Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ponad malecki", znaleziono 378

Nie myśl sobie, że byłam dzielna, twarda niczym głaz. Drżałam o własne życie, wyobrażałam sobie, że kolejna kula na pewno mnie dosięgnie.
Bo, cholera... moje serce bije w tak szalonym rytmie, jakby próbowało przebić mi pierś i wylądować w jego dłoniach.
Zadaniem ochroniarza jest ochrona, nic więcej. Nie zostanie twoim przyjacielem, z którym będziesz radośnie plotkować.
Ten człowiek jest zepsuty do szpiku kości, robi potworne rzeczy, miłość jest dla niego oznaką słabości.
Dzięki temu, że mgła znacząco się przerzedziła, dostrzegał już zarys przeciwległego brzegu, a dalej po lewej ciemne i smukłe sylwetki dwóch wysokich wiatraków energetycznych z nieruchomymi śmigłami. Dominowały nad cichą doliną.
Szarość dnia sączyła się przez okno połaciowe i wypełniała gabinet na poddaszu. Zimą zawsze było tu chłodno.
Zemsta smakuje tylko wtedy, gdy druga strona, ta, która ma cierpieć, zna powód tego cierpienia.
Śmierć jako ulga, pomyślał.
Wydawało mu się, że medyczka sądowa miała rację.
Bo starość, mój drogi, to największy kłopot. Dla wszystkich.
Nigdy nie sprawdził się jako ojciec.
Miłosz był tu kilka dni, akurat kończyłem "Smagłą swobodę". "Pan coś pisze ?" - pyta, więc czytam mu jeden z traktatów. On mówi: "To jest ciekawe, ale po co pan tak te słowa przestawia ? Przecież można te słowa powiedzieć, ot tak, po prostu". A ja sobie wtedy pomyślałem: "On nie ma pojęcia, co to jest langage". Wie pan, to był świetny poeta, arcykulturalny pisarz, ale na pewnych rzeczach się nie znał.
Podrywam każdą babkę. Bo rzecz rozbija się o statystykę. Im więcej prób, tym więcej szans, prawda?
Podczas sprawdzianu z języka polskiego, na którym uczniowie mieli sporządzić wypracowanie na temat "Mój najlepszy przyjaciel", Tomasz przygotował trzystronicową odpowiedź pełną symboli i równań, rozpoczynająca się wyznaniem, że jego najlepszą przyjaciółką jest liczba dziewiętnaście.
Rozmawiałam trochę z wujem o literaturze, myślę, że on wyczuwa, że moje zainteresowanie książkami to coś więcej niźli tylko miłość czytelniczki.
Z kobietami postępował według podobnego schematu, a im bardziej je ignorował, tym bardziej niektórym z nich wydawał się intrygujący.
Jestem w tak czarnym nastroju, że nie potrafię myśleć o tym wszystkim, co dzieje się wokół mnie.
Niektórzy mężczyźni przy pierwszym spotkaniu sprawiają wrażenie, jakby potrzebowali, aby ich przed czymś ocalić, i są kobiety, którym trudno jest wtedy nie rzucić się na pomoc.
W trakcie mszy ksiądz powiedział, że tylko w drugim człowieku znaleźć można istotę życia, i nie mogę zapomnieć o tym prostym zdaniu, choć trudno mi powiedzieć dlaczego.
Ale czy to możliwe, że wszystko, co nas otacza, i my również, jest w jakiś sposób jednym?
... wrażenie robił na nim nie sam wyczyn, ale wszystko, co z wyczynem związane...
A może najistotniejsze decyzje wcale nie zapadają z ważnych powodów.
... najtęższe umysły szukają teorii, która opisałaby Wszystko.
Kto był dobry w liczbach, był dobry we wszystkim.
Twierdził, że w niebycie ukryty jest ciąg równań, za pomocą których da się opisać absolutnie każde zjawisko, a więc tak, to możliwe, a nawet wielce prawdopodobne, że wszyscy jesteśmy jednym.
Nie przepadam za wulgarnymi ludźmi, wydaje mi się, że przeklinanie - podobnie jak przemoc - wynika często z wewnętrznej słabości.
Kochałam książki, ale ludzi zajmujących się książkami kochać nie było jak.
Przytaszczyłam więc do swojego pokoiku stos rzeczy. Dym Konopnickiej, Boską komedię Dantego, Dwa bieguny Orzeszkowej, W godzinie cudu Przybyszewskiego oraz Fiodora Dostojewskiego Zapiski iz miortwego doma. I jeszcze cieniutką książeczkę zatytułowaną Twój Feliks, złożoną w całości z jakichś listów.
Jestem w tej chwili szczęśliwa.
Jedziemy przy pełnych żaglach, humory wróciły nawet majtkom z rozbitymi głowami, tylko ja siedzę sam w kajucie, posępny i cichy. Pamiętam bowiem, com sobie obiecał. Powtarzam w myślach słowa tamtej przysięgi i przechodzi mnie dreszcz.
Burza zakończyła się tak niespodziewanie, jak na nas napadła, wiatr ustał prawie zupełnie, lecz Flora nie reagowała już niemal wcale na zmagania załogi i trzeba było dać się nieść falom w tę stronę, w którą gnały.
Nie potrafię jasno określić celu, w jakim rozpoczynam pisanie. Być może to niepokój na myśl o kolejnych uciekających dniach i dziwna jakaś potrzeba schwytania ich, zatrzymania na zawsze.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl