Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przy lub i ogrodu", znaleziono 154

Kwiaty z francuskich ogrodów dodają blasku naszej Pani.
"Wyobrażała sobie, że biblioteka musi być cichym ogrodem książek, gdzie historie rosną jak kwiaty".
Wydawało się to zupełnie nieprawdopodobne, ale poddasze naprawdę mogło się stać pięknym ogrodem.
A Pieszczoch? Był Colinem, ale jeszcze bardziej- tajemniczym ogrodem. Tą jego częścią, która nie dawała się poznać. Ja, Mary Lenox z Dąbrówki, jestem szczęściarą. Znalazłam klucz do nieznanej części ogrodu. Ale tylko na chwilę, bo potem musiałam go zgubić. Bardzo tego żałuję...
...Płyniecie do Ogrodu i załatwione. Szaleństwo, śpiew, hopsasa, tańce nago przy ognisku i tak dalej.
Przez cały czas czułem się jak złodziej, zakradający się do ogrodu po jabłka, które mógłbym przecież zerwać legalnie.
Arboretum w Kórniku to nie tylko jeden z najstarszych ogrodów dendrologicznych w Polsce, lecz także jeden z niewielu, do których możesz wejść z psem.
W czasie przerwy wiosna wyciągnęła ludzi do ogrodu. Pachniało słońcem. Z kolorowych rabat dochodziło brzęczenie pszczół.
Przestanę być dziwadłem, jeśli będę co dzień chodził do ogrodu – mówił. – Tam panują czary, wiesz, takie dobre czary. Pewien tego jestem
Ukochana, w oblężonym Paryżu trwa głód. Wiem z pierwszej ręki, że restauratorzy wykupili zwierzęta z ogrodu zoologicznego i serwują egzotyczne dania.
Kilka razy budził mnie dzwonek telefonu, wycie odkurzacza [...] i dobiegający z ogrodu odgłos kosiarki. Rozpaczliwie starałam się zasnąć, ale dzień atakował mnie nieubłaganie.
Dzieci lubią jeść warzywa czy owoce prosto z ogrodu. Kiedy planujemy uprawy dla nich, zróbmy wygodne dojście, blisko kuchni i blisko roślin, aby były pod czujnym okiem rodziców.
Trudno się dziwić, że róża jest od wielu dziesiątek lat ulubioną ozdobą ogrodów, mało jest bowiem roślin dających kwiaty o tak skończenie pięknych kształtach i barwach, roślin o tak wszechstronnym zastosowaniu.
Udaje się do mojego ostatniego pokoju, a stamtąd do ogrodu. Tak, tak to będzie. Minę wysokie drzwi na taras i wyruszę ku zachodzącemu słońcu. A potem stanę się światłem, będę wszędzie.
Zaraz po pierwszej transakcji blisko dwadzieścia hektarów ziemi puścił w arendę dwóm miejscowym rolnikom. Sam zadowolił się dużym ogrodem, łąką i dwuhektarowym lasem, który oddzielał go od innych zabudowań.
Gdy ktokolwiek z was rozejrzy się wtedy dookoła, zobaczy tonące w zieleni ogrodów zadbane domy i pomyśli, że w tak pięknym otoczeniu muszą mieszkać szczęśliwi ludzie. Przynajmniej ja tak myślałam, dopóki nie stałam się rezydentką Sielanki.
życie jest niczym łajno. Użyte w ogrodzie stanowi nawóz. Użyźnia glebę w skuteczny i niedrogi sposób i sprawia, że rosną w nim piękne kwiaty. A jednak poza ogrodem, na przykład na pastwisku, jeśli w nie wdepniemy, nie jest niczym więcej jak zwykłym gównem.
Mimo trudnych warunków atmosferycznych zdecydowałem się jednak wyjść na dwór. Mając odwagę za przewodnika, udałem się najpierw do ogrodu, aby wybrudzić swoje nieskazitelnie czyste łapki w błocie, a następnie wytrzeć je skrupulatnie w nowy beżowy dywan Kretynialskich.
Miesiąc po miesiącu wrastałam w osiedle, poznawałam ludzi, przyzwyczajałam się do ciszy i spokoju, do zieleni ogrodów i wysokich baldachimów rosnących tu sosen. Nie robiły już na mnie takiego wrażenia, było oczywiste, że są jedynie tłem, na którym toczy się bynajmniej nie sielankowe życie osiedla.
Podobno pamięć do zapachów jest najsilniejsza. To właśnie zmysł powonienia jest najbardziej plastyczny, to on pomaga nam odmalowywać obrazy w wyobraźni. Aromat świeżego chleba, rwanego łapczywie w drodze z piekarni, intensywna woń wędzonej kiełbasy na tyłach ogrodu.
Na samym środku wirtualnego ogrodu znajdował się hologram drzewa. Drobne, neonowe listki drżały, a jaskraworóżowy pień poruszał się, jakby nieistniejące soki płynęły od samych korzeni. Tak naprawdę ten efekt był okropny, zrobiony po taniości.
Miejscowy Stwórca najwyraźniej nie porzucił upodobania do zębatych jak smoki przedstawicieli megafauny. Mogło się okazać, że leżacy tu potwór, prościutko z "Ogrodu rozkoszy ziemskich" Boscha, lokalnie uchodził za zwykłą żebę.
(...)
-Ulf Pogromca Żab- powiedział niegłośno.
Nie radzę panu wracać: dla pańskiego dobra podłączyliśmy ogrodzenie do prądu. - oznajmił z głębi ogrodu. - Proszę, oto nieco pieniędzy na pierwsze wydatki. Odda mi pan, gdy zdobędzie fortunę. Ma pan całe życie przed sobą. I za sobą. Ach, gdyby dało się odzyskać młodość.
W ostatnich latach popularność róży jeszcze bardziej się zwiększyła; tworzą się koła miłośników tej rośliny, odbywają się wystawy róż, a niemal każdy użytkownik ogrodu lub działki chce mieć u siebie bodaj parę krzewów róż i szuka nowych, coraz piękniejszych odmian.
Gdzieniegdzie na skraju ogrodów stały chaty. Mau podchodził do nich ostrożnie, z coraz większym niepokojem. Ktoś powinien na niego krzyczeć, jakaś starucha powinna wskazywać na niego palcem i mamrotać, a on powinien uciekać bardzo szybko, osłaniając dłońmi krocze, tak na wszelki wypadek.
Mężczyzna czekał na nią przy portalu do wewnętrznego ogrodu. Nim do niego weszli, tonął w ciemności, ale ich obecność obudziła lampy. Rozjarzyły się ciepłą żółcią oświetlającą brukową ścieżkę do błękitnej fontanny, gdzie trzy ryby wypluwały z siebie wodę, oraz dwóch zielonych, splecionych ze sobą wierzb.
Sądzę że na tym właśnie polega cały cel fizycznego wszechświata. Bogu wydaje się, że obserwując, jak wszechświat ewoluuje, pozna prawdę o sobie. Bo widzisz, to, co stworzył, jest wielkim Dzikim Ogrodem, ogromnym eksperymentem na niewiarygodną skalę, który ma wykazać, czy w efekcie pojawi się istota taka jak On. Zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, my wszyscy, On jest istotą antropomorficzną, nie ulega wątpliwości, ale nie jest materialny.
Sądzę że na tym właśnie polega cały cel fizycznego wszechświata. Bogu wydaje się, że obserwując, jak wszechświat ewoluuje, pozna prawdę o sobie. Bo widzisz, to, co stworzył, jest wielkim Dzikim Ogrodem, ogromnym eksperymentem na niewiarygodną skalę, który ma wykazać, czy w efekcie pojawi się istota taka jak On. Zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, my wszyscy, On jest istotą antropomorficzną, nie ulega wątpliwości, ale nie jest materialny.
Ludzie to trudni sąsiedzi z punktu widzenia każdego gatunku, który dzieli z nami Ziemię. Niektóre z nich skazujemy na zagładę, ponieważ zajmujemy ich obszary, wycinamy lasy i sadzimy tam monokultury, które są nam potrzebne do utrzymania przy życiu tak licznej populacji. Na koniec, nawet jeżeli dokonają swojego żywota i wymrą, to i tak ich los jest lepszy od tych, które trafiły do ogrodów zoologicznych, gdzie tkwią przez całe życie, aby stać się dla nas źródłem rozrywki i wiedzy.
Niedźwiedzie, stojąc na tylnych łapach, sięgały
trzech metrów, grzebiący w ziemi roślinożerny stwór, który był odpowiednikiem leniwca, ważył prawie dwie tony, miał szpony jak szable i pysk, którego mógł pozazdrościć krokodyl. Jak na Ziemi w trzeciorzędzie. Miejscowy Stwórca najwyraźniej nie porzucił upodobania do zębatych jak smoki przedstawicieli megafauny. Mogło się okazać, że leżący tu potwór, prościutko z „Ogrodu rozkoszy ziemskich” Boscha, lokalnie uchodził za zwykłą żabę.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl