“Wyciągamy ręce by przeszyć chmury i sięgnąć poprzez niebo. I choć dosięgamy do Księżyca i Marsa prawda wciąż leży zbyt daleko.”
“Gdyby świat składał się tylko z takich baranów, z jakimi miałam do czynienia, to już by go nie było. Po budynkach, drogach, mostach pozostałby tylko pył, a po nim chodziłyby stworzenia z innej planety. Zdecydowanie to prawda, że kobieta jest w Wenus, a mężczyzna z Marsa. Ciekawe, czy ta czerwona planeta udźwignęłaby wszystkich naszych wybrakowanych facetów.”
“Marchewa oblał się rumieńcem.
Funkcjonariusz Angua opanowała salutowanie już przy pierwszej
próbie. Nie nosiła na razie kompletnego munduru - i nie będzie, dopóki ktoś
nie zaniesie jej... no, co tu ukrywać, napierśnika do starego płatnerza
Remitta, żeby wyklepał solidnie tutaj i tutaj. I żaden hełm na świecie nie
zdołałby przykryć tej masy popielato-blond włosów. Co prawda Marchewie
przyszło do głowy, że Angua wcale tego wszystkiego nie potrzebuje.
Ludzie i tak będą ustawiać się w kolejce, żeby dać się zaaresztować.”