Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przez przy laury", znaleziono 144

- Mogę ci zdradzić, że długo i szczęśliwe istnieje - mówi Kevin. - Po prostu wygląda to inaczej, niż sobie wyobrażałem. Nie kończy się w dniu, w którym decyduje się na związek. To tylko początek niezłej przygody.
- Starasz się naprawić to, co zepsułaś, a co najważniejsze, niczego nie oczekujesz. Jeśli ktoś nie jest w stanie wybaczyć ci tego, co zrobiłaś, odpuszczasz ze świadomością, że poczyniłaś wszystko, żeby polepszyć sytuację.
Ludzie są zbyt zadufani i pewni siebie. Ale mieszkam z kotami przez większość mojego życia i wiem, że można zobaczyć i poczuć świat inaczej.
Wychowanie to przykład i miłość - nic więcej.
Trud­no jest wal­czyć z sym­bo­lem. Mo­żesz ska­zać go na śmierć, wy­ko­nać eg­ze­ku­cję, ale pa­mięć o nim po­zo­sta­nie w umy­słach tych, któ­rzy w niego uwie­rzy­li. I może za­in­spi­ro­wać in­nych do pod­ję­cia dzia­ła­nia.
Jego twarz była jak maska, nie wyrażała kompletnie nic. Jakby zamienił się w robota. I to lodowate spojrzenie, które doskonale pamiętałam. Nie wiedziałam nigdy skąd się bierze, ale teraz coś zaczynało mi świtać
Poznałam się na ludziach na tyle, by wiedzieć, że złoto może być pięknym opakowaniem trucizny.
Więc skoro tak dobrze wiedziałam, że jest błędem, dlaczego dalej w ten błąd brnęłam?
-Nie mam perfekcyjnego życia, Flynn. Ani perfekcyjnej rodziny.
-Nikt nie ma - odparł cicho. -Pokaż mi jedną osobę, która niby ma idealne życie i daj mi godzinę. Udowodnię ci, że jesteś w błędzie, bo tacy ludzie nie istnieją.
Łatwo jest nie tęsknić za czymś, czego się nigdy nie miało. Jednak gdy się już czegoś doświadczyło, nie da się tego tak po prostu oddać bez wydzierania sobie kawałka serca.
Minęła chwila, nim w końcu poczułem falę ciepła opływającą moje ciało. Wszedłem na parkiet i oddałem się muzyce. Miałem wrażenie, jakby wszystkie włoski na ciele zjeżyły się pod wpływem impulsu elektrycznego, a cudowny błogostan sprawił, że dopiero teraz poczułem to miejsce naprawdę.
Kiedy ludzie tygodniami, miesiącami albo latami wszystko że sobą dzielą, potem jest ciężko albo nawet staje się niemożliwe by dawać siebie mniej. Ile to jest za dużo, a ile za mało?
W prawdziwym życiu doskonałość tkwi czasami w niedoskonałości.
Przysięgam na wszystkie świętości, że pewnego dnia wepchnę mu wieżę w dupę tak głęboko, że poczuje w gardle smak lakieru do drewna.
(…) to samo dotyczy miłości. Im bardziej ją analizujemy, dotykamy, nakłuwamy, próbujemy ją zredukować do definicji… tym większe czynimy szkody.
Kiedy komuś ufasz, to tak, jakbyś dał mu nóż do ręki, żeby cię nim dźgnął.
Jaki sens ma życie, jeśli nie jesteś gotów walczyć o prawdę swego serca, nawet ryzykując zranieniem?
[…] pamięć to dziwna rzecz. Podatna na wpływy. Tłum widzi na własne oczy to samo, a każdy z osobna ma inne wspomnienia o wydarzeniu
Nieracjonalna wiara, że spożywanie posiłków z dzieciństwa zabierze nas w podróż w czasie
Koło fortuny jest nieprzewidywane, to punkt zwrotny. Wszystko zależy od sposobu, losu, ale możesz wybrać swoje reakcje.
Na własnej pamięci [...] nie można polegać, prawda jest cieniem, który z upływem czasu zmienia kształt.
Pięć, sześć minut wystarczy. Pięć, sześć minut, żeby moje ramiona odpoczęły, odpoczęła moja szyja, żebym ja odpoczęła. Żebym mogła oddychać.
Ja się nie bałem, byłem przerażony. Byłem przerażony uczuciem do niej. Byłem przerażony, bo nawet nie wiedziałem, jak człowiek potrafi być słaby.
Moja mama uważa, że istnieją dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią być w centrum uwagi, i ci, którzy są zbyt nieśmiali, by chcieć się rzucać w oczy. Jej zdaniem należę do tej drugiej grupy, a powinnam do tej pierwszej.
Wierzcie mi lub nie, ale są takie chwile, kiedy bycie łagodną, ambitną i generalnie miłą nastolatką wcale się u mnie nie sprawdza - moje kontakty z matką należą do tych właśnie chwil.
W szkole ludzie wiedzą o mnie tylko to, że zawsze dostaję wysokie oceny. Jestem cichszą, milszą przyjaciółką Maggie Cleave. I że noszę ubrania o trzy rozmiary za duże na dorosłego niedźwiedzia. I tyle.
Jakby ktoś ułożył na sobie trzydzieści śniegowych kul, by zbudować superwysokiego bałwana, i spodziewał się, że będzie on równie stabilny co zwykły trzyczęściowy bałwan.
Wstydzę się tego, że się wstydzę, że się wstydzę. I to jest coś, czego nikt inny nie zrozumie.
Nie przejmuje się takimi rzeczami. Nie chodzi tylko o to, ze wiem, co robię. po prostu wiem, że wiem, co robię. W matematyce.
Czy coś mnie boli? Pięć kilo rozpalonych, nabrzmiałych gruczołów piersiowych wisi na systemie szkieletowym zaprojektowanym do dźwigania dwóch wacików, trzęsie się od godziny na wyboistej drodze, która przypomina raczej ubitą ścieżkę przez środkowoamerykańską dżunglę, a towarzyszącą teku skoki skoncentrowanego estrogenu! Nic dziwnego, że troooszkę źle się czuję.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl