sposób, w jaki my to robimy.
Nie można skreślać człowieka tylko dlatego, że wydaje się nam szary, pusty i sprzedajny.
Podziwiał ich. Byli idealistami. On był tylko realistą. I było mu wstyd.
To było jak objawienie. Wielu z nas nigdy nie słyszało o systemie wielowartościowym. Pogląd, że wszyscy jednocześnie mogą mieć rację, że każdy ma prawo żyć po swojemu, był dla nas wstrząsem. Jego pojęcie osobistego stylu życia... w tym było coś ekscytującego. Ani dogmat religijny, ani antyreligijny. Koniec sporów o to, która interpretacja świętych tekstów jest poprawna,. Koniec z sektami, odłamami, frakcjami. Koniec ze stosami i więzieniami dla heretyków.
Niebezpieczeństwo nie tkwi w samej wojnie. Tkwi w postawie, która umożliwia wojnę. Aby walczyć, musimy wierzyć, że my jesteśmy cacy, a oni są be. Biel przeciwko czerni, dobro przeciwko złu. Dryftery nie mają z ty nic wspólnego. One są tylko pretekstem.
To było takie marnotrawstwo... wojny tak łatwo można było uniknąć. Gdyby ludzie byli choć trochę mniej fanatyczni.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl