Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "po ich moore", znaleziono 124

W ciągu kilku dni będzie miała resztę ich pieniędzy, wiedziała o tym i oni o tym wiedzieli, ale co wtedy? To była masa forsy, bez wątpienia, ale jeszcze nie kwota typu "spierdalaj". (Którą definiujemy jako ilość pieniędzy, dzięki której człowiek może powiedzieć "spierdalaj" każdemu, zawsze i wszędzie, nie martwiąc się przy tym o konsekwencje).
Pół godziny po północy. Stał na szczycie południowo-zachodniej wieży Oakland Bay Bridge, na wysokości jakichś pięćdziesięciu pięter nad stalowoszarą zatoką i zastanawiał się: na nogi, czy na głowę? Miał na sobie czarny garnitur. Wahał się przez chwilę, bo pożałował garnituru. Lubił dotyk jedwabiu na skórze. No trudno...
Sophie zapiszczała z radości i wyciągnęła rękę w stronę kociaka.
– Umiesz powiedzieć „kotek”? – spytał Charlie. Pokazywała zwierzątko rączką i uśmiechała się, tocząc z ust kropelki śliny.
– Chciałabyś kotka? Umiesz powiedzieć „kotek”? Sophie wciąż pokazywała kotka.
– Kotek – powiedziała.
I wtedy kotek padł trupem.
Z wyjątkiem seryjnych zabójców i sprzedawców samochodów, uważających, że to dobra jednostka do mierzenia pojemności bagażnika, nikt nie lubi martwej dziwki. („Tak, można tym przewieźć pięć, może sześć martwych dziwek”).
– Mógłbym zabierać cię do parku i rzucać ci frisbee.
– Wiem, ale nie mogę.
– Kupię ci różne zabawki do gryzienia. Może być piszcząca kaczka, jeśli chcesz.
– Przykro mi, Tommy, ale nie mogę się zmienić w wilka.
Więc spojrzałam w światło i spytałam: „Babciu to Ty?”. Dobra, nie powiedziałam tego. Robię sobie totalne jaja.
Zrobiłam "WRAU" do paru turystów w tramwaju, bo tego potrzebowali
Magia to po prostu nauka, której jeszcze nie rozumiemy.
Możesz się odpierdolić i umrzeć
Jeśli się zastanowić, to miało sens. Przez siedemnaście lat Joszua głównie siedział i milczał, więc nie miał pojęcia o sztuce komunikacji. Ostatnia wiadomość, jaką otrzymał od ojca składała się z dwóch słów, więc raczej nie odziedziczył talentu po tamtej gałęzi rodziny. Za to Jan głosił kazania przez te same siedemnaście lat, a trzeba przyznać, że oślizły drań potrafił to robić. Stał zanurzony po pas w Jordanie, machał rękami, przewracał oczami i wstrząsał powietrze takim kazaniem, aż człowiek zaczynał wierzyć, że chmury się zaraz rozstąpią i sam Bóg sięgnie ręką, złapie go za jaja i tak potrząśnie, że całe zło wypadnie z niego jak rozchwiane mleczne zęby.
- Chodźcie z nami. Musimy głosić ludziom o nadejściu Królestwa. Potrzebujemy pomocy. - A co możemy zrobić? - zdziwił się Andrzej. - Jesteśmy tylko rybakami. - Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi. Andrzej spojrzał na brata, który ciągle stał w wodzie. Piotr wzruszył ramionami i pokręcił głową. - Nie łapią tego - przekazałem Joszui.
- Współczucie jest takie samo. To właśnie wiedział yeti. Kochał stale, natychmiastowo, spontanicznie, bez myśli ani słów. Tego mnie nauczył. Miłość nie jest tym, o czym się myśli. Miłość to stan, w jakim się przebywa. To był jego dar.
- Czy to ty zbudowałeś tę fortecę, Baltazarze? - spytałem.
- Ależ nie - odparł, nie odwracając głowy. - Zawsze tu była. Musiałem tylko usunąć wypełniający ją kamień.
[o Ewangelii Mateusza] A zakończenie? Skąd on je wytrzasnął?
Zobaczę, co ma do powiedzenia następny gość, ten Marek, ale nie żywię wielkich nadziei.
Wszystkie książki prezentują doskonałość przez to, czym są, albo przez to czym nie są.
Jeśli nie możesz zmienić przeszłości, to marnujesz przyszłość na wyrzuty sumienia.
Wiara nie jest aktem inteligencji, to akt wyobraźni.
Ty wybitnie słaby na umyśle tobole piór.
Tylko przez jakiś czas możesz się sprzeciwiać temu, kim jesteś. W końcu postanawiasz poddać się losowi.
Wytrząsnął trochę majonezu na białą kromkę, by pokazać, że mówi poważnie.
Nadzieja to jedynie inne oblicze pożądania. A pożądanie to skurwysyn
Francuski lepiej wyraża głęboki noir mojej egzystencji.
To by była misja, pomyślał anioł. "Razjel! Zejdź na Ziemię i zasiej zniszczenie w dwóch sporych Tanich Marketach, zabijaj, aż posoka zaleje wszystkie promocje, a z budynków zostaną tylko gruzy, i weź sobie parę snickersów".
- Jesteś chory na umyśle?
- Każdy jest. Jeśli myślisz, że ten czy tamten nie jest wariatem, to znaczy, że mało o nim wiesz. Najważniejsze jest znalezienie kogoś, kogo szaleństwo pasuje do twojego.
Wyglądasz jak śmierć wcinająca krakersa. A wiem coś o śmierci, od dwudziestu lat liżę jej dupę, żeby dalej oddychać.
Rzecz nie w tym, że przez dwa dni stała się częścią jego życia lecz w tym, że zaczęła symbolizować nadzieję.
Mvis była pragmatyczną romantyczką: miłość - prawidłowo uprawiana, jak uważała - boli.
Nazwany ziomusiem Narrator trochę spuścił z tonu.
Niebezpiecznej broni? To był worek lodu.
Po co pisać piosenkę, jeśli nikt nie umie zagrać melodii ani zrozumieć słów?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl