Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przez przy laury", znaleziono 121

Imię i ciało Dominiki – zachowały się, a życie zostało zamienione na inne. Na życie Laury, o której nikt nigdy nie słyszał. Ale przecież Dominika pamiętała. I siebie, i postać najlepszej przyjaciółki. Tymczasem wszystko zniknęło, z Laurą na czele. Nie pamiętały jej nawet dzieci! Wszystko zniknęło, z dnia na dzień rozpuściło się w powietrzu. Zdjęcia Dominiki do czasopism, jej dom, jej zmyślne meble, wszystko. Uchowało się tylko zdjęcie Gracji i Lucjana, które wisi w salonie Laury, które Dominika zrobiła jakże niedawno…
Patrząc z perspektywy czasu, musiała jednak przyznać, że rady Laury często miały sens. Stój prosto, bo inaczej po trzydziestce będą cię bolały plecy. Noś porządne buty, bo inaczej po trzydziestce będziesz pokutować. Wyrób w sobie zdrowe nawyki, inaczej po trzydziestce zapłacisz za swoją niefrasobliwość.
Andy miała trzydzieści jeden lat. Płaciła tyle, że praktycznie była bankrutem.
No, no! – odezwał się Conway. – Posłuchajcie wiatru. Dzika noc. - Idealna dla duchów – rzucił Portal z zuchwałym uśmiechem. – W taką noc wszystkie diabły wychodzą z piekła. - Według lady Laury, nawet najczarniejszy z nich przyniósłby nam szczęście – zauważył Conway, śmiejąc się. Wiatr znów zawył przeraźliwie, a kiedy ucichł, rozległy się trzy głośne uderzenia w okute drzwi wejściowe. Wszyscy aż podskoczyli. - Kto to, na Boga, może być, o tej porze?
Mimo wszystkich "skarbów" i "kocham cię" Laura potrafiła być zimną suką.
– Oni nas znajdą – powiedziała pewnie. – Lauro, oni rozwalą świat, żeby nas znaleźć. Ci faceci już nie żyją.
Ledwo opanowałem odruch sprawdzenia, czy ktoś za mną nie stoi. Przecież nie mogła uśmiechać się do mnie w ten sposób. No, chyba że coś za tym się kryło. Trudno było rozgryźć Laurę - ta dziewczyna kroczyła własnymi ścieżkami. Zupełnie jak kot.
Nie było to chyba najwłaściwsze posunięcie, ale Laura w tej chwili była bardziej zmieszana niż przestraszona. Gdyby miał w stosunku do niej jakieś złe zamiary, to do tej pory już by je ujawnił. W tym momencie odczuwała przede wszystkim po­trzebę, by maksymalnie zwiększyć dystans między sobą a nie­znajomym.
- Laura, ale wiesz...- Głos Olo wyrwał mnie z objęć wspomnień. - Jeśli chcesz, ja mogę tu przylatywać, a jak się dziecko urodzi, to być tu jakiś czas. Co prawda nie mam pojęcia o dzieciach,boję się ich i uważam, że jak się obsrają, to trzeba uciekać, ale dla ciebie jakoś to zniosę.
- Zamknij oczy - usłyszałam głos dobiegający z innego pokoju. - Proszę.
Położyłam się na plecach i posłusznie wykonałam to, o co prosił. Nie za bardzo wiedziałam, jak mam się ułożyć, kiedy poczułam, że stanął nade mną.
- Lauro, w tej pozycji wyglądasz jak nieboszczyk w trumnie - roześmiał się szczerze.
Gdy martwisz się przyszłością i gryziesz się z powodu przeszłości, skupienie się na teraźniejszości, czyli na tym, co się dzieje tu i teraz, może być trudne.
- Trudno powiedzieć, czy to komplement - mówię.
- Nie. Po prostu stwierdzenie faktu. Do ciebie należy przypisanie mu wartości emocjonalnej.
Jeśli chcesz coś zrobić, to od tego musisz zacząć.
Wszystkie dzieci potrafią się uczyć, jeśli otrzymają odpowiednie wsparcie.
zaakceptuj siebie taką/ jaką cię stworzono.
" W końcu życie jest wolnością, którą ja sama sobie odebrałam. Chcę być wierna sobie i swojej duszy, jednak mam wrażenie, że jej głos we mnie zamilkł. Może gdzieś, gdzie zawsze chciałam się znaleźć, odnajdę i siebie"
kim dla ciebie jestem pyta
kładę ręce na jego kolanach
i szepczę jesteś
wszystkimi nadziejami
jakie kiedykolwiek miałam
w ludzkiej postaci
może nie byłeś moją pierwszą miłością
ale byłeś tą przy której
wszystkie inne miłości
stały się nieistotne
twoje imię wywołuje
najsilniejsze
pozytywne i negatywne
skojarzenia w każdym języku
albo mnie uszczęśliwia
albo dręczy mnie całymi dniami
nie myl
soli z cukrem
jeśli on chce
z tobą być
to będzie
po prostu
właśnie tak
to jest z miłością
marynuje twoje usta
aż jedynym słowem
które pamiętają
jest jego imię
nie odeszłam dlatego
że przestałam cię kochać
odeszłam dlatego że im dłużej
z tobą byłam tym mniej
kochałam siebie
musiałam odejść
miałam dość tego
że przy tobie
czułam się
czymś mniejszym
niż całość
byłam muzyką
ale kazałeś obciąć sobie uszy
to nie ciebie całowałam -
nie miej złudzeń
myślałam o nim
twoje usta były po prostu pod ręką
W latach trzydziestych XX wieku Ameryka przeżywała fascynacje eugeniką, pseudonauką, która obiecywała wzmocnić rasę ludzką poprzez wyeliminowanie „niezdolnych” z puli genetycznej. Obok „słabych na umyśle”, obłąkanych oraz kryminalistów, do owej grupy zaliczały się kobiety, które uprawiały seks pozamałżeński (uważany za chorobę psychiczną), sieroty, niepełnosprawni, biedacy, bezdomni, epileptycy, onaniści, niewidomi i głusi, alkoholicy oraz dziewczęta o zbyt dużych genitaliach. Niektórzy eugenicy zalecali eutanazję i rzeczywiście, dokonywano jej bez rozgłosu w szpitalach psychiatrycznych, na dziesiątkach ludzi, przez tak zwane „śmiertelne w skutkach zaniedbanie” lub też jawne morderstwa. W jednym ze szpitali psychiatrycznych w Illinois nowych pacjentów pojono mlekiem krów zarażonych gruźlicą, w przekonaniu, że śmierć spotka tylko tych niepożądanych. Zmarło aż czterech na dziesięciu tych pacjentów. Bardziej popularnym narzędziem eugeniki była wymuszona sterylizacja, uskuteczniona na mnóstwie nieszczęśników, którzy wskutek pecha czy niewłaściwego zachowania wpadli w ręce rządów stanowych.
Gdy rozum śpi, budzą się upiory
Mimo że przeważnie nie zastanawiamy się nad tym, co i kto nas otacza, jakie wartości wnosi do naszego życia, właśnie to wszystko ma wpływ na naszą codzienność.
Poczucie wyobcowania, braku przynależności do kogokolwiek, Do tej pory byłam kłębkiem nerwów, żalu i pretensji do samej siebie. Nawet jeśli robiłam coś, co zazwyczaj sprawiało mi przyjemność, to i tak ciągle myślałam o tym, czego nie zrobiłam albo co powinnam zrobić w najbliższym czasie, a nie mam na to ani siły, ani ochoty.
Czy obowiązkiem matki jest kochanie swoich dzieci? - Nie - odpowiedziała mi, gdy pewnego dnia zebrałam się na odwagę i zwyczajnie zapytałam o to przy obiedzie. - Jest to swego rodzaju wynaturzenie, ale nawet w świecie zwierząt zdarza się, że matka odrzuca swoje młode, a w końcu też jesteśmy ssakami - powiedziała zupełnie normalnie, jakby nie wyczuwając aluzji. - Dlaczego pytasz? - Piszę wypracowanie - skłamałam machinalnie, czując skrępowanie pod ostrzałem jej chłodnego spojrzenia. Nie wiedziałam, jak to jest przytulić się do matki.
Wygrywa się sercem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl