“Ta dziewczyna to nic dobrego. Nie mówię, że jest zła. Już nie ma złych ludzi. Dawniej były femmes fatales, szczwane lisice i różne inne spryciary. Teraz wszystkie jesteśmy dobre.”
“A więc tego właśnie chcesz? - zapytała. - Pozwolenia na polowanie na niewinnych, chorych ludzi i wykrwawianie ich? Czerwona łowczyni. Wykrwawiaczka. Krwawa psica. Czy o tym marzyłaś jako dziewczynka?”
“Wiewiórka znieruchomiała na krótki moment, po czym nagle zerwała się jak oparzona na równe łapki i podskoczyła na gałęzi. - Skąd przyszło ci do głowy, że jestem wie-wiór-ką?! - Jak to skąd?- wymamrotała niepewnym głosem Maja.- Przecież widzę... - Co widzisz mała ignorantko?- (...) Jaki to kolor? -Rudy- szepnęła Maja. -Właśnie! A to? Co to jest? (...) -Ogon. -Właśnie! A kto ma rude futro i taką piękną, rudą kitę? - Wiewiórka?- zaryzykowała Maja. - Nie! Ty nie masz o niczym pojęcia! - Kim jesteś w takim razie? (...) - Jestem lisem! To znaczy lisicą. Li-si-cą. Dla znajomych Foksi.”