Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "po co lodzi i obcym", znaleziono 2

Mnie się wydaje, że człowiek rodzi się każdy możliwy. Właśnie tak muszę to powiedzieć: każdy możliwy. Wszystko w nim może być – najbardziej odmienne, najbardziej mu zaprzeczające, najdalsze.
Charakteru nie ma właściwie, póki rozważamy go w oderwaniu, charakter nie istnieje sam przez się. Przedłużenie każdej z cech wrodzonych sięga w nieobjętą głąb możliwości.
Dopiero obcy świat, następujący zewsząd i z bliska, zamyka te otwarte drogi, każdej z możliwości wyznacza ostateczną granicę. Dopiero ludzie decydują wreszcie całą tę sprawę.
Przecież w stosunku do każdego człowieka stajemy się, jesteśmy kimś innym. (...)
W cięgłej, niewiedzianej pracy manifestowania siebie charaktery nawzajem się korygują, nadają sobie wciąż nowe stopnie hierarchii, opatrują się wciąż nowym znakiem algebraicznym i tak wzajemnie nasycają się wartością.
10 kwietnia 2010 roku doszło, według pierwszego tytułu (później „uładzonego") zamieszczonego wówczas w mediach, do „dekapitacji Polski". Czy Polska stała się tego dnia bezgłowym truchłem? Ktoś z rządzących powiedział, podsłuchany w głośnej aferze, że państwo nasze istnieje tylko teoretycznie. Powszechnie uznano to za przerysowanie. Pewną metaforę. Niesłusznie. Polska jest trupem. Ciałem bez głowy, które podtrzymywane jest przy życiu sztucznie. Bez głowy - czyli bez elity państwa. Ta rodzi się w długim, demokratycznym procesie, który po 10 kwietnia 2010 r. musiał rozpocząć się na nowo i albo zakończy się odzyskaniem przez Polskę prawdziwej niepodległości, albo tę wegetację brutalnie przerwie ktoś obcy. Smoleńsk nie był bowiem niczym nowym w naszej historii. Pozbawiono nas już wcześniej głowy w Katyniu - wiosną 1940 roku. Smoleńsk był i powtórką tamtych wydarzeń i symbolicznym przypomnieniem dla tych, którzy marzeń o wolnej Polsce wciąż jeszcze się nie pozbyli. Czy można w jakiś sposób przeciwdziałać kłamstwu? Tak - szukając prawdy. Próbując poznać swoją prawdziwą historię. Jest to przecież niezbędne, aby wiedzieć kim się jest. Moja tożsamość to historia mojego życia. Postępki czynione z dobrych i złych pobudek. Tożsamość narodu to jego historia. Jeśli jej obraz jest zafałszowany, to mamy fałszywą tożsamość. Nie znamy samych siebie. Nie wiemy kim jesteśmy. Dokąd idziemy, czego pragniemy. Oddajemy niefrasobliwie przyszłość swoją i swoich dzieci w obce, niekoniecznie troskliwe, ręce. To ciężkie zaburzenie świadomości. Żeby móc przezwyciężyć tę przypadłość musimy przede wszystkim poznać prawdę o sobie. Zadaniem tej książki jest nam w tym pomóc.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl